Kiedy zagramy w Star Wars: The Old Republic?

Adam "Harpen" Berlik
2010/12/01 11:16

Na pewno nie wiosną, jak pierwotnie zakładano. Electronic Arts opóźniło termin wydania Star Wars: The Old Republic o kilka miesięcy. Powodu nie podano, ale jest on raczej oczywisty.

Jak donosi serwis Gamasutra, na wczorajszej konferencji Credit Suisse 2010 firma Electronic Arts podała do wiadomości, że Star Wars: The Old Republic nie ujrzy światła dziennego przed rokiem fiskalnym 2012. Ujawniono, że premiery tego tytułu należy spodziewać się w okresie między kwietniem a grudniem 2011. Zatem mamy do czynienia z kilkumiesięcznym opóźnieniem - wcześniej informowano, że gra zadebiutuje wiosną. Kiedy zagramy w Star Wars: The Old Republic?

Czy gra Star Wars: The Old Republic będzie hitem? To się okaże dopiero po premierze. Ale jedno jest pewne - jest to największe przedsięwzięcie w historii Electronic Arts, które podobno zainwestowało w tę produkcję aż 300 milionów dolarów. Oczywiście zdążyły pojawić się już życzliwe głosy mówiące, że będzie to największa klapa w dziejach i EA nie zarobi ani centa.

Wszystkich zainteresowanych zachęcamy do zapoznania się z naszymi pierwszymi wrażeniami z rozgrywki w Star Wars: The Old Republic oraz zapowiedzią.

GramTV przedstawia:

Komentarze
33
Usunięty
Usunięty
02/12/2010 14:16
Dnia 02.12.2010 o 13:52, Vojtas napisał:

Napisałem "ogromna większość". :) Expanded Universe to jeden wielki kanał, który kiedyś być może miał sens, ale teraz to chyba nawet Steve Sansweet stracił w nim rachubę. Szkoda prądu. :)

Owszem, miał. Pamiętam, jakim fascynującym przeżyciem było czytanie informacji zawartych na kartach ze Star Wars: Customizable Card Game. Były wręcz kopalnią informacji (np. na karcie Owena Larsa jest podane, iż był on bratem Obi-wana Kenobiego). No, ale potem Lucas stwierdził, że ma w głębokim poważaniu EU, pozmieniał wszystko, co można było pozmieniać, bo tylko jego filmy są kanonem. Bzdura kompletna. Jeśli jego filmy są kanonem i jest taki cwany, to chciałbym wiedzieć, jak niby wyjaśni fakt, iż Luke Skywalker ukrywał się na Tatooine pod nazwiskiem... DUH! SKYWALKER! I to gdzie? Na farmie Owena Larsa, przyrodniego brata Anakina... No przecież czegoś takiego, to nawet w brazylijskich serialach by nie wymyślili...

Dnia 02.12.2010 o 13:52, Vojtas napisał:

Spoiler

No weźmy chociażby pojedynek Yody i Palpatine''a.

Wiesz, pojedynek Palpie - Windu też majstersztykiem nie jest, szczególnie teksty rzucane przez Palpiego, które wołają o pomstę do nieba: "no... NO! YOU will die!" - musiałem naprawdę się powstrzymać, żeby nie parsknąć śmiechem w tym momencie; zresztą to samo dotyczy praktycznie każdej kwestii wypowiadanej w RotS przez Palpatine''a - są tak przerysowane, że aż śmieszne.

Dnia 02.12.2010 o 13:52, Vojtas napisał:

Spoiler

finał pojedynku Obi-Wana i Anakina - naprawdę trudno mi znaleźć słowa, które dostatecznie obelżywie określają postępowanie scenarzysty.

Wiesz, scenarzysta scenarzystą, na DVD poprawili przynajmniej tłumaczenie. Jak byłem w kinie, to pytanie Amidali, skierowane do Kenobiego (po walce) "Is Anakin all right?" przetłumaczone zostało "Czy Anakin jest cały?" - co w świetle faktu, iż leżał sobie tam bez rączki i nóżek wywołało falę wesołości na widowni. Chyba nie do końca o to chodziło :/

Dnia 02.12.2010 o 13:52, Vojtas napisał:

A Twoim zdaniem kto akceptuje każdy apokryf wysyłany do produkcji?

Teraz? Nie Lucas. On już jakiś czas się tym nie zajmuje. Teraz istnieje osobna "komórka", zajmująca się tylko i wyłącznie zatwierdzaniem takich rzeczy i dbaniem, by nie naruszono kanonu. Zresztą między innymi dlatego Karen Traviss nie napisała ostatniego tomu cyklu Imperial Commando - serial Clone Wars pozmieniał tak wiele, że musiałaby praktycznie połowę fabuły z poprzednich części wywalić, na dodatek uznano, iż fabuła owego ostatniego tomu będzie kolidowała z fabułą CW. Wywiązał się z tego konflikt i tak oto genialna pisarka (kobieta ma naprawdę niesamowity talent do pisania świetnych książek akcji - zresztą jej książki ze świata Gears of War też są niezłe) odeszła od tego uniwersum. Nie ona pierwsza i nie ostatnia. Szkoda, że nie odejdą wszyscy ci, którzy piszą potworki w stylu cyklu Jedi Prince.

Dnia 02.12.2010 o 13:52, Vojtas napisał:

Lucas już dawno powinien odejść na emeryturę i pozwolić pracować nad SW naprawdę utalentowanym ludziom

Z jednym zastrzeżeniem - niech to zostawi fanom. Osobom, które o SW wiedzą więcej, niż on sam i cała jego firma razem wzięci. Którzy naprawdę kochają to uniwersum i znają jego historię lepiej, niż swojego własnego kraju (o co nietrudno). Fani już wielokrotnie udowodnili, że chcą i potrafią, tylko, niestety, nie mogą.

Vojtas
Gramowicz
02/12/2010 13:52
Dnia 02.12.2010 o 13:31, Ring5 napisał:

Tylko proszę - nie uogólniajmy.[..]A nazywanie czegoś makulaturą bez przekonania się, czy jest nią w rzeczywistości, jest (jakby to powiedział Drzewiec) "pochopne" ;)

Napisałem "ogromna większość". :) Expanded Universe to jeden wielki kanał, który kiedyś być może miał sens, ale teraz to chyba nawet Steve Sansweet stracił w nim rachubę. Szkoda prądu. :)

Dnia 02.12.2010 o 13:31, Ring5 napisał:

> BTW - nowe filmowe epizody są niestety fatalne. Jedynie Revenge of the Sith może czasem coś ciekawego zaoferować,

RotS to chyba największych zbiór świetnych (acz skopanych) i fatalnych pomysłów.

Spoiler

No weźmy chociażby pojedynek Yody i Palpatine''a. Chyba każdy fan marzył o czymś takim i nie raz, i nie dwa zastanawiał się "co by było gdyby". Sam pomysł jest genialny, ale jego rozwinięcie i rozwiązanie woła o pomstę do nieba. Z koszmarnych konceptów: finał pojedynku Obi-Wana i Anakina - naprawdę trudno mi znaleźć słowa, które dostatecznie obelżywie określają postępowanie scenarzysty.

Dnia 02.12.2010 o 13:31, Ring5 napisał:

Jak coś takiego można było zrobić?! I na to wyraził zgodę Lucas, [..]

A Twoim zdaniem kto akceptuje każdy apokryf wysyłany do produkcji? Lucas już dawno powinien odejść na emeryturę i pozwolić pracować nad SW naprawdę utalentowanym ludziom - to go przerosło, on zresztą nigdy nie był dobry w pisaniu scenariuszów, nie mylić z wymyślaniem historii (choć ta ostatnia umiejętność wypaliła mu się ze 20 lat temu).

Dnia 02.12.2010 o 13:31, Ring5 napisał:

Owszem, to mu trzeba przyznać - odpowiedzialny jest za najlepszą część Gwiezdnych Wojen. To, co popełnił, spokojnie można nazwać majstersztykiem. Może to i lepiej, że nie zobaczy, co jeszcze Lucas wymyśli?

Myślę, że on nie traktowal tego w ten sposób - był na to zbyt skromnym człowiekiem, by rościć sobie jakiekolwiek prawa do tego uniwersum, choć jego wkład w kreację jest nie do przecenienia.

Usunięty
Usunięty
02/12/2010 13:31
Dnia 02.12.2010 o 13:06, Vojtas napisał:

Skadże. Mam w domu wystarczająco dużo papieru, by nie dorzucać jeszcze do tego makulatury - bo ogromna większość wydawanych książek to właśnie makulatura.

Powiedziałem to samo - książki, wydawane ostatnio, to badziew, opierający się na zasadzie "weźmy znane postaci, wymyślmy dla nich jakąś nową przygodę i się sprzeda". Dzięki temu mamy już opisy przygód nie tylko Hana i Lei czy Luke''a i Mary Jade, ale ich dzieci a nawet praprapra(ileś razy)wnuków. Chore? Owszem.Tylko proszę - nie uogólniajmy. Naprawdę nie wszystkie książki ze świata GW to makulatura. Przeczytałem ich wystarczająco wiele, by móc coś na ten temat powiedzieć. A taki np. Zahn swoim talentem przebija spokojnie Lucasa, który ewidentnie wypalił się już po Imperium Kontratakuje. Bo książki Zahna to właśnie genialny klimat ESB, okraszony nowymi, ciekawymi postaciami. A nazywanie czegoś makulaturą bez przekonania się, czy jest nią w rzeczywistości, jest (jakby to powiedział Drzewiec) "pochopne" ;)

Dnia 02.12.2010 o 13:06, Vojtas napisał:

BTW - nowe filmowe epizody są niestety fatalne.

Jedynie Revenge of the Sith może czasem coś ciekawego zaoferować, choć i tak w większości jest mocno skopanym filmem. A TPM nawet Liam Neeson nie był w stanie uratować :/ Z drugiej strony... nic nie jest w stanie przebić animowanych "Clone Wars" w poziomie tandety... Jak coś takiego można było zrobić?! I na to wyraził zgodę Lucas, który jeszcze kilka-kilkanaście lat temu zarzekał się, że oprócz epizodów 1-3 nie powstanie nic innego, bo dla niego cała historia Vadera zamyka się właśnie w tych sześciu częściach, poza którymi nie nakręci już nic. Mhm. Jasne. I dlatego właśnie serial fabularny ma powstać... :/

Dnia 02.12.2010 o 13:06, Vojtas napisał:

No cóż, z tym większym sentymentem będę wspominał Irvina Kershnera, który zmarł przedwczoraj. :(

Owszem, to mu trzeba przyznać - odpowiedzialny jest za najlepszą część Gwiezdnych Wojen. To, co popełnił, spokojnie można nazwać majstersztykiem. Może to i lepiej, że nie zobaczy, co jeszcze Lucas wymyśli?




Trwa Wczytywanie