Czy ściganie się wirtualnymi samochodami poprawia umiejętność prowadzenia prawdziwego auta?

Paweł Pochowski
2013/12/27 12:00

Ekipa Viagame postanowiła to sprawdzić.

Czy ściganie się wirtualnymi samochodami poprawia umiejętność prowadzenia prawdziwego auta?

W tym celu zaplanowali niezwykły test - do wyścigowego Renault Mégane RS 265 wsiadło dwóch kierowców. Jeden, prawdziwy kierowca wyścigowy, miał za zadanie przejechać okrążenie toru Circuit de Catalunya w jak najszybszym czasie, podczas gdy drugi, gracz zaprawiony w bojach na wirtualnych torach, usiadł na jego prawym fotelu... przed kierownicą Logitech G27 oraz ekranem LCD. Miał on identyczne zadanie, tyle że w wersji wirtualnej - siedząc w samochodzie jadącym po torze w Barcelonie grał w Shift 2 prowadząc identyczne auto na wirtualnym odpowiedniku tego samego toru. Kto pierwszy na mecie, ten lepszy. Gotowi do startu? Start!

Oczywiście całość traktować należy bardziej jako żart, ale ciekawy jestem czy ktoś faktycznie zmierzy kiedyś na ile czas spędzanych przy wyścigowych symulatorach wpływa na umiejętność prowadzenia auta w rzeczywistości. Osobiście przeprowadzając taki test zebrałbym 20 osób - dziesięciu graczy i dziesięciu zwykłych kierowców, którzy nie spędzają zbyt wiele czasu przed monitorami. Następnie każdy z nich miałby za zadanie przejechać okrążenie chociażby na torze Poznań, a uzyskane wyniki być może dałyby odpowiedź na to, czy granie w wyścigówki w jakikolwiek sposób poprawia umiejętność prowadzenia auta (choć trzeba byłoby się zatroszczyć, by biorący udział w teście gracze nie ścigali się po wirtualnym torze Poznań, co mogłoby wypaczyć wynik). Aż jestem ciekawy, co by z tego wyszło.

GramTV przedstawia:

Ciekawym tropem, by odpowiedzieć na to pytanie, jest organizowana przez Gran Turismo akademia, której zwycięzcy ścigają się dziś prawdziwymi samochodami. Mam jednak wrażenie, że gdybyśmy zamiast graczy przetestowali kilka tysięcy listonoszów, maniaków muzyki metalowej czy mańkutów - wśród nich także znalazłoby się kilka osób z tak dobrym refleksem i umiejętnością prowadzenia auta, że nadawaliby się, by startować w prawdziwych wyścigach.

Swoją drogą polecam Waszej uwadze inny ciekawy test - w którym próbowano odpowiedzieć na pytanie "czy da się prowadzić samochód z kamery umiejscowionej za pojazdem". Uwaga - śmieszne.

Komentarze
50
Usunięty
Usunięty
29/12/2013 14:04

Test do niczego, bo musieliby oboje grać, albo oboje startować w prawdziwym aucie. To tak jakby porównywać trening polowy żołnierza jednostki specjalnej i rundką w jakaś strzelczankę gracza. Przeciętny gracz i tak ma statystyki lepsze niż skrzyżowanie Simo Hayha i Roba Furlonga. Idąc tym tropem ja jestem lepszy niż najlepsi SEALSi i jestem zdolniejszym szermierzem niż mistrzowie olimpijscy. A te zdolności wspinaczki jakie pokazuję aw Assasin''s Creed!

Usunięty
Usunięty
29/12/2013 14:04

Test do niczego, bo musieliby oboje grać, albo oboje startować w prawdziwym aucie. To tak jakby porównywać trening polowy żołnierza jednostki specjalnej i rundką w jakaś strzelczankę gracza. Przeciętny gracz i tak ma statystyki lepsze niż skrzyżowanie Simo Hayha i Roba Furlonga. Idąc tym tropem ja jestem lepszy niż najlepsi SEALSi i jestem zdolniejszym szermierzem niż mistrzowie olimpijscy. A te zdolności wspinaczki jakie pokazuję aw Assasin''s Creed!

Usunięty
Usunięty
28/12/2013 11:06

Też miałem taką sytuację że jadąc 90 km/h na sutrze na zakręcie wpadłem w poślizg i zrobiłem to co zazwyczaj robię w grach samochodowych i dodam że w takie przeważnie gram i automatycznie zdjąłem nogę z gazu i zacząłem skręcać w przeciwną stronę co mi zarzuciło tył i gdy się już zatrzymałem to został tylko szlaczek od zarzucania tyłem a jakbym od razu zaczął hamować to pewnie bym wylądował w rowie




Trwa Wczytywanie