Scalenie się firm Activision i Vivendi w jeden wielki twór kryjący się pod nazwą Activision-Blizzard musiał pociągnąć za sobą pewne ruchy kadrowe. W sieci da się odnaleźć liczne spekulacje dotyczące zwolnień w nowo powstałym gigancie. Dla wszystkich zaniepokojonych losem pracowników Blizzarda (bo kto by się przejmował innymi...) niesiemy dobre wieści.

Tippl ma jednak pewne plany związane z Blizzardem dotyczące rynków wschodnich. Activision nie wprowadził bowiem do sektorów azjatyckich wielu swoich znanych na Zachodzie marek, a Blizzard ma w tej sferze doświadczenie, które może okazać się pomocne w działaniach desantowych nowego partnera Zamieci. Za przykład Tippl podał Guitar Hero, którego mieszkańcy Azji nie znają z autopsji. "Mamy nadzieję zaczerpnąć z ich (Blizzarda) wiedzy eksperckiej" - podsumował Tippl.