Andrzej Sapkowski: - gra Wiedźmin zaszkodziła moim książkom

Patryk Purczyński
2016/10/07 16:42

Czytelnicy niechętnie sięgają po książki pisane pod gry, a z takimi nierzadko kojarzone są dzieła Andrzeja Sapkowskiego - twierdzi sam twórca Wiedźmina.

Andrzej Sapkowski: - gra Wiedźmin zaszkodziła moim książkom

Wiedźmin w świecie gier osiągnął niebywały sukces. Mimo to Andrzej Sapkowski, pisarz, który stworzył uniwersum i postać Geralta, twierdzi, że produkcje CDP RED nie wpłynęły pozytywnie na sprzedaż jego dzieł. - Pracując na własny sukces, gra moim książkom, niestety, zaszkodziła. Kilku wydawców umieściło grafikę z gry na okładkach moich książek. Wielu czytelników zakwalifikowało więc książki jako tzw. game related, czyli pisane pod grę - oznajmia w wywiadzie z tygodnikiem Polityka.

Właśnie ten ostatni fakt miał się negatywnie odbić nie tylko na sprzedaży, ale przede wszystkim na wizerunku twórczości Andrzeja Sapkowskiego. - Takich książek na rynku SF&F jest multum. Widząc na okładce mojej książki obrazek z gry, wielu fanów założyło, że to gra była pierwsza. A poważni fani SF i fantasy takimi wtórnymi książkami gardzą i nie kupują ich, bo – primo – są wtórne i nieoryginalne. Secundo – są kompletnie bez znaczenia dla tych, którzy w żadne gry nie grają – a takich jest wśród fanów zdecydowana większość - wylicza literat.

Zdaniem Sapkowskiego odbiór tego typu literatury jest negatywny, gdyż kojarzy się z pisaniem wyłącznie dla pieniędzy. - Nie było mi miło na targach książki czy też konwentach, gdy fani brali moje książki do ręki, spoglądali na okładki i pogardliwie je odkładali. Game related. Gry nas nie interesują, weźmiemy raczej coś oryginalnego, nowego Abercrombiego, Aaronovitcha albo Tregillisa - mówi.

GramTV przedstawia:

Andrzej Sapkowski stara się walczyć z umieszczaniem grafik z gier z serii Wiedźmin na jego książkach, ale nie wszędzie, np. na rynku amerykańskim, jest w stanie dopiąć swego. Podkreśla również, że wydawcy literatury nie sugerują się raczej popularnością adaptacji na rynku gier. Jednocześnie dodaje: - Nie chciałbym jednak stwarzać wrażenia, jakoby między mną a grą istniał jakiś antagonizm. Kłopoty, które dzięki grze miałem i mam (...) nie są w żadnym stopniu przez samą grę zawinione.

Cały wywiad z Andrzejem Sapkowskim opublikowany został w internetowym wydaniu Polityki.

Komentarze
19
Usunięty
Usunięty
07/10/2016 22:51

W kwestii okładek się nawet zgadzam, bo co by nie mówić, były szkaradne. No i w żaden sposób nie związane z ksiązkami. Już pomijam różnice w przypadku takich postaci jak Triss (związane włosy), ale były tam postacie, których w ksiązkach nie było. I to zagranie (nie wiem kto za tym stoi) było chamskie. ALE, Sapkowski pomimo wielkiej wiedzy na tematy wszelakie jest ograniczony na marketing. Jakby pomyślał znalazłby sobie ludzi, którzy zajęli by się marką, dając mu przy tym kontrolę. Kasa by szła, fani byliby zadowoleni i wszystko by grało. A tak mam wrażenie, ze wziął kasę na użycie marki, inni sobie robią co chcą, a on ma pretensje, ze to zrobili. Jakby zostawił sobie trochę kontroli, jeden telefon do wydawcy załatwiłby sprawę.

Usunięty
Usunięty
07/10/2016 22:27

Pomijając cały ten zgiełk "kasa, sława itd." i spoglądając tylko na to co on powiedział, to muszę się z nim zgodzić. Sprzedał licencje, żeby powstały gry? Chwała mu za to, inaczej byśmy Wieśka od Redów nie dostali. Zapłacili mu za to? Pewnie, bo tak się robi.Jednak Sapkowski ma rację, literatura powinna być oddzielona murem od gier, zwłaszcza w tym przypadku, gdy tylko książki stanowią kanon, a gry (nie oszukujmy się) to fan fiction, z postaciami zapożyczonymi z książek. Książki swoje, a gry swoje. Wciskanie na okładki książek postaci z gier, zamiast stworzenie oryginalnych ładnych okładek zainspirowanych zawartością każdego tytułu jest zwyczajnym podpięciem się pod pociąg sławy związany z grami. Ktoś może powiedzieć, że była to informacja dla fanów gry, że są również i książki z Geraltem, ale w taki sposób się tego po prostu nie robi. Autorzy książek powinni w końcu się ogarnąć i wymusić na wydawnictwach więcej praw. W końcu to do cholery jasnej dzięki nim te książki istnieją.

Usunięty
Usunięty
07/10/2016 21:13

cały ten temat jest jakiś żenujący, niech tam sobie gadają co chcą, okładki sratki, ja tam kupiłem kiedyś edycję limitowaną w twardej oprawie i mam wywalone. Wiedźmina przeczytałem już kilka razy, Trylogia Husycka też obczytana, trzeba przyznać że Sapkowski zna się na pisaniu. Tyle! Jeśli chodzi o grę, wszystkie 3 części ograne, i bawiłem się rewelacyjnie, przyznać trzeba że CDP RED znają się ma rzeczy. Tyle! A relacje między Sapkowskim a Redami, no cóż, to ich sprawa...




Trwa Wczytywanie