Premier Wielkiej Brytanii o rynku gier

Adam Wieczorek
2010/02/27 10:20

Premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown stwierdził, że jego kraj jest wiodącym w produkcji gier w Europie. Ten entuzjazm nie jest podzielany przez deweloperów, którzy oczekują wprowadzenia ulg podatkowych.

Wedle słów premiera Wielkiej Brytanii, jego kraj jest liderem w dziedzinie technologii cyfrowych oraz produkcji gier. Na Wyspach trwa debata na temat wprowadzenia ulg podatkowych dla twórców gier, stąd słowa szefa rządu napełniają nadzieją deweloperów. Jednak ostatnie przymiarki do budżetu państwa nie zawierały oczekiwanych zmian. Premier Wielkiej Brytanii o rynku gier

Tymczasem Gordon Brown jest pełen optymizmu: Przecieramy szlaki w działaniach twórczych. Jesteśmy, jak dotąd, największym producentem gier komputerowych w Europie i przodujemy w dziedzinie komunikacji cyfrowej w kraju, który stanowi zaledwie 1% światowej populacji. Ponad jedna trzecia światowego ruchu w sieci przechodzi przez brytyjskie routery.

GramTV przedstawia:

Odniósł się też do rozpoczynającej się w przyszłym tygodniu Global Investment Conference: Przyszły tydzień to kolejna okazja do zaprezentowania brytyjskich osiągnięć. Nie są to puste słowa, bo spodziewamy się ogłoszenia nowych inwestycji.

Tymczasem deweloperzy naciskają na premiera o wprowadzenie ulgi podatkowej dla twórców gier. Podobną od lat cieszy się przemysł filmowy, którego działalność ma mniejszy wpływ na ekonomię kraju. Tymczasem w Polsce kolejne rządy nie uważają deweloperów za ważnych dla ekonomii. Może pora sięgnąć po brytyjskie wzorce?

Komentarze
22
Usunięty
Usunięty
27/02/2010 19:47

fajnie było by zobaczyć Polske za kilka lat , producentów którzy tworzą gry a świat się zachwyca :)

hans_olo
Gramowicz
27/02/2010 18:41
Dnia 27.02.2010 o 18:29, sirufok1987 napisał:

Nawet jeśli wymieniliście 20 tytułów lub więcej, to i tak jest nic. Pomyślcie trochę ile tytułów gier wychodzi rocznie i przyrównajcie je do tych 20.

W Europie? No ile? Polska rzuci czymś raz może w porywach dwa razy na rok (a czasami nic) i nie są to aż tak rozpoznawane na świecie hity, Niemcy niewiele lepiej, Francuzi przenieśli większość produkcji za granicę. Ukraińcy zaczynają się robić aktywni, Hiszpanów można policzyć chyba na jednej ręce, Włochów chyba nawet nie trzeba zliczać, Czesi raz na kilka lat... Europa wcale nie jest aż tak płodna.

sirufok
Gramowicz
27/02/2010 18:29

Nawet jeśli wymieniliście 20 tytułów lub więcej, to i tak jest nic. Pomyślcie trochę ile tytułów gier wychodzi rocznie i przyrównajcie je do tych 20.




Trwa Wczytywanie