"Świat nam odpłynął", "Zatrzymaliśmy się na Atenach" - to niestety najczęstsze komentarze, jakie padają z ust gości polskiego studia olimpijskiego. Nasi reprezentanci, nawet ci, którzy mieli walczyć o medale, okazują się dużo słabsi od konkurentów, skutkiem czego kibice na każdym kroku muszą przełykać gorzką pigułkę rozczarowania. Należałoby zatem pomyśleć nad nowymi metodami treningowymi. Może warto podpatrzeć rywali?

Kitajima przed rozpoczęciem Igrzysk grał w Mario and Sonic at the Olympic Games, co, jak mówi, pozwoliło mu oswoić się z atmosferą panującą podczas zawodów. "To znakomity trening mentalny" - przyznał Japończyk. Oczywiście w parze z nim poszły przygotowania fizyczne, ale sympatyczny hydraulik z charakterystycznym wąsem też zrobił swoje. Jak widać, każda recepta na sukces jest dobra.