Piractwo nie ma wpływu na sprzedaż gier - czyli słów kilka o utajnionym raporcie dla Unii Europejskiej

Katarzyna Dąbkowska
2017/09/23 12:06

Raport został schowany do szafy. Politykom się nie spodobał.

Piractwo nie ma wpływu na sprzedaż gier - czyli słów kilka o utajnionym raporcie dla Unii Europejskiej

W 2013 roku Parlament Europejski zapłacił 360 tysięcy euro firmie Ecory za przygotowanie szczegółowego raportu związanego z piractwem i jego wpływem na sprzedaż m. in. gier i filmów. Raport został przygotowany w 2015 roku, jednak dopiero teraz, za sprawą Julii Redy, trafił do sieci. Dlaczego do tej pory o nim nie słyszeliśmy? Ponieważ przedstawicielom Unii Europejskiej nie spodobały się jego wnioski. Wynika z nich, że piractwo nie ma wpływu na sprzedaż gier.

Encory napisało w swoim raporcie, że na 100 nielegalnie pobranych treści aż 24 użytkowników decyduje się później na zakup danej rzeczy. Kuszą ich przede wszystkim dodatki, jakie gwarantuje po premierze wydawca. Na oryginały decydujemy się również wtedy, kiedy coś nam się naprawdę podoba.

GramTV przedstawia:

Jak pewnie się domyślacie, Unii Europejskiej nie spodobały się wyniki raportu, dlatego zdecydowano go ukryć głęboko w szafie. Odniesiono się do niego jedynie w 2016 roku, ale wyłącznie w stosunku do negatywnych skutków piractwa, które wpływa na obniżenie dochodów związanych z branżą filmową. Reszty nie wyciągnięto. Dopiero Julia Reda opublikowała pełny raport na swoim blogu. Po ukryciu raportu można wnioskować, że nie będzie on miał wpływu na dyskusję na temat praw autorskich, jaka ma teraz miejsce w Parlamencie Europejskim. Na 10 października zaplanowano głosowanie nad kolejną reforma związaną z prawami autorskimi.

Komentarze
16
Usunięty
Usunięty
25/09/2017 14:02
DeithWX napisał:
NemoTheEight napisał:

Eee... skoro 24% piratów piraci, bo chce spróbować to dlaczego nie zagrają w demo?

Czym jest to magiczne demo, o którym mówisz? Era dem gier skończyła się jakieś 10 lat temu.

Dziwne. Ja grąłem choćby w open beta For Honor. Niby nie demo, ale daje pewien obraz o grze. Mam tez demo The Crew. Sekcja demo na Steamie gcoś tam zawiera, są darmowe weekendy itd. demo Dragon Age 2 wyszło 6 lat temu.

Usunięty
Usunięty
25/09/2017 13:59
BLyy87 napisał:
NemoTheEight napisał:

Eee... skoro 24% piratów piraci, bo chce spróbować to dlaczego nie zagrają w demo? I co z tymi wsyzstkimi, któych spotkałem, a któzy twierdzili, zę piracą, bo gry są za drogie, a w ogóle to i tak nie kupiliby oryginału? Poza tym to nie ma znaczenia. Ścigają podróbki znanych marek, mimo, zę tez nie maja wpływu na sprzedaż. Facet kupujący Rej Behny za 2 Euro nie kupi Ray Banów za 300 zł.

Poza tym czego pani Dabkowska oczekuje po wspomnianej dyskusji? Bo chyba nie legalizacji piractwa. Cały ten raport ma sens tylko dlatego, że piractwo jest nielegalne i wiele osób kupuje gry niedlatego, zę chcą wspierać tórcę, tylko dlatego, ze nie chcą popełnić przestępstwa. W momencie, gdy mógłbym legalnie pobrać grę za darmo w życiu za nią nie zapłacę. 

Zresztą ciagle to robimy jak są promocje na Steamie i można coś dorwać za free. Legalnie ściagamy darmowe gry.

Zanim kupiłem Rimworlda musiałem go najpierw spiracić, aby przekonać się czy gra jest warta pieniędzy. 

"Musiałem" Dziwne. Ja nigdy nic nie muszę na tym polu. Jak nie jestem pewny gry to czekam na gameplaye'e, albo po prostu nie kupuję.

Usunięty
Usunięty
24/09/2017 14:23

Gralem w wiele gier, zawsze zanim kupie jakas grę staram sie sprawdzic czy warto wydac kilkadziesiat-kilkaset zlotych na cos co moze mi sie nie spodobac. Np lubie Farming Simulator - najpierw sciagnalem pirata 2015 i 2017 zeby sprawdzic ktora bedzie fajniejsza. Po porownaniu kupilem orginal 2017 + kilka DLC. Tak samo wiele innych gier.

Sorry ale w dzisiejszych czasach kiedy producenci wszelkiego typu dobr konsumenckich niedbaja o jakosc i czesto wydaje sie kupe pieniedzy na jakies bezwartosciowe gowno - wole zrobic wszystko co sie da zeby miec jakas gwarancje ze nie wywale zarobionych w pocie czola pieniedzy w bloto...




Trwa Wczytywanie