Analityk: Metal Gear Solid V: The Phantom Pain i MGS: Ground Zeroes ukażą się osobno

Patryk Purczyński
2013/04/02 09:49
2
0

Jeden z analityków, powołując się na informacje uzyskane od Konami, zdradził przybliżone terminy wydania Metal Gear Solid V: The Phantom Pain i prologu Metal Gear Solid: Ground Zeroes.

Analityk: Metal Gear Solid V: The Phantom Pain i MGS: Ground Zeroes ukażą się osobno

- Konami - MGS 5 Phantom Pain nie ukaże się wcześniej niż w roku fiskalnym kończącym się w marcu 2015. Prolog zostanie udostępniony w roku fiskalnym kończącym się w marcu 2014 by podtrzymać zainteresowanie - pisze na Twitterze analityk australijskiej firmy Macquarie Research, David Gibson.

Pisząc "prolog" Gibson ma oczywiście na myśli Metal Gear Solid: Ground Zeroes, którego akcja, jak ujawnił Hideo Kojima, rozgrywa się dziewięć lat przed wydarzeniami ukazywanymi w Metal Gear Solid V: The Phantom Pain. Do tej pory przedstawiciele Konami i Kojima Productions obie pozycje nazywali jednym tworem, albo dwiema częściami całości, ale nie chcieli wyjawić, czy ukażą się one razem czy osobno.

GramTV przedstawia:

Wspomniany wpis analityka jasno wskazuje na ten drugi wariant. I choć nie jest to jeszcze oficjalna wersja, należy powoli oswajać się z myślą, że aby w pełni cieszyć się z kolejnego rozdziału perypetii Snake'a, trzeba będzie dwukrotnie wysupłać z portfela określoną sumę. Jeśli natomiast ujawnione przez Gibsona terminy pokrywają się z faktycznym planem wydawniczym Konami, Ground Zeroes może ukazać się jeszcze w tym lub na początku przyszłego roku. Metal Gear Solid V: The Phantom Pain światło dzienne ujrzy natomiast najwcześniej w kwietniu 2014.

Komentarze
2
Usunięty
Usunięty
02/04/2013 12:05

Im więcej MGS tym lepiej :D. Osobiście ponownie wkręciłem się w świat MGS i przechodzę aktualnie wszystkie części. Nie ma wątpliwości, że ta seria dla konsoli Sony zawsze była systemsellerem..

Wydaje mi się, że wyjście Ground Zeroes osobno jeżeli będzie na takim poziomie jak wcześniejsze części MGS i nie będzie to tylko krótkie demo (choć pamiętam te momenty spędzone przy demie trójki) to nie ma się czego obawiać.