Widok z trzeciej osoby, wizualne i artystyczne podobieństwo do masówki RIFT, żadnych romansów między NPC-ami - prezentujemy te i inne informacje o zapowiedzianym wczoraj The Elder Scrolls Online.
Widok z trzeciej osoby, wizualne i artystyczne podobieństwo do masówki RIFT, żadnych romansów między NPC-ami - prezentujemy te i inne informacje o zapowiedzianym wczoraj The Elder Scrolls Online.
Okazuje się, że prace nad The Elder Scrolls Online trwają od 2007 roku, a obecnie w produkcję włączony jest 250-osobowy zespół. Todd Howard zapewnia, że wszystkie kwestie w grze będą wypowiadane przez aktorów, a użytkownicy poczynania swojej postaci będą śledzić w perspektywie trzecioosobowej.
![]()
Zenimax pragnie, by nowa produkcja studia przemówiła do fanów gatunku. - Chcemy, by ci, którzy mają doświadczenie w typowych grach MMO, z takimi samymi mechanizmami sterowania, czuli się w The Elder Scrolls Online komfortowo. Jednocześnie zależy nam także na miłośnikach Skyrim - nie ukrywa Todd Howard.
![]()
Świat The Elder Scrolls Online jest bardzo duży, nawet w porównaniu do tego ze Skyrim. Nie wszystkie ziemie będą jednak dostępne od samego początku - niektóre regiony Zenimax pragnie zachować dla dodatków, które pojawią się w przyszłości. Już podstawowa wersja gry powinna dostarczyć wiele wrażeń. Twórcy szacują, że osiągnięcie górnego limitu rozwoju zajmie około 120 godzin.
![]()
Na koniec prezentujemy frakcje oraz przynależące do nich rasy:
Przypomnijmy, że The Elder Scrolls Online zmierza na pecety i Maki. Wstępnie termin wydania zaplanowano na przyszły rok.