Były dyktator Panamy pozywa Activision za Call of Duty: Black Ops II

Piotr Bajda
2014/07/16 13:47

Manuelowi Noriedze nie podoba się, że w grze został przedstawiony jako "porywacz, morderca i zdrajca narodu". Oj.

Były dyktator Panamy pozywa Activision za Call of Duty: Black Ops II

Manuel Noriega sprawował nad Panamą dyktaturę od roku 1983, a po amerykańskiej inwazji w 1989 zamienił wystawne pałace na rozmaite więzienne cele. Teraz 80-latek najwyraźniej zwęszył stosunkowo łatwy zarobek lub faktycznie poczuł się pokrzywdzony, bo postanowił pozwać do sądu wydawcę Call of Duty: Black Ops II.

GramTV przedstawia:

W pozwie złożonym do sądu w Los Angeles Noriega twierdzi, że Activision bezprawnie użyło w grze jego nazwiska oraz wizerunku. Dyktator zauważa także, że został wykreowany na "porywacza, mordercę oraz zdrajcę narodu", co miało oczywiście "zwiększyć realizm gry", co przekłada się według powoda na "wyższą sprzedaż". Prawnicy Noriegi żądają udziału w zyskach ze sprzedaży Call of Duty: Black Ops II oraz zadośćuczynienia.

Podejrzewam, że lata "pracy" na stanowisku dyktatora nie liczą się do stażu emerytalnego, więc Noriega musi szukać innych źródeł dochodu. Pójście na wojnę ze sztabem prawników Activision to - co prawda nienajlepszy, ale zawsze jakiś - pomysł na potencjalnie godziwą jesień życia. .

Komentarze
13
Usunięty
Usunięty
16/07/2014 21:11
Dnia 16.07.2014 o 18:38, MisioKGB napisał:

No tak. Jakby opowiadali o mnie bez mojej zgody to dlaczego nie miałbym pobierać za to opłat? W dodatku w negatywnym świetle? Do piachu z nimi.

zamiast zwaniakować, warto najpierw przeczytać choćby na wikipedii w jakim temacie zabiera się głos, bo inaczej można wyjść na wyjątkowego..ale tak w skrócie - wspomniany Noriega owszem, był dyktatorem. Dyktatorem, którego na to stanowisko wsadziło CIA płacąc mu zarówno wcześniej jak i później ciężkie pieniądze. I wtedy był aja, bo "swój", zwalczal złe lewackie partyzantki i tak dalej. Problem zaczął się, gdy postanowił być niezależny i zażądał oddania kanału panamskiego, który choć leży w panamie do panamczyków nie należy. Wtedy nagle USA przypomniało sobie, że to zły dyktator, do tego przemytnik i cholera wie co jeszcze. I nasłało marines by zajęli kanał i usunęli dyktatora, zabijając przy tym kilka razy więcej cywilów niż "krwawy dyktator". Taka to była pieprzona "słuszna sprawa" i jeśli gra gloryfikuje dzielnych hamerykańców by podbić narodowe bohaterskie ego jednocześnie ślizgając się nad niewygodnymi faktami i jeszcze przerysowując w oczernianiu "złych", bo wiedzą, że chodzące na pasku korporacji i narodowej dumy sądów nie przychylą się do zdania pokrzywdzonych.A jeśli dalej uważasz, że nic się nie stało - nie narzekaj jak niemcy napisza o polskich obozach śmierci, a ukraińcy o bandytach z AK. W końcu to ich "tylko gra" i ich wizja historii.

Usunięty
Usunięty
16/07/2014 21:01
Dnia 16.07.2014 o 14:36, Lisun napisał:

Nieprawda - gdyby całą historię pisali zwycięzcy, to w dyskusji publicznej nie byłoby miejsca na np. rewizjonizm w sprawie Wojny Secesyjnej.

Rewizjonizm to przepisanie już napisanej historii. Więc prawda.

Usunięty
Usunięty
16/07/2014 19:28

Będą ciągnąć pozwy w nieskończoność, aż Noriega kopnie w kalendarz. Ja np. w czasie kampanii zainteresowałem się nim, bo wiedziałem że ktoś taki istniał i czy to przypadek że się pojawia w grze (zbieżność nazwisk lub coś innego) - już wtedy zastanawiałem się czy realny dyktator wie, że ma swój odpowiednik wirtualny :)Teraz już wiem, że nie.




Trwa Wczytywanie