Telltale prostuje: drugi sezon The Walking Dead w tym roku, nie w przyszłym

Patryk Purczyński
2013/03/07 08:01

Półtora roku oczekiwania na drugi sezon The Walking Dead wydawało się dla fanów serii czasem nie do przebrnięcia. Na szczęście okazuje się, że nie zostaną oni poddani aż tak ciężkiej próbie cierpliwości.

Telltale prostuje: drugi sezon The Walking Dead w tym roku, nie w przyszłym

"Obecnie szacowany termin wydania sezonu drugiego The Walking Dead to jesień 'tego' roku (2013), a nie jesień 'następnego' roku (2014), jak zostało to przedstawione w ostatnim wywiadzie. Przepraszamy za powstałe zamieszanie i dziękujemy wszystkim fanom za ich nieustającą ekscytację serią Telltale" - to treść oświadczenia wydanego przez Telltale Games.

Jego opublikowanie okazało się niezbędne, ponieważ po gali rozdania nagród BAFTA, na której The Walking Dead zostało uhonorowane dwiema statuetkami, Dan Connors udzielił wywiadu, w którym najwidoczniej popełnił drobny, ale jednocześnie jakże znaczący błąd. Teraz, gdy sytuacja została wyjaśniona, fani tego tytułu mogą spać nieco spokojniej. I oczekiwać bliższych informacji na temat łącznika między pierwszym a drugim sezonem.

GramTV przedstawia:

Komentarze
21
Usunięty
Usunięty
04/04/2013 22:27

Puściło... Już nie wytrzymałem przez ostatnie 10 minut gry. Nie cierpię smutnych zakończeń. Ale gra jest niesamowita. Czy naprawdę smutne znaczy wybitne? Najczęściej się to sprawdza. Tak jak z tym filmem gdzie Tom Hanks pod koniec został zastrzelony a jego syn został sam. Masakra.

Usunięty
Usunięty
11/03/2013 14:54
Dnia 10.03.2013 o 14:26, Vojtas napisał:

No jeśli patrzysz wyłącznie na Zachód, to pewnie dużo w tym prawdy. Ale jest przecież jeszcze Wschód i Północ (Europy). :) Rosjanie trochę RTS-ów natrzaskali, aczkolwiek nie próbowałem.

Też nie, bo mnie to nie interesuje.

Dnia 10.03.2013 o 14:26, Vojtas napisał:

Jest popyt, jest podaż. Ci, którzy wieszczyli śmierć gatunkowi (lub też wręcz go stwierdzali jako fakt), po prostu nigdy głębiej nie szukali. A gatunek żyje i ma się dobrze w swojej niszy. Miejmy nadzieję, że na Zachodzie dzięki Kickstarterowi zacznie się robić więcej gier tego typu (przeważają produkcje europejskie). Wiążę z Timem Schaferem spore nadzieje.

Ja bym wolał, gdyby jednak na Kickstarterze nie zbierano kasy wyłącznie na przygodówki, chciałbym większego zróżnicowania gatunków. Na razie szykuje się jeden ciekawy RTS i kilka oldschoolowych cRPG, zobaczymy, co jeszcze w przyszłości dostaniemy.

Dnia 10.03.2013 o 14:26, Vojtas napisał:

Książki nie czytałem, więc czego oczy nie widziały...

Filmowy JP jest ciekawy z jednego powodu - to nie tyle zwykła ekranizacja, co autorska interpretacja, jakby dwa różne byty okraszone tym samym tytułem.

Dnia 10.03.2013 o 14:26, Vojtas napisał:

To też ukryta tęsknota za FMV. :)) Wprowadzenie CD-ROMów zapoczątkowało ten szał. Pamiętasz? Nawet sam się dałem ponieść i kupiłem Rebel Assault 2. To była moja pierwsza oryginalna gra.

Rebel Assault 2 nie było takie złe, ale pamiętam, że zawsze mnie drażnił gatunek celowniczków. Z tych samych powodów, z których QTE, interaktywne filmy i ogólnie zbytnia "filmowość" gier wkurzają mnie dziś... Chociaż z dwojga złego to celowniczki były lepsze.

Vojtas
Gramowicz
10/03/2013 14:26
Dnia 09.03.2013 o 22:11, Demagol napisał:

Tak, ale nadal są to gry strzelanki bardzo nawalanki, action/adventure, postgearsowe shootery, sportówki i samochodówki, takiego klasycznego RTS-a na przykład już poza SC2 i nadchodzącym Planetary Annihilation już nie uświadczysz, bo masz co najwyżej alternatywę w postaci takich śmiesznych stworków jak Company of Heroes.

No jeśli patrzysz wyłącznie na Zachód, to pewnie dużo w tym prawdy. Ale jest przecież jeszcze Wschód i Północ (Europy). :) Rosjanie trochę RTS-ów natrzaskali, aczkolwiek nie próbowałem.

Dnia 09.03.2013 o 22:11, Demagol napisał:

Chociaż ostatnio jakby wysypało więcej przygodówek, także tych robionychwedług klasycznego modelu. Czy to jakaś zmiana trendów na lepsze? Zobaczymy.

Jest popyt, jest podaż. Ci, którzy wieszczyli śmierć gatunkowi (lub też wręcz go stwierdzali jako fakt), po prostu nigdy głębiej nie szukali. A gatunek żyje i ma się dobrze w swojej niszy. Miejmy nadzieję, że na Zachodzie dzięki Kickstarterowi zacznie się robić więcej gier tego typu (przeważają produkcje europejskie). Wiążę z Timem Schaferem spore nadzieje.

Dnia 09.03.2013 o 22:11, Demagol napisał:

Pięknie się starzeje (czyżby?), ale w końcu był to film rewolucyjny dla kina i przetarł szlak współczesnym. Natomiast cała reszta pomysłów- mi to nie przeszkadza, chociaż fani książek Crichtona mogli kręcić nosemna to, że niby jest to thriller/horror + film przygodowy + film familijny,ale gdzie technothriller?

PJ to łabędzi śpiew klasycznego spielbergowo-lucasowego kina przygodowego (SW, Indy, Powrót do przyszłości, The Goonies, Willow, E.T. etc.). Szkoda, że takich filmów już się nie rob; mam ogromny sentyment, bo wychowałem się na nich. Zresztą to jest szersze osadzone nie tylko w kinematografii, ale też szerzej w kulturze - ten nurt pojawiał się też bardzo mocno w grach i komiksach. Książki nie czytałem, więc czego oczy nie widziały... ;)

Dnia 09.03.2013 o 22:11, Demagol napisał:

Lepiej niech robi to ktoś inny albo mu wreszcie powie, że nie robi gier, tylko jakieś koszmarki gracza. Z drugiej strony znajdują nabywców i to naprawdę wielu, zbierają świetne recenzje, to się w końcu dobrze przyjmują... Szkoda, że tak marnotrawi te technologie, ale może kiedyś ktoś wykorzysta je jak należy.

Dopóki realizacja będzie skomplikowana i droga, dopóty jednoczesne skanowanie ciała i twarzy aktorów pozostanie tylko ciekawostką. IMO to nie jest tylko powrót do filmu interaktywnego. To też ukryta tęsknota za FMV. :)) Wprowadzenie CD-ROMów zapoczątkowało ten szał. Pamiętasz? Nawet sam się dałem ponieść i kupiłem Rebel Assault 2. To była moja pierwsza oryginalna gra. A taki Beyond: Two Souls jest trochę jak FMV, ale kilka razy bardziej pracochłonne, a więc i droższe. Póki Quantic Dream jest pod skrzydłami Sony, póty Cage może eksperymentować, ale to może się szybko skończyć, jeśli powinie mu się noga. Nie życzę mu tego, bo mimo wszystko czuję do niego sympatię - ale czułbym większą, gdyby dla odmiany pomyślał o rozwinięciu gameplayu.




Trwa Wczytywanie