Skrzat przewodni wybrał już osobę, w której ręce trafi pierwszy z obiecanych zestawów prezentów wyciągniętych wprost z przemyconego przez nieskończoną liczbę granic (tak, wiemy, Schengen) worka Świętego Mikołaja. To rzecz jasna nie koniec. Gram Lee nadal aktywnie działa i już zapowiedział kolejną akcję, tym samym znów będziecie mogli wykazać się kreatywnością. I tak zupełnie przy okazji trochę więcej światła padło na temat wygrzebanego przez naszego bohatera telefonu komórkowego.

Wrócił i zdecydowanie nie jest zadowolony. Chociaż jego yin i yang chyba się unormowało. Takie przynajmniej odnieśliśmy wrażenie. W każdym razie skrzatowa rewolucja trwa. Niemal tak samo jak proces opróżniania worka z prezentami wprost z bieguna północnego!