Cztery szybkie pytania do autora Wybuchających Beczek

Krzysiek Ogrodnik
2011/06/26 15:32

Czyli Krzysiek O. zamienia kilka słów z Krzyśkiem G. w windzie, a później to co usłyszał przelewa do internetu. Bez nazwisk.

Cztery szybkie pytania do autora Wybuchających Beczek

KO: Co skłoniło Cię do napisania książki?

KG: Na powstanie "Beczek" złożyło się sporo okoliczności. Przede wszystkim - miałem na tę książkę pomysł. Różne przemyślenia na poruszone w niej tematy obijały mi się w głowie od dłuższego czasu, czułem wielką potrzebę wyrzucenia ich z siebie. A sytuacja polskiej branży gier tylko wyszła książce naprzeciw - graczy jest w Polsce coraz więcej, głębsze zainteresowanie grami idzie za tym jako naturalna konsekwencja.

"Książki o grach" są w naszym kraju dość egzotyczne - poza kilkoma solidnymi opracowaniami historii gier (z "Cyfrowymi marzeniami" P. Mańkowskiego na czele) oraz tekstami czysto naukowymi (jak działalność dr M. Filiciaka), trudno jest znaleźć cokolwiek fajnego - trzeba sprowadzać książki z Zachodu, a to się wiąże z oczywistymi problemami. Mam nadzieję, że "Beczki" - jako pierwsze zetknięcie się wielu polskich graczy z takim sposobem mówienia o grach - przetrą szlak dla innych. Czytanie o grach jest naprawdę super!

KO: Do kogo skierowane są "Wybuchające Beczki"? Laik interesujący się grami wyniesie coś z lektury, czy to raczej tekst dla obytych w temacie wirtualnej rozrywki?

KG: Myślę, że nikt nie jest z urzędu skreślony jako odbiorca "Wybuchających Beczek". Książka na pewno będzie trudna w odbiorze dla ludzi, którzy nie grają w gry wideo, ale nie jest wcale skierowana wyłącznie do, klasycznie rozumianych, graczy hardkorowych. Jeśli ktoś od czasu do czasu gra w minigierki na Playstation Move czy ściąga gry z AppStore'a - w takim samym stopniu ociera się o poruszone w książce kwestie, jak wieloletni weteran Counter-Strike'a.

I nie chcę w tym miejscu wyjść na kogoś, kto twierdzi, że zrobił coś dla każdego. Książka wymaga po prostu zainteresowania tematem gier i chęci ich głębszego poznania. To książka dla graczy.

GramTV przedstawia:

KO: Książka traktuje o projektowaniu gier wideo - czy to taka przymiarka przed stworzeniem własnej produkcji?

KG: Książka omawia game design, bo to on definiuje nasz odbiór gier wideo. Ale nie należy jej odbierać jako żadnego rodzaju podręcznika - twierdzenie inaczej byłoby z mojej strony hipokryzją, bo nie jestem developerem i nie zamierzam twórców gier pouczać. Niemniej, we wczesnej fazie "produkcji" tekst znalazł się w rękach przedstawicieli różnych studiów developerskich (np. 11bit studios czy Guerrilla Games), którzy czytali go pod kątem zgłoszenia mi własnych uwag i pomysłów. Ten zabieg bardzo dużo tej książce dał, ponieważ usadowił ją na bardzo solidnym fundamencie - gamedev ją zaakceptował.

Nie myślę, żeby praca w studio developerskim dawała monopol na ciekawą wiedzę o grach wideo. Spojrzenie z zewnątrz - z oczu świadomego krytyka, który nade wszystko ceni sobie umiejętność degustacji - jest cenne dla wszystkich pozostałych stron, a bardzo tego w branży elektronicznej rozrywki brakuje. "Beczki" to taki manifest, zachęta dla graczy do interesowania się tematem od strony, która faktycznie może pomóc coś zmienić w świecie gier wideo.

KO: Założyłeś swój własny fanowski profil na facebooku. Czy uważasz, że jesteś celebrytą rodzimej branży gier wideo?

KG: Nie ma czegoś takiego jak "profil fanowski" - to się nazywa po prostu "strona". Facebook sam odszedł od określenia "jestem fanem" na rzecz "lubię to" - w obecnej postaci strony FB oferują funkcjonalność zbliżoną do Twittera, tylko bardziej multimedialną. To żebyśmy wiedzieli, o czym w ogóle mówimy. Określenie "celebryta" również jest dla mnie bardzo pejoratywnie nacechowane. Lubię się wypowiadać na temat gier wideo, wierzę że mam coś ciekawego do powiedzenia na ich temat - i cieszę się, że ludzie to czytają.

Komentarze
15
Tenebrael
Gramowicz
27/06/2011 11:42
Dnia 27.06.2011 o 11:29, SimplyLucas napisał:

A autor cytowanego przez Ciebie postu po prostu się pomylił ze słowem "gra" choć wyraznie chodziło mu o książkę

A czemu nie docytowałęś mnie do końca? Napisałem "albo po prostu wkradł się chochlik". Tak, jestem na tyle domyślny, że pomyślałem, że to mógł być zwykły błąd. Szkoda tylko, że TEGO fragmentu mojej wypowiedzi już nie zacytowałeś ;]

Usunięty
Usunięty
27/06/2011 11:29
Dnia 26.06.2011 o 16:47, Tenebrael napisał:

Ekhem, chyba trafiłeś pod nie ten adres, bo "Wybuchające Beczki" to książka, a nie gra

A co ma piernik do wiatraka ? E-ksiażka to nie element układu dolotowego w silniku odrzutowym.A zważywszy na tematykę wydanie jej jako e-publikacji nie byłoby złym pomysłem.A autor cytowanego przez Ciebie postu po prostu się pomylił ze słowem "gra" choć wyraznie chodziło mu o książkę

Usunięty
Usunięty
27/06/2011 00:09

Recenzje wielu gier ostatnimi czasy w połączeniu ze świadomością, że Wybuchające Beczki mają się ukazać... Hm... Może to zabrzmi naiwnie, ale miło byłoby, gdyby coś zaczęło się w branży zmieniać i recenzje choć trochę zaczęły być bardziej konstruktywną krytyką, niż są w chwili obecnej :] Sobie i wszystkim tego życzę...




Trwa Wczytywanie