Problemy z postępami w Star Wars: Battlefront 2? EA się tłumaczy.

Nowa gra ze świata Gwiezdnych Wojen nie ma lekko od samego początku...

Zaczęło się od tego, że w trakcie betatestów Star Wars: Battlefront 2 okazało się, iż wykupowanie skrzynek za prawdziwe pieniądze może dać niektórym przewagę w rozgrywce. Pod naporem komentarzy społeczności ekipa Electronic Arts zdecydowała się na zmiany w lootboxach. Wszystko po to, aby system był o wiele bardziej przyjazny graczom.

Jeden z użytkowników Reddita o ksywce TheHotterPotato postanowił zbadać temat i sprawdził, czy wprowadzone przez twórców zmiany faktycznie przynoszą efekt. W ciągu kilku dni obliczył, że zdobycie kredytów na najpopularniejszych bohaterów z sagi Gwiezdnych Wojen wymaga prawie 40 godzin. Bez kupowania skrzynek oraz ewentualnego zwrotu za duplikaty.

Patrząc na to, że tacy bohaterowie jak Darth Vader czy Luke Skywalker kosztują po 60 000 kredytów każdy, to można szykować się na długi i wymagający grind lub szukać szczęścia w skrzynkach.

Swój głos w temacie zabrały również osoby zajmujace się społecznością gier Electronic Arts. W oświadczeniu czytamy:

GramTV przedstawia:

Naszym celem jest stworzenie wymagającej ścieżki postępu dla wszystkich naszych graczy. W momencie premiery mamy dużo zawartości wraz z tą, która zostanie udostępniona poprzez usługę i będziemy stale poprawiać mechaniki po to, aby dać graczom poczucie spełnienia zamierzonych wczesniej celów podczas odkrywania Battlefront 2.

Dodatkowo zapewniają, że wszelkie poprawki zostały uwzględnione w oparciu o dane zebrane w trakcie otwartej bety gry.

Społeczność gry Star Wars: Battlefront II niezbyt dobrze przyjęła słowa twórców. Stanowisko EA w serwisie społecznościowym Reddit pobiło aktualnie rekord największej liczby minusów przy poście.

Premiera gry Star Wars: Battlefront II już w piątek. Gracze korzystający z usługi EA Access już mają dostęp do wersji testowej gry, a od jutra do walki ruszą posiadacze specjalnej edycji Deluxe.

Michał "Muradin" Grabowski

Redaktor/Social Media Gram.pl. Wielbiciel wyścigów, bijatyk i tych, które zasadniczo nikogo. To od niego zaczał się ruch #GrajciewYakuzę. Po godzinach fan muzyki niezależnej i kuchni koreańskiej.

Komentarze

fenr1r

Gramowicz

13/11/2017 15:13

24 minuty temu, Sanders-sama napisał:

Niestety, ale już wszyscy duzi wydawcy podłapali to, i chcą kawałeczek tortu dla siebie. Aż się boję o RDR2, gdzie mogą ten badziew nawet do singla wrzucić (Multi mi zwisa, bo i tak nie mam znajomych do grania)

Pozostaje grać w indie platformówki, albo zmienić hobby całkowicie /uploads/emoticons/sad.png" srcset="/uploads/emoticons/sad@2x.png 2x" title=":(" width="20" />

Pfff, tytułów od korpo-wydawców praktycznie nie ruszam, a dobrych gier tyle, że i tak czasu brakuje.

fenr1r

Gramowicz

13/11/2017 15:13

24 minuty temu, Sanders-sama napisał:

Niestety, ale już wszyscy duzi wydawcy podłapali to, i chcą kawałeczek tortu dla siebie. Aż się boję o RDR2, gdzie mogą ten badziew nawet do singla wrzucić (Multi mi zwisa, bo i tak nie mam znajomych do grania)

Pozostaje grać w indie platformówki, albo zmienić hobby całkowicie /uploads/emoticons/sad.png" srcset="/uploads/emoticons/sad@2x.png 2x" title=":(" width="20" />

Pfff, tytułów od korpo-wydawców praktycznie nie ruszam, a dobrych gier tyle, że i tak czasu brakuje.

Sanders-sama

Gramowicz

13/11/2017 14:47

Flaku napisał:

Jestem fanem SW, ale tego tytułu z pwodu pay2win i żałosnych mikrotransakcji nie kupię. Gracze! Nie dajmy się tym gnidom, które chcą wyciskać z nas kupe szmalu. Popatrzcie za gre zabulicie 180 - 250 zł i będziecie ZMUSZENI dalej inwestować bo będzie was w pewnym momencie wpieniac to że będziecie cały czas ginąć, albo nie możecie pograć szybko Vaderem itp. itd. . Z tego co wiem to chyba płaci się tyle szmalu za jakiś content i fun? A nie granie z myślą by coś kupować i cisnąć 40 godzin by grać bohaterem. Jeśli Ci debile z EA przyjmują taką politykę to niech udostępnią ten syf za darmo w takiej postaci jakiej teraz jest(p2win), wtedy będzie OK. GRACZE, nie kupujcie tego badziewia, bo jak osiągnie sukces to nagle wszyscy producenci gier zaczną nas tak dymać

Niestety, ale już wszyscy duzi wydawcy podłapali to, i chcą kawałeczek tortu dla siebie. Aż się boję o RDR2, gdzie mogą ten badziew nawet do singla wrzucić (Multi mi zwisa, bo i tak nie mam znajomych do grania)

Pozostaje grać w indie platformówki, albo zmienić hobby całkowicie :(

Trwa Wczytywanie