Drugi odcinek Ludovlogii - Byłbyś łaskaw, awatarze?

Paweł Pochowski
2014/04/15 11:30
9
0

Tym razem Magdalena Cielecka pochyla się nad pojęciem awatara i tłumaczy dlaczego nie pasuje ono do większości gier komputerowych.

Drugi odcinek Ludovlogii - Byłbyś łaskaw, awatarze?

Ostatnio Magda w bardzo sympatyczny sposób przybliżyła Wam wydarzenie Twitch Plays Pokemon, dziś natomiast czas na kolejny odcinek Ludovlogii. Czemu nie można zgodzić się z określeniem komputerowej postaci, którą gramy, jako awatara? Przypominamy, że autorka, Magdalena Cielecka, gościła kiedyś na łamach gram.pl (chociażby przy okazji tekstu o Anatomii Gier), a na co dzień pracuje jako producentka w Artifex Mundi.

GramTV przedstawia:

Komentarze
9
Zaix_91
Gramowicz
Autor
16/04/2014 12:03

> 3. Ech chyba jestem jedyną osobą która uważa że zwrot fabularny w pierwszym Bioshock-u> jest przereklamowany ;)A już filmik mnie zachęcił, by w końcu usiąść co tej gry. A tu takie info. I co teraz? :)

Fang
Gramowicz
15/04/2014 21:07

1. Kurcze jakoś ominął mnie pierwszy odcinek (już nadrobione).2. Naprawdę bardzo fajny vlog.3. Ech chyba jestem jedyną osobą która uważa że zwrot fabularny w pierwszym Bioshock-u jest przereklamowany ;)4. Myślę że dobrym przykładem awatara w grze jest Omikron: Nomad Soul.

Spoiler

Gra zaczyna się od tego że główna postać którą gramy zwraca się do kogoś z prośbą o pomoc w uratowaniu jego świata a następnie to coś z czym rozmawia wnika w niego. Jak się później okazuje to coś to dosłownie my (gracz) a główny bohater (jak i cała gra) jest tylko przynętą zastawianą przez pewnego demona który chce zwabiać ludzi z naszego prawdziwego świata przy pomocy gry i móc dzięki niej wysysać nasze dusze ;)

zadymek
Gramowicz
15/04/2014 17:19
Dnia 15.04.2014 o 16:42, Skoorzasty napisał:

Tu niestety nie podyskutuje, wstyd się przyznać, ale seria Mass Efect jest mi obca. Mój wcześniejszy wpis przedstawiał raczej samą ideę przy wykorzystaniu postaci Sheparda.

Ja podobnie, niemniej trochę wiem o punktach Renegade i Paragon, więc się pytałem o konkrety;)

Dnia 15.04.2014 o 16:42, Skoorzasty napisał:

Co nie zmienia faktu, że efekt jest ten sam... Postać sprzeciwia się nam (oczywiście

Efekt konwencji. A "ograniczanie" gracza przez konwencję wygląda mniej więcej tak, że jeśli grasz FPS''a to strzelasz zamiast gadać.

Dnia 15.04.2014 o 16:42, Skoorzasty napisał:

czysto filozoficznie). Swoją drogą była kiedyś gra która pozwalała robić co się tylko podobało, można było "przerwać nić przeznaczenia i żyć w świecie bez nadziei" a imie jej było TESIII:Morrowind. Można w niej było zabić postać związaną z fabułą której nie dało się już skończyć, ale grać można było dalej.

Ja to pamiętam nieco inaczej: to sama gra nie pozwoliła mi "wypełnić przeznaczenia" ;)




Trwa Wczytywanie