Znamy zarys fabuły filmu Gran Turismo

Piotr Bajda
2013/08/23 16:44
8
0

Nie będzie napadów na banki, lekceważenia praw fizyki i Vina Diesela. Będą emocje, droga ze - zdawałoby się - dna na szczyt oraz przekaz, że najważniejsza w życiu jest pasja. Filmowe Gran Turismo będzie bowiem historią Lucasa Ordoneza, na pozór zwyczajnego gracza, który dzięki grze został najprawdziwszym kierowca wyścigowym.

Znamy zarys fabuły filmu Gran Turismo

Ordonez zgłosił się do Akademii Gran Turismo, czyli prowadzonego wspólnie z Nissanem programu wyłaniającego najlepszych graczy i sadzającego ich za kierownicą ziejących ogniem z rury wydechowej potworów. Lucas skrywał w sobie tak bogate pokłady talentu, że po sukcesie w Akademii wywalczył miejsce w zespole startującym w wyścigowej serii GT4. Z czasem zaczął także startować w 24-godzinnych wyścigach. Również w tym najważniejszym w Le Mans. Miał nawet okazję pościgać się razem z Kazunorim Yamauchim (twórcą Gran Turismo) w jednym z takich wyścigów na niemieckim torze Nürburgring. Zajęli wspólnie pierwsze miejsce w swojej klasie i 30. w ogóle.

Piękna historia. W sam raz do przeniesienia na srebrny ekran, prawda? Tak też się stanie, bo to własnie życiorys Ordoneza jest kanwą powstającego powoli filmu Gran Turismo. Moglibyśmy obejrzeć go dużo wcześniej, bo scenariusze spływały do Yamauchiego od siedmiu lat. Ten jednak należy do wybrednych i zainteresowała go dopiero wizja Mike'a De Luci i Dana Brunettiego. Wygląda na to, że dobrze się stało. Produkcja nie ma jeszcze choćby orientacyjnej daty premiery, ale Yamauchi podzielił się wizją jej początku i zakończenia.

GramTV przedstawia:

Historię otwiera matka martwiąca się o spędzającego zbyt wiele czasu z grami syna. Kończy ją scena, w której syn zostaje mistrzem.

Pieniądze z mojego biletu już mają. A z Waszych?

Komentarze
8
Usunięty
Usunięty
24/08/2013 19:55

jest tyle dobrych gier, na podstawie których można by zrobić filmydlaczego gran turismo?to proste po to aby zwrócić uwagę na nowe gran turismo

Moooras
Gramowicz
23/08/2013 19:10

Brzmi jak dwugodzinna reklama gry i grania.

Dared00
Gramowicz
23/08/2013 18:50

Łał, coś co brzmiało jak najdurniejszy film w historii nagle zaczęło się zapowiadać na "dobre kino". Też wezmę jeden bilet. Ale taki zniżkowy, z kuponu z Coca-Coli.




Trwa Wczytywanie