Kumite w bikini
![]()
![]()
![]()
Filmowy DoA wpisuje się w standard gatunku, jaki wyznaczyły: seria Mortal Kombat (znowu Anderson...), Street Fighter czy The Quest. Jest to zatem film skierowany do konkretnego widza – wielbiciela komputerowych bijatyk, który podczas półtoragodzinnego seansu chciałby spotkać się ze swoimi ulubionymi postaciami z gry. I pod tym względem zapewne się nie zawiedzie. Bohaterkami są cztery wojowniczki, które uzyskały zaproszenie na prestiżowy turniej Dead or Alive właśnie, w którym pięści, nogi, kije i co tam jeszcze wpadnie pod rękę krzyżują najlepsi z najlepszych. Każda niewiasta ma zresztą nieco inne motywacje, z powodu których zgodziła się wziąć udział w tej imprezie.![]()
Atutem DoA jest z pewnością szybki, przywodzący na myśl komputerowy pierwowzór montaż, który na szczęście nie został nadużyty. Wszystkie efektowne fatality, a nawet co bardziej złożone sekwencje i uderzenia zostały nieco zwolnione, żeby widz spokojnie mógł się im przyjrzeć. Zabieg ten bardzo się twórcom chwali, bowiem - jak wiadomo - nic bardziej nie irytuje w kopanym kinie, niż dynamiczna akcje, z których nie jesteśmy w stanie nic wyłowić.![]()
Generalnie DoA: Dead or Alive ogląda się zatem bardzo przyjemnie, a w pamięci pozostaje kilka ładnych, plastycznych scen. Jak choćby pojedynek Kasumi i Ayane w bambusowym lesie (zgadnijcie do czego to nawiązanie...) oraz walka Tiny z piratami na łodzi. A że filmowa fabuła jest cienka niczym kompot z desek? No cóż, przy tego typu produkcji nikt się chyba na Bergmana nie nastawia...
Plusy: + ciekawe układy walk + dynamiczny montaż + urodziwe aktorki Minusy: - szczątkowa fabuła
Tytuł: DOA: Dead or Alive Reżyser: Corey Yuen Scenariusz: J.F. Lawton, Adam Gross Zdjęcia: Chi Ying Chan, Kwok-Man Keung Muzyka: Junkie XL Obsada: Holly Valance, Devon Aoki, Jaime Pressly, Sarah Carter Produkcja: USA, 2006 Dystrybucja: Monolith Video Cena: 37,99 zł Strona WWW: tutaj