Stuart Beattie jest człowiekiem co najmniej "znanym" w Hollywood - to on napisał m.in. scenariusz do Piratów z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły. Nic więc dziwnego, że to akurat jemu powierzono zadanie współtworzenia ekranizacji Gears of War.

Beattie w ostatnim wywiadzie dla GamePro.com zdradził, że wszystkie sceny GoW będą kręcone, podobnie jak w przypadku "300", na zielonym ekranie: "Nie ma innego sposobu na odtworzenie tego świata, serio. Jest on ogromny (...) To epicka wojna science-fiction i potężny film (...) gra ma wygląd, który interesuje widza. Myślę, że to będzie ładnie współgrało ze sobą".
Scenarzysta stara się jak najściślej współpracować z developerami Gears of War, także samym CliffyB: "Epic żyje tą grą i zna te postaci, świat i wszystko co z grą związane o wiele lepiej niż ja. Uważam, że to, co zostało umieszczone w grze, powinno pojawić się także w scenariuszu. To właśnie ten diament czeka na wydobycie".
Widać, że do kręcenia tego filmu zarówno Epic, jak i sama ekipa realizacyjna, podchodzą z odpowiednim nastawieniem. Fani mogą się cieszyć, a Boll zielenieć z zazdrości.