Jak szaleć, to szaleć. Jeśli zależy Wam na krótszym ładowaniu gry, to zacznijcie już szykować miejsce na swoich twardzielach. O ile nie należycie do grupy szczęśliwców wyposażonych w dyski 20 GB.
Jak szaleć, to szaleć. Jeśli zależy Wam na krótszym ładowaniu gry, to zacznijcie już szykować miejsce na swoich twardzielach. O ile nie należycie do grupy szczęśliwców wyposażonych w dyski 20 GB.
Tak jak w przypadku innych gier, pominięcie instalacji będzie prawdopodobnie wiązało się z nieco dłuższym czasem ładowania i możliwym doczytywaniem tekstur w czasie rozgrywki. Osoby, które tak jak ja wciąż tkwią przy 20 GB dysku w konsoli niekoniecznie muszą ryczeć w poduszkę, jako że wciąż nie wiemy, jak bardzo instalacja danych na dysku twardym wpływa na działanie gry.
Zanim rozpoczną się wesołe, platformowe wojny - przykro mi, ale całą kłótnię wygrałem ja, zanim jeszcze zdążyliście zasypać ten news jakimikolwiek komentarzami. Pamiętajmy, że przy tytułach multiplatformowych prędkość doczytywania danych z płyty na X360 była momentami porównywalna z obowiązkowym ich ładowaniem z dysku twardego na PlayStation 3. Zamierzchła przeszłość? Jak wynika z opisu pierwszych wrażeń z Rage redaktora serwisu thesixthaxis, ładowanie tekstur na konsolce Sony śmiga po ekranie jak szalone, nawet na dość niewielkim obszarze. A co z PC'towcami? Cóż, skoro posiadacze Xboksa 360 muszą instalować grube 22 gigabajty, pomyślcie tylko o tym, co czeka na Was.
Nawet jeśli marne to pocieszenie dla kogokolwiek, wygląda na to, że na każdej z platform Rage będzie się czegoś potwornie wstydził. Widać nadszedł czas, byśmy wszyscy chwycili się wreszcie za łapki i zainteresowali się jakością samej gry, skoro kwestie czysto techniczne zaczęły godzić w każdego z nas. Nawet jeśli owa jakość będzie dla niektórych mierzona w kosmicznych ilościach gigabajtów.
Chociaż z drugiej strony, to wciąż 22 GB. Dwadzieścia dwa gigabajty. Dwadzieścia. Dwa. Ogromne. Tłuste. Gigabajty.