Peter Berg – "Królestwo" - recenzja

mastermind
2008/02/16 18:42

Zabić za wszelką cenę...

Zabić za wszelką cenę...

Zabić za wszelką cenę..., Peter Berg – "Królestwo" - recenzja

Europejczycy przebywający w jakimś arabskim kraju czują się na ulicach wyobcowani, a bez odpowiedniej wiedzy ciężko zrozumieć im niektóre zwyczaje. A co dopiero Amerykanie, bodaj najbardziej znienawidzony naród w świecie arabskim. Tymczasem Peter Berg, reżyser filmu Królestwo, zaserwował nam coś więcej. Oto w bardzo nieprzychylnym świecie znalazła się nagle grupa agentów FBI...

Akcja Królestwa toczy się współcześnie w kraju książąt i szejków naftowych – Arabii Saudyjskiej. W zamkniętym osiedlu, zamieszkanym przez pracowników amerykańskiej firmy, dochodzi do terrorystycznego ataku. W czasie kilku kolejno następujących po sobie eksplozji życie traci blisko setka ludzi. To prawdziwa trauma także dla miejscowych, ale przede wszystkim dla Amerykanów... Na miejsce tragedii skierowana zostaje grupa, której zadaniem jest wyjaśnić okoliczności zdarzenia przy współpracy z lokalnymi władzami. Jednakże obie strony odmiennie rozumieją „pomoc”. Amerykanie chcieliby wziąć sprawy w swoje ręce, znaleźć dowody, złapać sprawców i wydać na nich wyrok. Saudyjskie władze też niby pragną przestępców schwytać, ale brak umiejętności, typowa „arabska nonszalancja”, a może również niechęć do zachodnich przybyszów, sprawiają, że więcej dowodów – nieumyślnie – niszczą, niż odnajdują.

Dziwne podejście mają także do swoich „gości”. Agentom oferują bardzo mocną ochronę, lecz jednocześnie nie pozwalają oddalić się ani na krok od wyznaczonej strefy. Nie chcą również przystać na ich bezpośredni udział w śledztwie. Konflikt między obiema stronami narasta, by w efekcie siłą inercji zrodziło się zeń jakieś rozwiązanie. Jakie? Oczywiście nie zdradzimy. Dodamy tylko, że choć początkowe sekwencje wskazują, iż mamy do czynienia z pogłębionym dramatem i analizą konfliktu amerykańsko-arabskiego, dla którego tłem są działania Bin Ladena, Królestwo stopniowo przeradza się w sensacyjne kino akcji, osadzone w orientalnej scenerii.

Nie jest to jednak zarzut, bo co najmniej kilka elementów tego filmu akcji zrealizowano niezwykle sprawnie. Po pierwsze: mamy dość znaną ekipę, która znakomicie sprawdza się na ekranie. Ponieważ Berg wykazuje skłonność do częstego stosowania zbliżeń, możemy dość często obserwować grymasy na twarzach Jamie Foxxa, Jennifer Garner, Chrisa Coopera i innych aktorów, a że wymienione gwiazdy serwują nam aktorstwo wysokiej próby, nudzić się nie sposób.

Po drugie: Królestwo, jak na świetnie zrealizowany film akcji przystało, ukazuje niezwykle wartką linię fabularną, a spektakularne wydarzenia pojawiają się w ekspresowym tempie. Zostało to również uwarunkowane scenariuszem, wszak szans na odnalezienie terrorystów Amerykanie mają niewiele. Po trzecie zaś – mimo braku efektów specjalnych (to w końcu nie kino SF) – kilka scen jest tak „efekciarskich”, że widzom po prostu dech zapiera. Ot, chociażby ta, w której dochodzi do kraksy pędzących 180 KM/h samochodów w konwoju, lub ta, gdy w jednym z tajemniczych zaułków miasteczka odbywa się strzelanina z użyciem ręcznych wyrzutni rakiet. Ta ostatnia scena komputerowych graczy ucieszy tym bardziej, że sposób filmowania pocisków jest w niej baaardzo „growy” właśnie.

Doprawdy Królestwu pod względem warsztatowym ciężko zarzucić choćby najmniejszą ułomność. Przez około dwie godziny seansu widzowie nie dysponują nawet minutą na to, by się nudzić. A w końcu po czwarte: film ma wstrząsające zakończenie, z gatunku tych, które to w ciągu ostatniej minuty ściskają za gardło i długo nie dają o sobie zapomnieć. I co ciekawe, niejako rzutem na taśmę, sprawia ono, że na moment znowu przypominamy sobie, iż we wszystkich tych strzelaninach i pościgach chodzi o coś więcej niźli tylko o efekciarstwo.

Peter Berg ma na koncie kilka udanych filmów jako reżyser (m.in. znakomite i pełne dramatycznych emocji Światła stadionów czy czarną komedię Gorzej być nie może). Jednak wielkoformatową gwiazdą Hollywood jakoś stać się nie może. Kto wie, a nuż Królestwo przetrze mu kolejne szlaki i pozwoli awansować do tzw. pierwszej ligi. Było by miło, zwłaszcza że to właśnie on zasiądzie na stołku reżyserskim w nadchodzącym Splinter Cell: The Movie. Wszyscy gracze zapewne marzą, aby nie zmarnował potencjału drzemiącego w tej ekranizacji. Premiera filmowych przygód Sama Fischera jednak dopiero za dwa lata. Do tego czasu każdy powinien zdążyć zobaczyć Królestwo.

Trailer filmu

GramTV przedstawia:

Plusy: + dynamiczna, wartka akcja + obsada + zakończenie Minusy: - była szansa na ambitną diagnozę stosunków amerykańsko-arabskich... Tytuł: Królestwo Reżyser: Peter Berg Scenariusz: Matthew Michael Carnahan Zdjęcia: Mauro Fiore Muzyka: Danny Elfman Obsada: Jamie Foxx, Jennifer Garner, Chris Cooper, Jason Bateman, Ali Suliman, Ashraf Barhom Produkcja: USA, 2007 Dystrybucja: UIP

Komentarze
17
HiddenNick
Gramowicz
16/02/2008 22:49

Ten film to kpina! Na początku zapowiada się na mocne i ambitne kino tym czasem jest to opowieść wzorowana na "Drużynie A". Ot amerykanie wkurzeni na to że zginęło ich tylu naraz wysyłają piątkę super agentów(nie mylić z agentami specjalnymi). No właśnie... ci co tam jadą nie mają najmniejszego pojęcia gdzie jadą - a więc do drużyny trafia kobieta(zonk) no i gość którego wkład w całe śledztwo to marne teksty i odnalezienie strony internetowej(który nigdy nie był na bliskim wschodzie). Nie mają żadnych kontaktów i niewiele w sumie robią. Zapytacie po co och wysłali? Bo Saudyjczycy w tym filmie to kompletne niedorajdy, nie potrafią przeprowadzić sekcji zwłok, zdjąć odcisków palców, przesłuchać świadków czy... odnaleźć w wielkim dole kupy złomu. Jedyne co potrafią to torturować niewinnych ludzi. No nic, koniec końców akcja kończy się sukcesem... Pozostaje się tylko zastanowić czemu tak dobrze nie idzie w Iraku, bynajmniej tam jest teraz pół miliona amerykańskich żołnierzy.

Usunięty
Usunięty
16/02/2008 21:31

Trailer jest przedstawiony ciekawie, nie wiem czy to ten sam co w telewizji czy nie, ale nie nie zmienia to faktu, że film w/g mnie jest zwyczajnie słaby. Fabuła oklepana, nic się prwie nie dzieje, niby tam są jakieś strzelaniny, ale co to za strzelaniny w porównaniu do "Shoot em up".

Usunięty
Usunięty
16/02/2008 20:56

Trailer mnie zaciekawił, zapewne pójdę któregoś dnia. I wyjdzie na to, że po mojej dłuższej abstynencji kinowej nieźle sobie nadrobię dłuższą nieobecność (były już : "Asterix na olimpiadzie", "Jestem Legendą", "American gangster", będzie pewnie jeszcze owo "Królestwo" i "Wojna Charliego Wilsona", a i może później coś). Zobaczym co z tego wyjdzie.




Trwa Wczytywanie