Seria Assassin's Creed ma przed sobą długą przyszłość

Patryk Purczyński
2013/05/02 18:20

Ubisoft już raz tłumaczył, dlaczego kolejne odsłony serii Assassin's Creed lądują w sklepach co roku. Teraz dyrektor kreatywny Black Flag dokłada swoje trzy grosze.

Seria Assassin's Creed ma przed sobą długą przyszłość

- Moim zdaniem dowiedliśmy, że marka jest znacząca i ma jeszcze przed sobą długą przyszłość - mówi Jean Guesdon, dyrektor działu kreacji Assassin's Creed IV: Black Flag. Po tych słowach możemy być pewni, że nie jest to nawet przedostatnia odsłona serii o asasynach (prace nad przyszłoroczną edycją już trwają).

Twórcom kolejnych Assassin's Creedów nie wolno jednak spocząć na laurach. - Naszym zadaniem jest zaskoczenie graczy świeżymi, odmiennymi pomysłami, przy jednoczesnym upewnieniu się, że to, co odróżnia Assassin's Creeda od innych marek, pozostaje nietknięte - tłumaczy Guesdon.

GramTV przedstawia:

Obrazuje to na przykładzie Black Flag. - Dzięki skali i zasięgowi świata, który budujemy, dzięki nowemu umiejscowieniu, dzięki nowym mechanizmom rządzącym rozgrywką, dzięki nowym postaciom (zarówno głównemu bohaterowi jak i pozostałej części obsady) jesteśmy w stanie wykonać nasze zadanie bez nadmiernego męczenia materiału - zapewnia przedstawiciel Ubisoftu.

Wcześniej Yannis Mallat z Ubisoft Montreal tłumaczył, że seria Assaassin's Creed ukazuje się w nowej odsłonie rok po roku, ponieważ na kolejne części jest coraz większy popyt.

Komentarze
50
Usunięty
Usunięty
05/05/2013 23:06

Chyba dołączę do grona malkontentów... Cykl AC zaczął pożerać własny ogon. Bakcyla złapałem przy AC1 dzięki ciekawym zasadom stworzonego świata (odtwarzanie wspomnień przodka, podszywanie się pod uczonego, ukryte ostrze, uzyskiwanie zgody biura, namaczanie pióra we krwi ofiary itd.) oraz przyjemnemu parkourowi (w późniejszych odsłonach czar nowości prysł i już nie odczuwałem takiej przyjemności z bezcelowego szaleństwa na dachach i ścianach). W AC2 był to nietypowy okres historyczny (jak dla gier), urocza muzyka (Jasper Kyd w szczytowej formie pokroju Hitmana 2) i bohater, który przyciągał - nie odpychał (np. Vito z Mafii II życzyłem masy kłopotów i rychłej śmierci).Mija napędzane niepotrzebnie Brotherhood i Revelations i dochodzimy do części trzeciej, gdzie:1) z zasad stworzonego świata nie pozostało prawie nic (choć z klimatu AC1 niewiele uchowało się już w AC2) poza Animusem i walką Templariusze-Asysyni2) intryga jest przekombinowana (splecenie ze sobą wątków spisku i przemian historycznych spowodowało straszny bałagan; po drugie, co chwilę pojawiają się nowi epizodyczni asystenci, za których plejadą ciężko nadążyć; wielka decyzja w zakończeniu zostaje podjęta za gracza - i jest to decyzja kompletnie przeciwna temu, co bym wybrał - zupełnie jak w Prince of Persia z 2008)3) koniec zainteresowania historią (wciskanie pod nos "ojców założycieli" to nie historia; w AC1 i 2 cele były postaciami historycznymi, ginącymi tam gdzie miało to faktycznie miejsce)4) ograniczony parkour (niskie budynki i dachy, na które nie można wejść bez zadymy ze strażą; kontrola ruchu na drzewach się nie sprawdza, dość łatwo jest zeskoczyć w miejscu nieplanowanym)5) Jasper Kyd wywalony, Lorne Balfe zamiast niego (muzyka w AC3 jest całkiem niezła, ale jakoś nie zapada tak w ucho, jak kawałki z AC2 - Lorne Balfe sprawdza się w sumie tylko przy motywach przewodnich, czego dowiódł przy MW2)6) Connor jest odpychający. Zachowuje się dziecinnie i nieodpowiedzialnie - całą grę pozostaje dzieciakiem w stylu Ezio w pierwszej sekwencji.

Usunięty
Usunięty
05/05/2013 22:03

> Długą przyszłość? To chyba taka przenośnia, że Assassin''s Creed V będzie rozgrywać się w przyszłości. Assassin Jedi i Templariusze Sith. Walki świetlnymi ukrytymi ostrzami i przejmowanie statków kosmicznych. Gra marzeń...Niestety żaden Assasyn nie może się rozgrywać w przyszłości ponieważ Desmond wchodził do Animusa i odczytywał wspomnienia przodków.

Usunięty
Usunięty
05/05/2013 00:18

Hmmmmmmm. Podba mi się ten pomysł z Chinami, który zaproponował Toffefee (przepraszam jeśli źle nick napisałem). Przygody Shao Jun byłyby bardzo fajne... Gdyby nie jeden problem. W AC3 w zakładce z bohaterami, assassinami jest Shao Jun i NIESTETY jest opisana tam cała jej historia. To co zrobiła i jaką rolę odegrała. Dlatego ogólnikowo pewnie ta część nie cieszyła by się popularnością. Chociaż i tak sądzę, że wersja z tą chinką byłaby naprawdę ZACNA.KONSPIRACJA: A co jeśli Ubi specjalnie wydaje AC co roku, aby zniechęcić graczy, a wtedy oni zaczną kupować ich inne gry, co posiadają nutkę tajemnicy i powiew świeżości zmieszany z nowością zarówno fabuły jak i bohatera i miejsca? Na przykład taki Watch Dogs? Nie sądzicie?




Trwa Wczytywanie