- To była cała nawałnica niefortunnych zdarzeń - tak przyczyny zamknięcia Bizarre Creations wyjaśnia Gareth Wilson, który w studiu pełnił rolę szefa projektów. - Przemysł mocno się zmienił, i to tylko w czasie, jaki upłynął od przejęcia nas przez Activision Blizzard. Tworzenie nowej marki na tym etapie istnienia aktualnej generacji konsol w połączeniu z nie najlepszą sytuacją ekonomiczną na świecie skutkującą tym, że gracze nie są zbyt skłonni do podejmowania ryzyka, jest rzeczą trudną - nie ukrywa.

Wilson mówi to w kontekście wyprodukowania gry Blur. Wyścigówka ta zadebiutowała w maju ubiegłego roku, musząc mierzyć się z takimi tytułami, jak Split/Second czy ModNation Racers. - Taka data premiery z pewnością nie pomogła - uważa. Tytuł Bizarre Creations w ciągu pierwszego tygodnia sprzedaży w Stanach Zjednoczonych trafił w ręce zaledwie 31 tysięcy klientów.
- W dzisiejszych czasach coraz trudniej jest znaleźć grunt pod bezpieczną sprzedaż na poziomie 2-3 milionów egzemplarzy. Gry albo wystrzeliwują, osiągając 4-milionowy (lub wyższy) pułap zakupionych kopii, albo nie potrafią się przebić. Poza tym, znacznie podniosła się poprzeczka w kwestii jakości. Wiecie, że w 2010 roku zadebiutowało więcej gier ocenionych na co najmniej 80 punktów niż kiedykolwiek wcześniej? - dodaje Wilson.
Bizarre Creations wydało na świat wiele tytułów, spośród których na szczególną uwagę zasługuje seria Project Gotham Racing, stworzona na potrzeby konsol Microsoftu. Studio pożegnało się z graczami kilkuminutowym materiałem filmowym.