Tych gier unikajcie na Nintendo Switch, chyba że lubicie rozczarowania...

Niestety produkcje spoza Nintendo często pozostawiają wiele do życzenia. Sprawdźcie czego unikać, żeby się nie rozczarować.

Myślę, że wszyscy przyzwyczailiśmy się już do tego, że Nintendo eShop jest jedną wielką graciarnią. Wśród tytułów wartych uwagi, niestety jest też wiele produkcji które tylko zapychają serwery, a ich grywalność jest równa zeru. Bywają też tytuły “duże”, które niekoniecznie sprawdzą się na popularnym pstryczku. Podpowiem wam czego lepiej się wystrzegać zarówno na pierwszym jak i drugim Switchu, aby zaoszczędzić parę złotych i uniknąć rozczarowania.

Tych gier unikajcie na Nintendo Switch, chyba że lubicie rozczarowania...

Czy to już jest oszustwo?

Zacznę od dość grubego tematu, a za przykład wezmę grę spod znaku Ubisoftu. Pamiętacie Immortals: Fenyx Rising? Pewnie nie, ale raczej mało kto pamięta. Jest to gra akcji osadzona w mitologicznej Grecji i okraszona ogromną ilością humoru. Mimo wszystko gameplay choć nieskomplikowany, sprawia że gra może być całkiem niezłym zapychaczem wolnego czasu. Problem polega na tym, że Fenyx zarówno na pierwszym jak i drugim Switchu wygląda fatalnie. Żeby jakkolwiek to działało, twórcy musieli tu iść na wiele ustępstw. Tekstury są niskiej jakości, rozdzielczość szoruje po dnie, a obraz jest koszmarnie rozmyty i chyba nie widziałem gorszego portu pod tym względem. To prowadzi do sytuacji, że po maksymalnie 30 minutach macie ochotę wyłączyć grę i to nie dlatego, że źle się bawicie, ale ze względu na oczy, które zwyczajnie zaczynają cierpieć.

Niestety jest to problem wielu innych “dużych” gier, których zoptymalizowanie na handhelda od Nintendo musiało równać się radykalnymi cięciami w kwestii wyglądu. Kupując drugiego Switcha nie ma co liczyć na poprawę, bo choć konsola jest mocniejsza, to jednak bez stosownych aktualizacji, których w wielu przypadkach zwykle brakuje, sytuacja nie ulega zmianie. Mam jednak poważny zarzut do Nintendo, bowiem przed zakupem nie da się tego zweryfikować. Oczywiście, można poszukać materiałów na YouTube, ale jeśli ktoś będzie się sugerował screenami w eShopie, wówczas zobaczy że gra wygląda bardzo dobrze, choć w rzeczywistości tak nie jest. Tak właśnie naciąłem się z Fenyxem i cieszę się, że kupiłem grę w promocji, dzięki czemu straciłem tylko 50 złotych. Czy to aby nie jest jawne wprowadzanie konsumenta w błąd? Tak czy inaczej, zanim kupicie jakąś większą grę spoza stajni Nintendo, lepiej zrobić w sieci małe rozpoznanie.

Czy to już jest oszustwo?, Tych gier unikajcie na Nintendo Switch, chyba że lubicie rozczarowania...

Gry wyścigowe inne niż arcade

Testowałem kilka konsol przenośnych pod kątem gier wyścigowych i niestety Nintendo Switch ze swoimi zero-jedynkowymi spustami wypada najgorzej. Jeśli macie zagrać w zręcznościowe ścigałki, typu Mario Kart, Burnout Paradise, Sonic Racing czy choćby Need for Speed Hot Pursuit Remastered, to Switch radzi sobie bardzo dobrze i można się świetnie bawić. Niestety na tę konsolę wychodzą także produkcje bliższe symulacji jak choćby MotoGP, MXGP, WRC i inne tego typu tytuły (które swoją drogą mają ten sam problem z rozmyciem obrazu opisany wyżej, co też je dyskwalifikuje…).

W takie produkcje, które jednak wymagają sporej precyzji w operowaniu gazem i hamulcem, nie da się grać mając przycisk, który działa zero-jedynkowo. W takim MotoGP, nawet włączając asysty jest bardzo ciężko utrzymać się na torze, a co dopiero kręcić super czasy. Owszem, wspomagacze czasem pomagają, ale mimo wszystko granie w ten sposób jest wysoce niekomfortowe, żeby nie powiedzieć męczące. Dobrym wyjątkiem w całej bibliotece Switcha jest Grid: Autosport, które nie dość że wygląda bardzo ładnie (da się?) to całkiem nieźle radzi sobie bez odpowiednich do takiej zabawy spustów – polecam.

Gry wyścigowe inne niż arcade, Tych gier unikajcie na Nintendo Switch, chyba że lubicie rozczarowania...

Gry ruchowe spoza Nintendo

Nie tylko japoński gigant tworzy gry ruchowe na Switcha. Mniejsze zespoły także podrzucają swoje propozycje, często sportowe, ale jakość ich wykonania pozostawia wiele do życzenia. Takie gry kuszą ciekawymi dyscyplinami, a także niską ceną w porównaniu do oferty Nintendo, ale niestety nie idzie to w parze z jakością. Już pomijam drętwe animacje i generalnie bardzo biednie wyglądający gameplay, ale przede wszystkim pod kątem technicznym takie gry wypadają zwyczajnie słabo. Mam tu na myśli wyłapywanie ruchów gracza. Brakuje tym tytułom precyzji. Często nasza postać wykonuje inny ruch niż chcieliśmy, a czasem nie robi nic, pomimo że robimy z kontrolerem co tylko w naszych siłach. Finalnie zamiast fajnej zabawy ze znajomymi (lub nawet samemu) skończy się na frustracji i poczuciu zażenowania.

Gry ruchowe spoza Nintendo, Tych gier unikajcie na Nintendo Switch, chyba że lubicie rozczarowania...

Gry strategiczne

Nie mówię, że się nie da. Age of Empires na PS5 idealnie pokazuje, że da się zrobić grę strategiczną na konsolę, którą dobrze obsługuje się padem. Niestety na Switchu ponownie brakuje precyzji i trzeba mieć sporo cierpliwości. Tutaj zaznaczę, że może to być po prostu mój problem, bowiem jednak po strategie sięgam korzystając z klawiatury i myszki, zatem działa siła przyzwyczajenia, ale choć próbowałem się przemóc to nie byłem w stanie długo wytrzymać. Gdy grałem w takie Port Royale 4, to miałem wrażenie, że każda akcja zajmuje koszmarnie dużo czasu, a w dodatku trzeba było się bardziej skupić na ruchu gałką, gdyż te w Switchu nie są takie precyzyjne jak choćby te w DualSense lub w padzie od Xboxa. Mimo wszystko da się grać, tylko… po co się męczyć? Rozwiązaniem może być funkcja myszy na Switchu 2 i wierzę, że w przyszłości pojawi się sporo gier strategicznych, w które będzie można już grać komfortowo dzięki tej technologii. Niestety dopiero w przyszłości, bowiem kilka gier strategicznych które już mam w bibliotece, nadal nie obsługuje nowej funkcji Switcha 2 i podejrzewam że to się już nie zmieni. Cała nadzieja w nadchodzących produkcjach.

Gry strategiczne, Tych gier unikajcie na Nintendo Switch, chyba że lubicie rozczarowania...

Wszelkiej maści symulatory „czegoś”

W Nintendo eShop znajdziecie ogromne ilości symulatorów pokroju jazdy ciężarówką, lataniem samolotem, pływaniem statkami i tak dalej. Te produkcje kuszą ceną i często podszywają się pod hity pokroju Euro Truck Simulator 2 czy innego Farming Simulator, np. za pomocą czcionki, co może zmylić mniej czujnych graczy, ale w rzeczywistości nie mają z tymi hitami nic wspólnego. Rozgrywka w takich tytułach jest często stworzona po macoszemu, a zawartości w tych grach jest tyle co kot napłakał. Nie wspomnę już nawet o samym do bólu uproszczonym sterowaniem tych wszystkich pojazdów. Ok, jeśli ktoś nie ma wyboru, kocha jazdę ciężarówkami, ale nie posiada innego sprzętu do ogrania, to jeśli obniży maksymalnie oczekiwania, to może coś z tych gier wyciśnie, ale w innym przypadku zdecydowanie nie polecam, nawet pomimo kusząco niskich cen. Wyjątkiem mogą być symulatory jakiegoś gotowania. Tu faktycznie można się pobawić, ale trzeba mieć na uwadze, że sterowanie gałkami może czasem być niewygodne, zwłaszcza gdy do gry wchodzą zadania na czas.

Wszelkiej maści symulatory „czegoś”, Tych gier unikajcie na Nintendo Switch, chyba że lubicie rozczarowania...

GramTV przedstawia:

Nintendo eShop to dziwne miejsce. Na dziesięć dobrych gier, znajdzie się pewnie z pięćdziesiąt takich, które warto omijać szerokim łukiem. Zapytacie zatem w co w takim razie grać na tym Switchu skoro większość gier nie jest warta uwagi? Chyba tak naprawdę w produkcje Nintendo. Te zawsze są mega dopracowane i wykorzystują odpowiednio możliwości konsoli. Do tego dorzuciłbym kilka portów zewnętrznych producentów, bowiem spokojnie pogracie wygodnie w trylogię Ezio Auditore z Assassin’s Creed, Cyberpunka 2077 bądź inne Final Fantasy, ale to naprawdę perełki wśród wielu niepotrzebnych moim zdaniem tytułów. To tylko pokazuje, jak bardzo specyficzną konsolą jest Nintendo Switch, które skupia się tak naprawdę na największych fanach Nintendo, nie pozostawiając zbyt wielu atrakcji szerszemu gronu odbiorców, spoza fanbase’u japońskiego giganta.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!