Wiele jadu przelało się przez internet z powodu konieczności nieustannego połączenia z siecią podczas gry w pecetową wersję Diablo III. Teraz okazuje się, że na konsolach takiego wymogu nie będzie.
Wiele jadu przelało się przez internet z powodu konieczności nieustannego połączenia z siecią podczas gry w pecetową wersję Diablo III. Teraz okazuje się, że na konsolach takiego wymogu nie będzie.
W trakcie rozmowy, być może przypadkowo, na światło dnia przedostał się jeden interesujący szczegół: - Na ekranie może być czterech ludzi jednocześnie - bez split-screenu, po prostu oddalamy kamerę - mówił John Hight z Sony. - A jeśli jesteś offline... - kontynuował Hight, ale w tym momencie przerwał mu prowadzący program Geoff Keighley.
Informacja o tym, że w Diablo III na konsolach będzie można grać w trybie offline poszła jednak w świat. Nie byłoby w tym zapewne nic szczególnego, gdyby nie fakt, że pecetowcy z takiego przywileju skorzystać nie mogą. Na Blizzard za wymóg stałego połączenia z siecią nawet podczas rozgrywki w trybie dla jednego gracza posypały się swego czasu gromy. Producenci hack'n'slasha, ustami Mike'a Morhaime'a argumentowali wówczas:
- Wymóg ciągłego podłączenia jest kluczowy dla długofalowej jakości wrażeń z rozgrywki. W pełni rozumiem chęć grania w trybie offline, jednak Diablo III od początku miało być grą sieciową, przy której można się rozerwać z przyjaciółmi, a wymóg połączenia z internetem jest najlepszym sposobem, w jaki możemy zapewnić wsparcie dla takiego rozwiązania.
Czyżby zatem Blizzardowi nie zależało na tym, by użytkownicy konsol Sony mieli zapewnioną "długofalową jakość wrażeń z rozgrywki"? A może zamierzają im to zagwarantować w inny sposób?