O efekty specjalne w filmie World of Warcraft nie musimy się martwić

Piotr Bajda
2013/04/26 12:39

Odpowiedzą za nie ludzie, którzy ożywili tygrysa z filmu "Życie Pi". Trapiona problemami produkcja kinowej przygody w świecie Azeroth wreszcie nabiera rozpędu.

O efekty specjalne w filmie World of Warcraft nie musimy się martwić

Szef zespołu specjalistów od magii ekranu nazywa się Bill Westenhofer. Ostatnie i największe osiągnięcie Westenhofera to wyróżnione Oscarem i nagrodą BAFTA, oszałamiające efekty specjalne w przeboju "Życie Pi". Wcześniej pracował między innymi przy "Facetach w czerni II", "Złotym kompasie" (tutaj również dostał Oscara) czy "Drużynie A".

Filmowy World of Warcraft nie ustrzegł się problemów, ale wygląda na to że jest już na dobrym torze. Na stołku reżysera Blizzard obsadził Duncana Jonesa ("Kod nieśmiertelności", "Moon"), który zastąpił Sama Raimiego. Raimi niedawno winą za opóźnienia w produkcji obarczył twórców gry. Filmowiec zdradził:

GramTV przedstawia:

- Robert zaczął od nowa, ale to trwało za długo i ludzie z Blizzarda stracili cierpliwość. Szczerze mówiąc, to ich wina, że nie powiedzieli nam o wecie. Dlaczego kazali nam dalej pracować nad złym pomysłem? Bali się mi o tym powiedzieć? -

"World of Warcraft" nie ma jeszcze choćby przybliżonej daty premiery.

Komentarze
31
Usunięty
Usunięty
27/04/2013 22:09
Dnia 27.04.2013 o 13:48, Shelazar napisał:

Warcraft to kreskówka dla niewyżytych przedszkolaków, powinni to dać w rece Disneya.

A anime to chinskie bajki. Twoj argument jest inwalida :D

Usunięty
Usunięty
27/04/2013 13:48

Warcraft to kreskówka dla niewyżytych przedszkolaków, powinni to dać w rece Disneya.

Usunięty
Usunięty
27/04/2013 13:48

Warcraft to kreskówka dla niewyżytych przedszkolaków, powinni to dać w rece Disneya.




Trwa Wczytywanie