B.J. Blazkowicz ma wykonać zadanie, a nie gadać

Patryk Purczyński
2009/06/28 11:39

Producenci Wolfensteina nie zamierzają zmieniać charakteru głównego bohatera. "B.J. to człowiek zdecydowanie małomówny" - zaznacza Eric Biessman z Raven Software. Takim też zostanie ukazany.

Jeżeli liczycie, że w nowym Wolfensteinie B.J. Blazkowicz z milczka przerodzi się w wodzireja, to jesteście w dużym błędzie. Raven Software twardo trzyma się dotychczas wypracowanego wzorca kreacji głównego bohatera Wolfa. Opowiedział o tym Eric Biessman w wywiadzie z GameZone'em. B.J. Blazkowicz ma wykonać zadanie, a nie gadać

"B.J. to człowiek zdecydowanie małomówny, a my chcieliśmy pozostać wierni postaci w już zdefiniowanej przecież formie. W poprzednich częściach nie miał wielu okazji do rozgadania się. Teraz pragnęliśmy, by pozostał człowiekiem akcji. Uważamy, że jego zadaniem jest powstrzymanie nazistów, a nie kłapanie jęzorem, gdy tylko ktoś stanie na jego drodze" - powiedział Biessman.

Przedstawiciel Raven Software zapewnił, że Blazkowicz będzie się odzywał wyłącznie wtedy, gdy zajdzie taka konieczność. "On ma zadanie do wykonania, więc musi pozostać owiany pewną tajemnicą" - dodał.

GramTV przedstawia:

Biessman wspomniał także, że ruszyły prace nad ekranizacją Return to Castle Wolfenstein. Za scenariusz odpowiada laureat Oscara, Roger Avary. Producentem został zaś Samuel Hadida.

Komentarze
32
Usunięty
Usunięty
29/06/2009 08:03

Niech będzie jak Serious Sam :)

Usunięty
Usunięty
29/06/2009 08:03

Niech będzie jak Serious Sam :)

Usunięty
Usunięty
29/06/2009 05:51

Słuszny koncept. Jak zauważyli przedmówcy (przedpiszcy?), w przypadku Half-Life''a wręcz za zaletę uważano fakt, że Gordon F. nic nie mówi, bo pozwala się to graczowi bardziej utożsamić z głównym bohaterem. Poza tym mówienie do siebie może być oznaką pewnych schorzeń ;)




Trwa Wczytywanie