To, że powstanie film na podstawie Simsów było tak pewne jak to, że w przyszłym roku wyjdzie nowa Fifa. Trudno, żeby Electronic Arts nie wykorzystało takiej okazji do dodatkowego zastrzyku gotówki. Jednak pozostaje pytanie - jak przerobić tak specyficzną grę na film? Łał - 90 minutowy film ukazujący 24 godziny z życia jakiś statystycznych Kowalskich? Otóż nie - w rozmowie z serwisem collider.com John Davis ujawnił swój projekt scenariusza:
"Jak wiecie, w The Sims można kontrolować wyimaginowany świat, tak? W naszym filmie młodzi ludzie, 16-letni dzieciak i jego 14-letni kumpel, kupują pewnego dnia w sklepie, który wkrótce potem znika, "Sims Infinity Pack".Wystarczy jeszcze dodać Falkora i mamy kinowy hit.