"Nie robilibyśmy tego, gdybyśmy w to nie wierzyli" - mówi o zabezpieczeniach gry Assassin's Creed II i ich skuteczności przedstawiciel Ubisoftu, cytowany przez portal IGN. "Ludzie, którzy to zaprojektowali, wierzą w to. Czy myślimy, że to właśnie ten system, który Bóg zesłał na Ziemię i który nigdy nie zostanie przez nikogo złamany? Nie możemy tego zagwarantować, ale w to wierzymy".

Przedstawiciel francuskiego giganta zapewnia, że spółka nie zamierza niszczyć rynku gier na PC, choć jest sfrustrowana sytuacją nań panującą - jak zresztą każdy. "Wszystko sprowadza się do jednej prostej prawdy: piractwo to spory problem. Ten rynek mocno ucierpiał przez to zjawisko. My próbujemy znaleźć najlepsze dla niego rozwiązanie".
Tradycyjnie w takich sytuacjach gracze wzięli sprawy w swoje ręce. Pod tym adresem każdy może wyrazić swoją dezaprobatę dla działań Ubisoftu. "Planowana wersja zabezpieczeń DRM sprawi, że gracze, którzy planują zakup, zwyczajnie z niego zrezygnują, lub wyposażą się w piracką wersję. To nadszarpnie nie tylko Ubisoft, ale i cały rynek gier komputerowych. To coś, czego nie chcemy zobaczyć" - piszą rozgoryczeni gracze w petycji do Ubisoftu.
Na razie liczba podpisów nie sięgnęła nawet tysiąca. Od upublicznienia petycji nie minęło jednak zbyt wiele czasu, zatem trzeba cierpliwie poczekać. Więcej o kwestii zabezpieczeń gier Ubisoftu przeczytacie tutaj.
