O tym jak serwis Microsoftu dba o czystość konsol...

Zaitsev
2008/02/29 12:30

Pewien fan Xboksa 360 dość boleśnie doświadczył efektów niekompetencji pracownika serwisu Microsoftu. Swoją konsolę, na której obudowie znajdowały się cenne autografy, z naprawy otrzymał... znacząco odmienioną.

Wyobraźmy sobie taką sytuację: jesteśmy wiernymi fanami Xboksa. Zamawiamy X360 jeszcze w pre-orderze i otaczamy maszynę troskliwą opieką. Staje się ona kompanem w wielu podróżach, podczas których na obudowie pojawiają się kolejne autografy znanych ludzi ze świata gier - pracowników studia Bungie, a nawet członków działu Xboksa 360 w Microsofcie. Ba! Pewnego dnia na jednym boku obudowy ląduje nawet wizerunek Master Chiefa wykonany przez Luke'a McKaya z Rooster Teeth Comics. O tym jak serwis Microsoftu dba o czystość konsol...

Jednak jak spora liczba Xboksów 360, tak i ten, po dwóch latach użytkowania, padł. Nathaniel, bo to on jest bohaterem tej historii, podszedł do czasowego rozstania się ze swoją konsolą bardzo poważnie - odpowiednio zabezpieczył przesyłkę oraz dołączył długi list (można go przeczytać na blogu hawtymcbloggy), w którym szczegółowo opisał historię malunków i poprosił serwisanta o delikatne obchodzenie się z jego Xboksem oraz odesłanie mu tego samego egzemplarza.

Teraz najgorsze - tak jak w Czerwonym Kapturku dzieci współczuły zjedzonej przez wilka babci, tak teraz wypada pochylić się nad losem Nathaniela. Faktycznie, otrzymał on swoją konsolę z powrotem, nawet działała, ale za to obudowa... została dokładnie wyczyszczona. Żaden autograf, ani Master Chief się nie uchował. Microsoft, tylko pogratulować pracowników...

GramTV przedstawia:

Komentarze
156
ww3pl
Gramowicz
04/03/2008 15:44
Dnia 03.03.2008 o 20:38, gctechs napisał:

porschak, ale żaden PCtowiec nie jest taki "mądry" żeby zbierać podpisy swoich idoli na obudowie

Oczywiście, skoro wymieniacie sprzęt co 1,5 roku...

Usunięty
Usunięty
04/03/2008 14:26

-Ej, stary, patrz!-rzekł jeden z serwisantów microświtu-ktoś zostawił autografy na obudowie.-No, faktycznie-odpowiedział ze zdziwieniem drugi-niezły pomysł zbierać podpisy twórców gier na sprzęcie na którym się w nie pogrywa.-No, akurat mam w domu Xpudło360, zamienie obudowę i mój synek będzie miał radochę-A co z jego listem w którym napisał, jak mamy się z nią obchodzić? Co z właścicielem?-spytał zdziwiony wpółpracownik-Eee tam, powiemy, że kartka z jego prośbą o tej obudowie została wywiana przez wentylator, który się omyłkowo włączył podczas testowania konsoli i wyfrunął przez okno!

Usunięty
Usunięty
04/03/2008 12:37

Podpis podpisem, ale rysuneczek Master Chiefa na obudowie Xboksa to już prawdziwy smaczek, czegoś takiego nie mają nawet posiadacze Halo 3 Special Edition Xpudła... Z autografami macie rację, mógłby znaleźć inne clever miejsce do zbierania niż konsola ale ja bym się najbardziej wkurzył za zmazanie tego rysunku...Nie zmienia to jednak faktu, że M$ to małpiszony, ale i tak 90% z nas właśnie pracuje na systemie Windows... a dlaczego? A tylko dlatego, że na innych gry nie działają >.< Nie ma to jak monopol.Zresztą, co firmę wartą 300-700 MILIARDÓW DOLARÓW obchodzi jedna konsola?




Trwa Wczytywanie