W jaki sposób Xbox 360 może wygrać wojnę konsol?

Adam Wieczorek
2010/06/06 14:00
0
0

Weekend to czas na pewne podsumowania i trochę lżejsze gatunkowo informacje. Dziś rzut okiem na to, czego potrzebuje Xbox 360, aby zwyciężyć w wojnie konsol.

Redaktorzy serwisu Guerrillaplay pokusili się o stworzenie listy pięciu punktów, których realizacja zapewniłaby konsoli Xbox 360 zwycięstwo w tej generacji konsol. Oczywiście zwycięstwo nad PlayStation 3, bo Nintendo Wii jest daleko poza zasięgiem obu konkurentów. W jaki sposób Xbox 360 może wygrać wojnę konsol?

Po pierwsze, konsola Microsoftu musiałaby mieć wbudowany napęd Blu-Ray. Po zwycięstwie formatu HD od Sony, nie ulega chyba wątpliwości, że to jest właściwy kierunek rozwoju. Brak napędu HD prędzej czy później odbije się czkawką na konsoli, która rości sobie w końcu prawa do znaczka HD.

Po drugie, więcej gier na wyłączność od deweloperów skupiających się tylko na tej platformie. Przykład Sony wyraźnie pokazuje, jakie cuda potrafią stworzyć wewnętrzne zespoły deweloperskie. Jeden Alan Wake wiosny nie czyni.

Po trzecie, konsola musi dostać wbudowaną kartę Wi-Fi. Zarówno Nintendo Wii, jak i PlayStation 3 mają to urządzenie w standardzie, a jedynie Microsoft każe sobie za nie słono płacić. Przy olbrzymim nacisku położonym na cyfrową dystrybucję i rozwój usługi Xbox Live, brak wbudowanego Wi-Fi wydaje się być kardynalnym błędem.

GramTV przedstawia:

Po czwarte, Project Natal musi okazać się sukcesem. Dotychczasowe prezentacje nie są specjalnie porywające i choć wiadomo, że każdy z tytułów dla tego sprzętu będzie na wyłączność, to brak mocnych gier z najwyższej półki może zmarginalizować sprzedaż.

Po piąte i zarazem ostatnie, Microsoft musi przestać kazać sobie płacić za to, co jest darmowe na PC. Twitter czy Facebook – to wszystko usługi, z których korzystanie wymaga złotego (czytaj płatnego) abonamentu Xbox Live. Każdy posiadacz PC ma je za darmo. Podobnie rzecz się ma z częścią materiałów wideo i dodatkami do gier.

Wszystkie te punkty wydają się sensowne, jednak patrząc na dotychczasową politykę Microsoftu trudno uwierzyć, że zostaną zrealizowane. Zupełnie na marginesie jest jeszcze kwestia punktów za osiągnięcia. Może już pora przekuć je w jakiś rodzaj wewnętrznej waluty pozwalającej na zakup np. ubranek dla awatarów.

A co Wy dodalibyście do tej listy pobożnych życzeń?

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!