Nie tylko "źli" gracze będą ze sobą kojarzeni - matchmaking na Xbox One będzie dopasowywał się do stylu, umiejętności oraz reputacji gracza. Oznacza to nie tylko, że osoby zachowujące się dobrze, będą grały z tymi, które również wiedzą co oznacza netykieta, ale także, że Xbox One pod uwagę weźmie także nasz wiek, to jak dobrzy jesteśmy w daną grę, oraz w jaki sposób lubimy spędzać przy niej czas. Postara się, byśmy nie natrafili na osoby grające na zupełnie innym poziomie od nas - wprost przeciwnie, matchmaking spróbuje znaleźć graczy, z którymi będziemy w stanie rywalizować. Co najważniejsze, w odróżnieniu od trybu imprezy z Xbox 360, który był ograniczony tylko do osób będących na liście znajomych, nowe party na Xbox One pomoże w skojarzeniu ze sobą osób, które jeszcze się nie znają.
Co więcej, koniec z nudnym siedzeniem w lobby w oczekiwaniu na znalezienie chętnych do gry - z całą pewnością każdy kojarzy sytuację,w której chciałoby się pograć w mniej popularny w multi tytuł, ale kolejne próby znalezienia graczy kończą się na dwóch minutach spędzonych w pokoju oczekiwania, po czym znużeni wyłączaliśmy grę. Matchmaking na Xbox One będzie działał w tle, podczas gdy my będziemy mogli oglądać TV, siedzieć w necie czy nawet grać w zupełnie inną produkcję. W odpowiedniej chwili otrzymamy cynk, że znaleziono odpowiednią sesję i od razu będziemy mogli do niej dołączyć.
Trzeba przyznać, że co jak co, ale pod tym względem Xbox One ma okazję do zaplusowania. Microsoft - tylko tego nie zepsuj.