Przewidywania analityków dotyczące premiery GTA IV przypominają nieco licytację. Michael Pachter z firmy Wedbush Morgan wskazywał, że superprodukcja Rockstara w pierwszym tygodniu sprzeda się w liczbie 4 milionów egzemplarzy, Mike Hickey z Janco Partners podbił stawkę do 5,8 milionów sztuk (co ma przełożenie na 360 milionów dolarów przychodu). Na łamach serwisu variety.com ukazało się jednak nowe, rekordowe proroctwo.
Powołując się na źródło bliskie wydawcy GTA IV, firmie Take-Two, poinformowano, że sprzedaż gry w pierwszym tygodniu może przekroczyć barierę 6 milionów egzemplarzy. To oznaczałoby przychód na poziomie około 400 milionów dolarów. Rekord branży growej, ustanowiony po ubiegłorocznej premierze Halo 3 (konto Microsoftu, dzięki pierwszemu tygodniowi shootera Bungie na rynku, przyjęło z otwartymi ramionami 300 milionów dolarów), odszedłby tym samym w zapomnienie.To jednak nie jedyny rekord, który może pobić dzieło Rockstara. GTA IV, według wskazań opublikowanych na variety.com, może bowiem stać się największą premierą w historii szeroko pojętej rozrywki! Na razie liderem w tej dziedzinie jest film Piraci z Karaibów: Na krańcu świata - w ciągu sześciu dni wygenerował on przychód rzędu 404 milionów dolarów. Czyżbyśmy zatem znaleźli się w przededniu przełomu, który ma szanse ustanowić czwarta odsłona jednej z najsłynniejszych serii gier?