Polityka w grach? Twórcy Cyberpunku 2077 chcą pokazać branży, jak to się powinno robić

Patryk Purczyński
2018/09/25 19:43

Patrick Mills składa odważne deklaracje w związku z produkcją Cyberpunku 2077. Czy studiu CDP RED uda się wydatnie wpłynąć na branżę?

Polityka w grach? Twórcy Cyberpunku 2077 chcą pokazać branży, jak to się powinno robić

- Jednym z celów, które zawsze są w tej firmie obierane, jest pokazanie całemu przemysłowi gier, jak to się powinno robić - mówi na łamach magazynu Edge Patrick Mills, projektant questów w Cyberpunku 2077. - Chcemy zmienić przemysł gier. Chcemy móc powiedzieć: "możemy robić rzeczy w inny sposób". To nasze motto: "jesteśmy rebeliantami", racja? - przekonuje.

W tym wypadku konkretnie chodzi mu o poruszanie kwestii politycznych w grze. - Kiedy inne studia mówią: O nie, nie, nie, tutaj nie ma nic związanego z polityką", my mówimy "Tak, u nas to jest". Nie jest to może to, czego oczekujecie, nie będziemy też mowić dokładnie co mamy do przekazania. Cyberpunk wyraźnie odnosi się jednak do czasów współczesnych. Mamy udawać, że nie? Daj spokój. Mike Pondsmith by nam na to nie pozwolił. Wpadłby w szał, gdybyśmy przekonywali, że tu chodzi wyłącznie o fajne fryzury i broń - dodaje Mills.

GramTV przedstawia:

Komentarze
17
Gregario
Gramowicz
07/10/2018 05:07
Dnia 4.10.2018 o 19:02, KrzysztofMarek napisał:

Sądzę, że tak jest głównie dlatego, że ekranizacja książki jest dopiero po osiągnięciu rozgłosu przez książkę. Każdy czytelnik ma swoją wizję której reżyser filmu "powinien" sprostać i rzadko kiedy to się udaje.  Największą sztuką jest tak zrealizować film, aby podobała się największemu gronu czytelników. Jako przykład podam ekranizację Wiedźmina, która była słabo udana. Ale już gra (właściwie: saga) Wiedźmin, moim zdaniem, przewyższyła, i to znacznie, cały cykl powieści Sapkowskiego.

Prawdę mówiąc, pisząc to co zacytowałeś nie miałem na myśli akurat tego aspektu sprawy. Bo oczywiście zgodzę się z tym, że ludzie po przeczytaniu książki mają jakieś o niej wyobrażenie, ale dopóki nie jest ono zbyt szczegółowe i nie jest uznawane za jedyne słuszne, nie stanowi to problemu. Oczywiście wszystko to pod warunkiem, że mówimy o naturalnych zmianach w filmie wynikających z adaptowania książki do warunków filmowych (np. pominięcie mniej ważnych wątków).

Dla mnie clou problemu z filmami na podstawie książek tkwi w czymś innym - w dostosowywaniu. Nie oszukujmy się, coraz częściej filmy na podstawie książek nie są - w pierwszej kolejności - kręcone z myślą o czytelnikach tych książek, tylko o szeroko rozumianym gronie widzów. Przy takim sposobie myślenia, paradoksalnie to nie zadowolenie czytelnika danej książki jest w centrum zainteresowani twórców filmu, tylko zadowolenie osoby, która książki mogła nawet nie mieć w ręku. Może bierze się to z założenia, że miłośnik danej książki widząc film na jej podstawie pójdzie na niego od razu do kina, a inne osoby trzeba jakoś specjalnie do niego przekonać. Oznacza to ni mniej ni więcej, że do takiego filmu specjalnie wprowadzane są zmiany, aby zwiększyć jego atrakcyjność i tym samym przyciągnąć jak największą liczbę widzów. Trudno też po wprowadzeniu takich zmian ciągle używać terminu ekranizacja, dlatego coraz częściej mówi się raczej o tzw. "filmach na podstawie". Chociaż zdarzają się i takie przypadki, w których sklasyfikowanie filmu nawet jako "film na podstawie" jest wg mnie dużą przesadą lub nawet nieporozumieniem. Bo jak sklasyfikować film, który powstał na podstawie książki i ma nawet ten sam tytuł, ale po dostosowaniu ma np. zupełnie inne zakończenie? Przykład: książka i film pt.: "Jestem legendą" - dwa odmienne zakończenia, co przekłada się na dwie diametralne różne wymowy i zupełnie inny odbiór obu tych dzieł.

Aby było ciekawiej, zjawisko dostosowywania można zaobserwować nie tylko podczas przenoszenia książek na srebrny ekran, ale również podczas tworzenia kolejnych części książek, filmów, gier itd. Spektakularnym tego przykładem w branży gier jest seria Warhammer 40k: Down of War. Pierwsza część gry była świetnym klasycznym RTSem, który szybko zyskał sporą popularność i dzięki czemu do gry powstały 3 duże dodatki. W drugiej części zaczęto dostosowywać grę (np. uproszczono tryb wieloosobowy), aby przyciągnąć nowe grupy odbiorców. Efekt był taki, że gra straciła na popularności (do gry powstały tylko 2 dodatki), a tryb wieloosobowy nigdy nie cieszył się wielkim powodzeniem. Trzecia gra z serii to oczywiście kolejna porcja dostosowywania i próba przyciągnięcia do gry miłośników MOBA. Pójście za modą skończyło się ogłoszeniem kilka miesięcy po premierze DoW3, że w związku z bardzo słabą sprzedażą gry, nie powstanie do niej żaden duży dodatek.

Dlatego generalnie uważam dzieła pierwotne (oryginalne) za lepsze od tych wtórnych. A jeśli chodzi o dostosowywanie, to mogę je skwitować parafrazując ludową mądrością: "Jeśli coś jest dla wszystkich, to jest dla nikogo".

KrzysztofMarek
Gramowicz
04/10/2018 19:02
Dnia 2.10.2018 o 04:50, Gregario napisał:

Z doświadczenia wiem, że w większości przypadków książki są zdecydowanie lepsze od swoich ekranizacji, więc jeśli polecasz serial, to o książkę mogę być raczej spokojny. Tak, czy inaczej dzięki /emoticons/smile.png" srcset="/emoticons/smile@2x.png 2x" title=":)" width="20" />

Sądzę, że tak jest głównie dlatego, że ekranizacja książki jest dopiero po osiągnięciu rozgłosu przez książkę. Każdy czytelnik ma swoją wizję której reżyser filmu "powinien" sprostać i rzadko kiedy to się udaje.  Największą sztuką jest tak zrealizować film, aby podobała się największemu gronu czytelników. Jako przykład podam ekranizację Wiedźmina, która była słabo udana. Ale już gra (właściwie: saga) Wiedźmin, moim zdaniem, przewyższyła, i to znacznie, cały cykl powieści Sapkowskiego.

Gregario
Gramowicz
02/10/2018 04:50
Dnia 27.09.2018 o 23:50, MisioKGB napisał:

Książki nie czytałem, a o serialu wspominałem. Polecam, choć skoro nie oglądasz seriali to moje polecenie jest raczej marnym argumentem!

Z doświadczenia wiem, że w większości przypadków książki są zdecydowanie lepsze od swoich ekranizacji, więc jeśli polecasz serial, to o książkę mogę być raczej spokojny. Tak, czy inaczej dzięki /emoticons/smile.png" srcset="/emoticons/smile@2x.png 2x" title=":)" width="20" />




Trwa Wczytywanie