Serial Netflixa jest jeszcze lepszy w finałowych odcinkach drugiego sezonu.
W sieci tajemnic
Podobnie jak miało to miejsce z innymi popularnymi serialami Netflixa, również drugi sezon Wednesday został podzielony na dwie części. Pierwsza trafiła do widzów miesiąc temu, stając się wielkim hitem platformy. Chociaż część widzów mogła kręcić nosem na tę decyzję, szczególnie że pierwsze odcinki miały zbyt szybkie tempo prowadzenia historii, a mimo to nie znalazło się zbyt wiele miejsca, aby Nevermore zaprezentować jako szkołę, a nie miejsce samych intryg i knowań, to mimo wszystko zbudowały solidne fundamenty, które zaprocentowały w drugiej połowie sezonu. Finałowe epizody drugiego sezonu Wednesday to najlepsze, co ten serial ma do zaoferowania. Czyli jeszcze więcej intrygującej historii, klimatycznego mroku, czy ciekawych relacji między bohaterami, ale przede wszystkim odkrywania kolejnych skomplikowanych tajemnic rodu Addamsów.
Wednesday
Piąty odcinek nowego sezonu Wednesday kontynuuje to, co widzieliśmy w poprzednich, czyli próbę uratowania Enid przed zgubnym losem. Tym razem tytułowa bohaterka może liczyć na nietypową pomoc, czyli byłą dyrektorkę Larissę Weems pod postacią ducha. To wielki i niespodziewany powrót postaci z pierwszego sezonu, który został już zapowiedziany w zwiastunie serialu. Larissa zaczyna więc odgrywać rolę mentorki dla młodej Addamsówny, nie tylko w sprawie Enid, ale również jej nadszarpniętej relacji z matką Morticią, czy też ujawniając kolejne sekrety jej rodu. Zresztą Wednesday najlepsza jest wtedy, kiedy ma u boku charyzmatyczną postać, co też przejawiało się wcześniej z młodą wilkołaczycą, a teraz z duchem dyrektorki. Nadaje to nowej dynamiki, która tym razem polega trochę na relacji mistrzyni i uczennicy.
Historia nabiera rozpędu wraz z szóstym epizodem, który rozpoczyna się szokującą sceną. Nie mogę zdradzać zbyt wiele, ale na taki motyw fani serialu czekali od dawna. Zyskuje na tym zarówno postać Wednesday, jak i Enid, a szczególnie grające ich aktorki, które mogą wyjść ze swoich dotychczasowych ról i zaprezentować widzom coś zupełnie nowego i świeżego, co świetnie działa na ekranie. Jest to motyw wielokrotnie wykorzystywany w popkulturze, ale mając tak wyraziste postacie, w Wednesday działa to jeszcze lepiej, niż można byłoby to sobie wyobrazić. Do tego duży zwrot akcji w końcówce odcinka, dzięki któremu część wątków zostaje zamknięta, ale otwierają się zupełnie nowe ścieżki fabuły, które stają się jeszcze ciekawsze.
Wednesday
Wszystko nabiera jeszcze bardziej osobistego charakteru dla tytułowej bohaterki, co też ma swoje odzwierciedlenie w ostatnich dwóch odcinkach drugiego sezonu. Wtedy największe tajemnice wychodzą na jaw, a fani Addamsów mogą w końcu lepiej poznać przeszłość Morticii, ale również Gomeza i powodów jego nietypowego charakteru. Największym szokiem będzie jednak historia Rączki, która doskonale działa w emocjonującym finałowym pojedynku z głównym przeciwnikiem. Zresztą największy antagonista drugiego sezonu w ciekawy sposób interpretuje historię jednego z najpopularniejszych potworów, a wszystko to zrealizowane w charakterystycznym dla Tima Burtona stylu, gdzie mrok i śmierć mieszają się z humorem i rodzinną miłością.
Nowy taniec, nowy viral
Fani Wednesday zachwycą się również większą rolą Agnes, która otrzymuje swój własny wątek, który pogłębia tę bohaterkę, dzięki czemu staje się jedną z najbardziej wyrazistych postaci tego serialu, co nie jest wcale łatwym zadaniem. Do tego dochodzi kolejna efektowna scena tańca, która na pewno stanie się TikTokowym viralem, choć tym razem będzie o wiele trudniejsza do odtworzenia, przynajmniej w niektórych fragmentach. Twórcy serialu Netflixa doskonale wiedzą, jak sprawić, aby Wednesday była jednocześnie przystępna dla każdego widza, ale równie posiadała swój własny styl, a przy tym stała się internetowym hitem. To wszystko odpowiadało za sukces pierwszego sezonu, a teraz powtórzono to również w drugim.
Wednesday
GramTV przedstawia:
Jenna Ortega nadal jest wielka w tej roli. Szczególnie wrażenie robi jednak jej występ w szóstym odcinku. Zresztą podobnie jak u Emmy Myers, która pokazała swoje inne oblicze. Ale pochwalić przede wszystkim trzeba Evie Templeton, młodą aktorkę, która w roli Agnes wręcz olśniewa, więc miejmy nadzieję, że powróci w trzecim sezonie. Również Gwendoline Christie spisała się bez zarzutów, tym razem obierając nieco inną konwencję na kreację swojej postaci. W porównaniu do pierwszej części w drugiej jeszcze lepszy jest Steve Buscemi, Owen Painter w roli zombie, który skrywa pewną tajemnicę, ale przede wszystkim Catherine Zeta-Jones, która w dwóch ostatnich odcinkach błyszczy jako Morticia.
Wednesday w drugim sezonie udowodniła, że nie tylko może utrzymać poziom pierwszej serii, ale również ją przebić. Historia jest jeszcze lepsza, oparta na tajemnicach rodziny Addamsów, a przy tym kontynuuje i rozszerza wiele wątków z poprzedniej fabuły, tworząc z nią spójną całość. Teraz czas na nowe otwarcie dla serii, a sądząc po zakończeniu drugiego sezonu, tak też się stanie. Czas więc opuścić mury Nevermore i ruszyć w pełną niebezpieczeństw przygodę, poznając kolejne zakamarki bogatego świata Addamsów.
8,0
W drugiej części drugiego sezonu Wednesday wspina się na wyżyny swoich możliwości. Ten serial stał się jeszcze lepszy.
Plusy
Motyw z szóstego odcinka został świetnie zrealizowany
Jeszcze ciekawsza i bardziej wciągająca historia oparta na tajemnicach
Dostarcza sporo nowych informacji o przeszłości Addamsów
Zaskakujący wątek Rączki
Nowy antagonista
Kolejny taniec, który stanie się internetowym hitem
Obsada przyzwyczaiła nas do wysokiego poziomu i nie inaczej jest w nowych odcinkach
Minusy
Podobnie jak w poprzednich epizodach tempo akcji miejscami jest zbyt szybkie
"Czas więc opuścić mury Nevermore i ruszyć w pełną niebezpieczeństw przygodę, poznając kolejne zakamarki bogatego świata Addamsów." - czyli co, będzie Addamsverse? :P