Alex Ward miał już dość Need for Speeda; duchowy następca Burnouta będzie finansowany ze środków własnych

Paweł Pochowski
2016/01/31 17:30
0
0

Założyciele Three Fields Entertainment opowiadają o pracy w Criterion Games oraz swoich nadchodzących grach.

Alex Ward miał już dość Need for Speeda; duchowy następca Burnouta będzie finansowany ze środków własnych

Three Fields Entertainment pracuje obecnie nad dwoma produkcjami. Jedna z nich to zapowiedziany kilka dni temu zręcznościowy golf w postaci Dangerous Golf. Druga to oczywiście duchowy spadkobierca Burnouta 3, o którym mówi się już od jakiegoś czasu. Portal videogamer.com opublikował ciekawy wywiad z założycielami studia - Aleksem Wardem oraz Fioną Sperry. Tematami rozmowy są m.in. szczegóły Dangerous Golf, tworzenie gier jako niezależne studio oraz wyścigowa produkcja, nad którą studio pracuje.

Jak ujawniają deweloperzy ze studia Three Fields Entertainment, na swoją pierwszą grę wybrali Dangerous Golf głównie dlatego, że mieli już dość wyścigówek oraz... Need for Speeda. Na pytanie "daczego zdecydowaliście się na stworzenie gry golfowej zamiast wyścigowej", Alex odpowiada wprost. - Ponieważ robiliśmy to już od 15 lat bez przerwy. (...) Jestem pewien, że przychodzicie czasem do pracy i czujecie się, jakby to był dzień świstaka. Jedną z rzeczy, której wiele osób nie wie o pracy w gamedevie, jest to, że gdy pracujesz w ramach jednego gatunku, spora część pracy jest do siebie bardzo podobna, a my zajmowaliśmy się tym samym od długiego czasu. (...) Zaczęliśmy robić Burnouta w okolicach 2000. Zajmowaliśmy się tym do roku 2012/2013. Przez ten czas sprzęt się zmienił, ale wiele elementów pracy jest takich samych - odpowiada Alex dodając, że przy tworzeniu Dangerous Golf nie musiał już nikogo pytać o pozwolenie.

Czy taka gra mogłaby powstać, gdyby Alex i Fiona nadal pracowali w Criterion Games? Pewnie tak, choć pod pewnymi warunkami. - Podejrzewam, że moglibyśmy to zrobić, ale jednocześnie pracowalibyśmy nad kolejnym Need for Speedem - odpowiada Alex, trochę sarkastycznie, chwilę później rzucając trochę światła na produkcję gry w swoim byłym studiu. - Mieliśmy plan, by zrobić jednego Need for Speeda. Skończyliśmy robiąc dwa i planując trzeciego. To po prostu był czas na zmiany, by zacząć coś świeżego. Świat się zmienia, a my chcemy zmieniać się wraz z nim - tłumaczy.

GramTV przedstawia:

Mimo wszytko deweloperzy nie całkiem podążają za obecnymi trendami. Stąd ani Dangerous Golf, ani gra wyścigowa studia (owy "duchowy następca Burnouta 3") nie powstają przy pomocy środków zebranych za pomocą kampanii na Kickstarterze. - Zdecydowaliśmy się nie korzystać z zewnętrznego finansowania, co czyni cały proces trochę bardziej ryzykownym. (...) ale ponadto, zapewnia nam to także kompletną wolność i jest to w tym wszystkim najlepsze. Wolność była kluczowa, gdy zakładaliśmy Three Fields Entertainment - tłumaczy Fiona.

Pełny wywiad, w którym poruszanych jest chociażby znacznie więcej kwestii odnośnie Dangerous Golfa, możecie przeczytać tutaj.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!