Fabuła już tylko w przerywnikach filmowych?

Patryk Purczyński
2011/03/10 11:32

Przedstawiciele przemysłu za mocno polegają na przerywnikach filmowych w kwestii przedstawiania fabuły - uważa Danny Bilson. - Powinniśmy móc opowiadać świetne historie - nawołuje.

Fabuła już tylko w przerywnikach filmowych?

Danny Bilson nie kryje swego rozczarowania faktem, że obecnie przedstawianie fabuły w grach ogranicza się jedynie do momentów, w których wyświetlane są cut-scenki. - To porażka, to ostatni bastion opowiadania historii. Nie na tym ma polegać sztuka - żali się jeden z najważniejszych ludzi w THQ.

- Powinniśmy mieć możliwość przedstawiania w naszym przemyśle świetnych opowieści, świeżych, oryginalnych opowieści, zupełnie jak w książkach, filmie czy gdziekolwiek. W grach zdarzają się fantastyczne momenty fabuły, jedne historie są lepsze od innych. Nie chodzi w nich jednak przede wszystkim o fabułę. Opowieść jest po to, by większą wagę przykuwać do mechaniki, by poczuć emocje. Jeśli jednak oddzielę ją od pozostałych doświadczeń, nie jest ona niczym szczególnym - dodaje Bilson.

GramTV przedstawia:

Przypomnijmy, że przedstawiciel THQ nie tylko lamentuje, ale też podejmuje konkretne działania. Do produkcji inSane zaproszono bowiem znanego reżysera Guillermo del Toro, m.in. po to, by przeniósł w wirtualną rzeczywistość znakomitą opowieść. Trzymajmy kciuki, by ten cel został zrealizowany.

Komentarze
13
Usunięty
Usunięty
10/03/2011 18:46

Szczerze to wolę cutscenki/filmiki na silniku gry niż przerywniki filmowe z ''osobną'' grafiką.

Usunięty
Usunięty
10/03/2011 18:13
Dnia 10.03.2011 o 12:07, arborek napisał:

Dokładnie. Dlatego też cenie CODy (MW1 i MW2 bo w BO trochę było gorzej). cały czas ma się władzę nad postacią i obserwuje się wydarzenia tak jak się chce a nie tak jak ktoś wyreżyserował... aż mnie wkurza teraz w innych grach jak dochodzę do jakiegoś punktu... nagle postać staje jak wmurowana, ekran ciemnieje i zaczyna się filmik przerywnikowy... sick.

Czekaj, czekaj... Czy CoD to nie jest ta gra w której idziemy cały czas korytarzem do przodu włączając co chwilę oskryptowane wydarzenia, które w zasadzie można uznać za filmiki tylko na enginie gry? Zresztą co złego jest w filmikach, na pewno mogą one pokazywać wydarzenia z większym dramatyzmem, a przecież i tak zdecydowanej większości gier historia rozwija się również przez znajdowanie jakiś przedmiotów, rozmowy etc. Mówić wprost nie wiem o czym ten koleś w ogóle mówi.

Madoc
Gramowicz
10/03/2011 13:52

Jakieś konkretne przykłady by pan podał.




Trwa Wczytywanie