Niepokojący obraz
![]()
![]()
![]()
Tego zadania podjął się utalentowany, nominowany do nagrody Akademii, reżyser Alfonso Cuarón. Powstały w efekcie reżyserskiej wizji film zachował podskórny niepokój książkowego oryginału, zarazem epatując widzów “fajerwerkami”, których tam próżno by szukać.
Trzeba przyznać, że twórcy owego niepokojącego obrazu udało się zachować ogólny wydźwięk i przesłanie, choć zupełnie inaczej rozłożył akcenty. Nie tylko jedne rzeczy uwypuklił, a z innych zrezygnował. Przede wszystkim dokonał ogromnych zmian w elementach założonego świata, w tym personalnych. Szczerze mówiąc film ten może wpędzić kogoś, kto zna powieść, w lekką, a może i poważną, konsternację. Podobnie w sytuacji odwrotnej, chociaż być może dysonans poznawczy stanie się większy u tych, którzy najpierw obejrzeli kinowy obraz, a dopiero teraz zamierzają sięgnąć po książkę P.D. James. Zmieniono bowiem charakterystykę, tożsamość, rasę, a nawet płeć istotnych dla opowieści osób, a enigmatyczna przyczyna braku potomstwa ukryta jest w żeńskich organizmach. Zastanawia, dlaczego imiona nie uległy metamorfozie, przecież żeby uzyskać akceptację pisarki, wystarczyłoby umieścić informację na plakatach i w czołówce, że pomysł został zaczerpnięty z tej, a nie innej książki. Generalnie efekt przypomina nieco satyryczną sytuację zaprezentowaną w filmie Hollywood North (2003) w reż. Petera O’Briena, gdzie w miarę postępów prac nad adaptacją pewnej powieści na potrzeby kina, scenariusz coraz mniej przypominał pierwowzór. Powiedzmy więc sobie jasno: historie przedstawione w obu utworach należy traktować jako zupełnie odrębne. Z obiema jednak warto się zapoznać. ![]()
Reżyser i scenarzysta w jednej osobie położył ogromny nacisk na problemy imigrantów w nowej rzeczywistości, w zasadzie uczynił to głównym tematem swojego utworu. Czyni niedwuznaczne aluzje do obozów koncentracyjnych z okresu II Wojny Światowej i komunistycznych łagrów. Pokazuje, jak łatwo wyzwolić najniższe instynkty, jak wygodnie jest podzielić świat na lepszych i gorszych, pomimo że wszystkich spotkała ta sama przerażająca strata i wyciągnięcie ręki wydaje się oczywistym zachowaniem w oczach społeczników. Co jednak, jeśli lekarstwo na powszechne nieszczęście przyjdzie z pogardzanych nizin? Co wtedy może zrobić rząd? I co zrobią uciskani, którzy wcale nie są tak „szlachetni”, jak by chcieli? ![]()
Film obfituje w wiele symboli i alegorii – płeć, rasa i przeszłość postaci istotnych dla treści nie jest bez znaczenia. Należy pochwalić nastrojowe, ponure zdjęcia, szkoda jednak, że ścieżka dźwiękowa nie stanęła na wysokości zadania. Akcja budzi zainteresowanie, pełno w niej nagłych zwrotów, a kilka scen mrozi krew w żyłach. Lecz pewne rzeczy nie zostały wyjaśnione, niektóre elementy wydają się niespójne, a owe niedopowiedzenia sprawiają wrażenie niedoróbek. Gra aktorska także prezentuje się w sposób zróżnicowany: o ile stary wyga kina, znakomity Michael Caine oraz młoda, wydawałoby się nieopierzona Claire-Hope Ashitey wspaniale wywiązali się z obowiązku przedstawienia przekonujących postaci, o tyle u Clive’a Owena i Julianne Moore brak przysłowiowej ikry. Dziwne, gdyż to bardzo dobrzy i doświadczeni aktorzy.
Film gości na ekranach kin od 27 października, zatem chętni do zapoznania się z obrazem Cuaróna muszą się pospieszyć, a w sumie warto, bo pomimo kilku mankamentów to godne uwagi dzieło.
Plusy: + ważkie przesłanie + nastrój ustawicznego niepokoju + żywa, obfita w nagłe zwroty akcja + dobre zdjęcia + dobra gra aktorska Michaela Caine’a i Claire-Hope Ashitey Minusy: - mdła gra aktorska Clive’a Owena i Julianne Moore - nienajlepiej dobrana ścieżka dźwiękowa - lekka niespójność świata przedstawionego Tytuł: Ludzkie dzieci Reżyseria: Alfonso Cuarón Scenariusz: Alfonso Cuarón i inni Zdjęcia: Emanuel Lubezki Muzyka: John Tavener Obsada: Clive Owen, Julianne Moore, Michael Caine, Claire Hope-Ashitey, Chiwetel Ejiofor, Peter Mullan, Danny Huston Produkcja: Wielka Brytania, USA, Kanada 2006