Alex Hutchinson: dziennikarze traktują japońskich developerów protekcjonalnie

Małgorzata Trzyna
2012/08/17 19:21

Alex Hutchinson zauważył, że wśród dziennikarzy panuje dziwna tendencja, by lepiej oceniać dzieła japońskich developerów niż ich zachodniej konkurencji. Uważa, że jest to delikatny przejaw rasizmu.

Alex Hutchinson: dziennikarze traktują japońskich developerów protekcjonalnie

Podczas rozmowy z CVG Hutchinson powiedział, że marka Assassin’s Creed będzie zaliczać wzloty i upadki, tak samo jak inne serie, np. Resident Evil czy Mario. Podkreślił, że jeśli gra jest dobra, nikt nie powinien narzekać, że kolejne części ukazują się co roku. Przyznał, że nikt nie czepia się Nintendo, które rokrocznie wydaje odświeżone wersje swoich tytułów i nie rozumie, czemu dziennikarze lepiej oceniają japońskie gry, w których fabuła jest do niczego.

GramTV przedstawia:

- Uważam, że w biznesie istnieje pewien delikatny rasizm, zwłaszcza wśród dziennikarzy, którzy wybaczają japońskim developerom, że robią to, co robią - powiedział Hutchinson. - Myślę, że zachowują się protekcjonalnie. Wystarczy pomyśleć, jak dużo wydaje się japońskich gier, w których fabuła jest totalnym bełkotem. Dosłownie bełkotem. Nie da się jej napisać z poważną miną, a dziennikarze mówią „och, to wspaniałe”. Potem ukazuje się Gears of War i nagle można odnieść wrażenie, że ma ono najgorszą fabułę w historii gier. Zawsze postawiłbym Gears of War przed Bayonettą.

Hutchinson przyznał, że gry nie są oceniane sprawiedliwie, a wystarczyłoby zadać jedno proste pytanie: czy fabuła jest dobra?

Komentarze
36
Usunięty
Usunięty
19/08/2012 20:58

Dnia 18.08.2012 o 11:28, Hydro2 napisał:

I z kolei Shadow of the Colossus został zjechany za łzawą i kiepską fabułę o ile pamiętam.

chyba to było za łzawą i szczątkową, ale powiedzmy sobie szczerze, ona tam najmniej ważna była. SotC jest jedyny w swoim rodzaju i to jest jego siła, ubi zaś samo swoje pomysły rozmienia na drobne

Dnia 18.08.2012 o 11:28, Hydro2 napisał:

Pamiętam jak znajomy mi pokazał Final Fantasy (ciekawe kiedy będzie "final") i po mechanice gry oraz za przeproszeniem "oczojebnym" wytryskiem kolorów stwierdziłem, że nie ma tam nic ciekawego.

finale to akurat trochę pogmatwana sprawa, bo tam każda część jest w innym świecie z innymi bohaterami z inną fabułą, ba, różni je także mechanika. W zasadzie sam miałbym problem określić co jest wspólnym mianownikiem wszystkich gier z serii.

Dnia 18.08.2012 o 11:28, Hydro2 napisał:

O ile się trafią jakieś perełki to w dużej części gry są adresowane do rynku azjatyckiego, a potem EU/USA. Dlatego Hutchinson ma poniekąd rację- recenzenci nie biorą pod uwagę różnic regionalnych

imho problem jest nie w różnicach ale w tym, że do nas trafiają tylko tytuły najlepsze z najlepszych, więc siłą rzeczy mają wyższe oceny. Problem polega tylko na tym, że Hutchinson akurat powinien milczeć w temacie nudnych bełkotliwych tytułów z zawyżonymi ocenami, bo tu na czoło wysuwa się choćby pierwszy Assassin czy wszystkie splinter celle po trójce.

Usunięty
Usunięty
18/08/2012 13:37

Jak dla mnie japońskie produkcje są często znacznie bardziej atrakcyjnie graficznie, a i w historii/postaciach czuje się o wiele więcej emocji niż w zachodnich grach.

Usunięty
Usunięty
18/08/2012 12:18
Dnia 17.08.2012 o 19:33, Hulk131 napisał:

Japończycy robią w dalszym ciągu znacznie lepsze gry od "hamerykanów" i europejczyków, więc gość nie wie o czym mówi. To zachodnie gry są znacznie przeceniane. Większość "dzieł" zachodznich developerów oceniłbym na 5-6/10. W przypadku gier japońskich średnia byłaby wyższa.

Może jakieś argumenty?




Trwa Wczytywanie