Do EVE Online zawitał chaos - nagle i niespodziewanie

Wincenty Wawrzyniak
2019/06/28 17:14
0
0

Gracze stali się ofiarami nagłej inwazji, a ich bazy zostały zaatakowane przez niezależne postacie. Z początku nikt nie wiedział, czy taki właśnie był plan twórców, czy to może błąd w grze. Teraz już wiemy.

Jeśli ktoś z Was gra w kosmiczne MMO EVE Online, pewnie już zdążył się przekonać na własnej skórze, o czym mowa. W całej grze bowiem obiekty użytkowników są aktualnie pod oblężeniem niezależnych NPC-ów zwanych Drifterami. Te postacie są w grze już od jakiegoś czasu, jednak dopiero teraz po raz pierwszy zdecydowały się zaatakować struktury graczy. W dodatku zrobiły to w zorganizowanej sile, przez co inwazja jest dość trudna do pokonania.

Na początku maja studio CCP Games zapowiedziało rozszerzenie do EVE Online o nazwie Invasion. To mogłoby sporo wytłumaczyć, aczkolwiek twórcy na samym początku tego chaosu sprzed kilku dni nie chcieli niczego oficjalnie potwierdzić. Nie wiadomo było więc, czy ta cała inwazja Drifterów faktycznie była częścią nowego rozszerzenia, czy może zwykłym błędem w grze. Nie było również żadnego ostrzeżenia przed atakami, wszystko stało się zupełnie nagle i nieoczekiwanie.Do EVE Online zawitał chaos - nagle i niespodziewanieDrifterzy są groźni przede wszystkim wtedy, gdy siedzą w swoich statkach - są one mocniejsze od statków graczy, mają spory zasięg rażenia, trudną do złamania obronę, a także zaawansowane systemy broni zdalnej, które potrafią bez większego wysiłku zniszczyć wrogów w zaledwie kilka sekund. Brzmi groźnie i rzeczywiście tak jest - gracze ostrzegają przed Drifterami, którzy zbierają się w grupach liczących sobie około 30 jednostek, atakując absolutnie wszystko, co napotkają na swojej drodze. I nie mają w sobie nawet odrobiny litości.

GramTV przedstawia:

Jeśli zaś chodzi o reakcje graczy... Z jednej strony mamy tych, których zaistniała sytuacja nawet cieszy - w końcu pojawiły się w grze postacie, które mogą stanowić zagrożenie nawet dla tych najpotężniejszych imperiów, a z drugiej mamy tych, którzy narzekają. Na wiele rzeczy - ingerencję w prowadzone wojny, możliwość utraty wszystkiego, na co gracze pracowali znacznie dłużej, niż ustawa przewiduje.

Twórcy gry, mimo wskazówek, iż jest to ich ingerencja, zdają się cały czas grać swoją rolę - po zapytaniu o inwazję, powiedzieli jedynie, że próbowali porozumieć się z Drifterami, jednakże ci nie chcą nawiązać z nimi kontaktu. Ciekawe.


Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!