Twórcy Detroit: Become Human posunęli się za daleko?

Patryk Purczyński
2017/11/20 18:41

Na Quantic Dream spadła krytyka za sceny ukazane podczas Paris Games Week w Detroit: Become Human. Twórcy bronią jednak swego.

Twórcy Detroit: Become Human posunęli się za daleko?

Przemoc w patologicznej rodzinie była tematem przewodnim gameplay trailera Detroit: Become Human, który Quantic Dream pokazało podczas Paris Games Week. Niektórzy uważają, że twórcy w poruszanej w grze tematyce posunęli się za daleko, ale przedstawiciele zespołu nie zgadzają się z takim stanowiskiem. - Kiedy zaczynaliśmy prace, nie zadecydowaliśmy, że stworzymy sekwencje takie jak ta. Zamiast tego, opowieść zabrała nas tam i jest to część naturalnego procesu - argumentuje główny scenarzysta Adam Williams.

- Opowiadamy historię z głębią, czasami wiedzie to nas do naprawdę mrocznych zakątków. Skoro filmy czy książki nie stronią od zgłębiania takich dojrzałych motywów, nie widzimy powodu, dla którego w grze nie powinno się tego robić, o ile jest to wykonane z szacunkiem i odpowiedzialnością - a to od samego początku są nasze priorytety. Podchodzimy do odpowiedzialności twórczej bardzo poważnie, zwłaszcza w kwestii tego co pokazać, a co nie. Nigdy nie było naszą intencją wykorzystywanie tych motywów lub prezentowanie ich bez określonego celu - podkreśla Williams.

GramTV przedstawia:

- Mogę również zapewnić, że pozostajemy wierni wizji naszej i Davida Cage'a; wizji opowiadania szczerej historii o znaczącym wpływie. Nie będziemy się odżegnywać od tego, w jakim kierunku wiedzie nas historia, dopóki jest to zbieżne z naszą wizją. Nigdy nie przedstawilibyśmy historii, która gloryfikuje jakiegokolwiek rodzaju przemoc lub problem społeczny. Wierzymy jednocześnie, że gra miałaby mniejszy wpływ, gdybyśmy tych tematów czy poważnych konsekwencji zaniechali. Nie byłoby to szczere spojrzenie na nasze społeczeństwo - dodaje.

Komentarze
16
Usunięty
Usunięty
21/11/2017 12:57

Nawołuję o spokój, nie ma się czym ekscytować.

Gdy developer napisze "robimy poważną grę o ważnych sprawach" wszyscy na to "ziew".

Ale jak "pojawią się trzy tweety" i developer "odpowiada na krytykę" bo "niektórzy uważają, że twórcy posunęli się za daleko" to dostaje +100 do sympatii. Mission accomplished.

 

Żeby nie było: D:BH to prawdopodobnie jedyna gra dla której byłbym gotów nabyć konsolę.

 

Usunięty
Usunięty
21/11/2017 12:57

Nawołuję o spokój, nie ma się czym ekscytować.

Gdy developer napisze "robimy poważną grę o ważnych sprawach" wszyscy na to "ziew".

Ale jak "pojawią się trzy tweety" i developer "odpowiada na krytykę" bo "niektórzy uważają, że twórcy posunęli się za daleko" to dostaje +100 do sympatii. Mission accomplished.

 

Żeby nie było: D:BH to prawdopodobnie jedyna gra dla której byłbym gotów nabyć konsolę.

 

MisioKGB
Gramowicz
21/11/2017 10:59
2 godziny temu, Oscar_Oks napisał:

Co za hipokryzja... To tak, jakby reagować świętym oburzeniem, że w Hellraiserze jest krew, albo w gejowskim porno dwóch facetów zapina się w tyłki. 

Piekna analogia, muszę ją sobie gdzieś zapisać /uploads/emoticons/biggrin.png" srcset="/uploads/emoticons/biggrin@2x.png 2x" title=":D" width="20" />

No i czemu się Detroit czepili? Dużo jest gier poruszających ciężkie tematy, na ostatniego Wolfa nikt nie reagował gdy w przejrzysty sposób pokazywane były sceny przemocy w rodzinie, rasizmu, fałszywej bigoterii i innych wynaturzeń. A Heavy Rain? Kolejna gra, która przecież różowa nie była.




Trwa Wczytywanie