113-letnie science fiction doczeka się sprawiedliwości po filmowej wpadce Disneya. Kultowy bohater powróci w nowej produkcji

Radosław Krajewski
2025/12/15 19:00
1
0

Oby tym razem wyszło lepiej niż w filmie z 2012 roku.

Po ponad stu latach od swojego literackiego debiutu kultowy bohater science fiction wreszcie doczeka się nowej ekranizacji. Postać znana jako John Carter wraca w nowej formie, tym razem w serialu animowanym, który ma naprawić błędy głośnej, lecz nieudanej aktorskiej ekranizacji Disneya z 2012 roku.

John Carter
John Carter

John Carter of Mars doczeka się animowanego serialu

Cykl znany jako Barsoom, napisany przez Edgare Rice’a Burroughsa zadebiutował w 1912 roku i opowiadał historię żołnierza z czasów wojny secesyjnej przeniesionego na Marsa, nazwanego przez mieszkańców jako Barsoom. Tam John Carter trafia w sam środek konfliktów planetarnej cywilizacji, poznaje księżniczkę Dejah Thoris i staje się jednym z kluczowych obrońców obcej planety. Przez dekady seria inspirowała twórców współczesnej fantastyki, od Diuny po Gwiezdne wojny.

Jedyną pełnoprawną ekranizacją pozostaje film John Carter, który w 2012 roku okazał się jedną z największych finansowych porażek Disneya. Film przy budżecie wynoszącym aż 250 milionów dolarów zarobił marne 284 mln dolarów na całym świecie.

GramTV przedstawia:

Podczas tegorocznego Comic-Conu w San Diego ujawniono, że spadkobiercy Burroughsa połączyli siły z showrunnerem Michaelem Kogge, aby stworzyć John Carter of Mars w formie animowanego serialu. Kluczowa jest tu zgoda i aktywny udział osób odpowiedzialnych za prawa do marki, co dla fanów stanowi wyraźny sygnał, że projekt ma zachować ducha literackiego oryginału.

Wybór animacji nie jest przypadkowy. To właśnie to medium daje dziś największą swobodę w kreowaniu fantastycznych światów, dynamicznej akcji i obcych ras, bez kompromisów typowych dla kina aktorskiego. Twórcy mają też szansę nadać Barsoom rozpoznawalny styl, który od pierwszego kadru będzie jednoznacznie kojarzył się z serią Burroughsa, a nie z generyczną opowieścią rozgrywającą się na pustyni.

Komentarze
1
Grze
Gramowicz
Wczoraj 19:46

Oj, pamiętam moje pierwsze spotkanie z tym Universum. Książka wciągnęła mnie, jak wódka zakąskę.

Ciekawe, jak wyglądałaby ekranizacja, gdyby wziął się za nią Cameron, zamiast Avatara?