Lata 1936-1939 to czas, który w głównej mierze zaważył o kształcie Hiszpanii w drugiej połowie ubiegłego stulecia. W tym bowiem okresie rozegrała się tam wojna domowa, w trakcie której zginęło 500 tysięcy ludzi, a władzę w państwie na 36 lat przejął słynny dyktator - generał Francisco Franco.
Hiszpańskie Legend Studios stworzyło grę Shadows of War: The Spanish Civil War, poruszającą właśnie tematykę wojny domowej w Kraju Basków z lat 1936-39. Wokół strategii narosło jednak sporo wątpliwości. Już data wydania jest mocno kontrowersyjna - 20 listopada to także dzień śmierci generała Franco, w którym faszyści gromadzą się w celu oddania hołdu swemu legendarnemu przywódcy.

"To nie jest historyczny moment pozostawiony na dobre w przeszłości, to wciąż żywe wspomnienie dla wielu Hiszpanów. Nie ma usprawiedliwienia dla trywializowania morderstw, cierpienia i bólu ofiar, kiedy nie wszyscy pogodzili się z przeszłością" - powiedziała Carlota Leret, córka dowódcy Virgilio Lereta Ruiza, pierwszej ofiary gen. Franco.
Niesmak budzi też możliwość wcielenia się w członka wojsk faszystowskich. Twórcy gry pozostawili bowiem użytkownikom wybór, po której stronie konfliktu stanąć. Niektórzy dziennikarze zachodnich serwisów uznają ten pomysł za odrażający, inni z kolei pozytywnie zapatrują się na szansę odwrócenia losów historii, sterując rebeliantami.

Twórcy gry nie pozostają oczywiście bierni na falę krytyki. "Poza dobrą rozrywką, tytuł ten przypomina ludziom, że muszą być świadomi wydarzeń z przeszłości, by byli oni pewni, że nie są istotami wtórnymi" - stwierdził Paco Perez, dyrektor projektu.
Na dalszy plan w tej całej historii schodzi fakt, że gra, według pierwszych spostrzeżeń, nie jest zbyt górnolotna. Ba, dziennikarze określają ją jako "daleką od superprodukcji". Nie należy się zatem spodziewać, że Shadows of War: The Spanish Civil War odniesie sukces, choć na pewno zostanie odnotowana przez niejednego mieszkańca Hiszpanii.