Czy ktoś powiedział pizza? Pizza Syndicate to retro perełka, która z pewnością wywoła u was kawał porządnej nostalgii.
Rzućcie hasłem „Pizza Syndicate”, a gracze 30+ wychylą się ze swoich zakamarków niczym słodkie surykatki. To jedna z tych gier, której złożoność i mechanizmy spokojnie mogą konkurować z dzisiejszymi strategiami ekonomicznymi, pomimo iż tytuł studia Software 2000 ujrzał światło dzienne w 1999 roku. Magia tej produkcji, którą dziś trudno byłoby komukolwiek podrobić, również robiła robotę. Rozsiądźcie się wygodnie i przygotujcie na to, że po tym tekście, prawdopodobnie zrobicie się głodni.
Pizza Syndicate
Stwórz własne pizzowe imperium!
Pizza Syndicate to strategia ekonomiczna, w której wcielamy się w przedsiębiorcę mającego za zadanie stworzyć imperium gastronomiczne oparte na jednym z najbardziej popularnych dań na świecie, czyli pizzy. Gra oferuje rozgrywkę w trybie kampanii oraz swobodnej gry, a akcja toczy się w różnych miastach na całym świecie jak choćby w Nowym Jorku, Paryżu, Berlinie, a nawet w Tokio. Każda z lokacji różni się realiami ekonomicznymi, poziomem konkurencji, gustami kulinarnymi klientów i klimatem półświatka. Całość została opakowana w sporą dawkę humoru, który po dziś dzień jest wyjątkowy i potrafi się wyróżnić.
Pizza Syndicate
Zadbaj o podstawy
Jednymi z pozoru najłatwiejszymi rzeczami w grze są projektowanie lokalu i robienie pizzy. Celowo, napisałem z pozoru, bowiem nawet tu trzeba zwracać uwagę na wiele tematów i niuansów. Najpierw trzeba się zastanowić nad lokalizacją naszej pizzerii, a gdy już wykupimy wymarzony lokal, to trzeba go odpowiednio udekorować. Wybieramy rodzaj stolików, oświetlenie, wyposażenie kuchni, muzykę jaka będzie towarzyszyła klientom, a także musimy się zastanowić nad tym jakie dodatki mogą pomóc naszemu lokalowi przyciągnąć ludzi, np. jakiś automat do gier lub szafa grająca. Oczywiście lokale mają różne rozmiary, więc w wielu przypadkach trzeba mierzyć siły na zamiary. Wystrój ma znaczenie i klienci będą na niego reagowali w zróżnicowany sposób.
Pizza Syndicate
W naszej pizzerii oczywiście ktoś musi pracować, więc trzeba pomyśleć nad zatrudnieniem kucharzy, kelnerów i ochroniarzy. To nie jest znowu takie proste, bowiem każda osoba ma swoje statystyki takie jak wydajność, lojalność, uczciwość, umiejętności itp. Im lepszy personel tym więcej trzeba mu zapłacić, więc na początku czasem będzie trzeba iść na pewne ustępstwa, żeby nasz lokal jakoś funkcjonował. Zarządzenie ich czasem to kolejny temat. Możemy oczywiście pracować przez 8 godzin i zamknąć lokal o wyznaczonej porze, ale możemy też zatrudnić więcej osób i zrobić im grafik, podczas którego będą się wymieniali, a pizzeria pozostanie otwarta dłużej. Pizze nie biorą się z powietrza (szkoda), więc przyjdzie nam także dbać o uzupełnianie zapasów. Zawsze musimy pamiętać o wypełnieniu magazynu i tu ponownie od nas zależy na co możemy sobie pozwolić. Albo będzie nas stać na produkty najlepszej jakości, za które rzecz jasna wydamy sporo pieniędzy, albo będziemy karmili klientów składnikami gorszego sortu, licząc na to, że jakoś to przełkną.
Pizza Syndicate
Pizzerro doskonały
Pizza Syndicate to rzecz jasna nie tylko skomplikowana strategia ekonomiczna, ale także zabawa, a tą niewątpliwie jest tworzenie własnej pizzy. Możemy się tutaj faktycznie tylko pobawić, albo zrobić to z głową, tworząc menu dopasowane do preferencji klientów. Gra może nam pomóc stworzyć automatycznie jakieś podstawowe menu, ale możemy też zakasać rękawy i stworzyć każdą pizzę od podstaw, a proces ten to absolutne szaleństwo. Mamy do wyboru mnóstwo składników i możliwości krojenia ich, a najzabawniejsze jest w tym wszystkim to, że gra pozwala stworzyć nawet najbardziej absurdalną pizzę. Chcecie położyć całą ośmiornice na cieście? Proszę bardzo. Może puszkę z sardynkami? Nie ma problemu. A jak was najdzie chęć poczęstowania gości sporą ilością mrówek między pysznym serkiem i pieczarkami, to również jest taka opcja. Żeby było jeszcze śmieszniej, to często pizze które sami byśmy zjedli na żywo, niekoniecznie sprawdzą się w Pizza Syndicate. Czasem właśnie jakieś szalone i na pierwszy rzut oka, odjechane kompozycje potrafią zrobić większą furorę niż standardowa Capriciosa. Tak czy inaczej, sam proces tworzenia własnej pizzy był fantastyczną zabawą, która przy okazji u wielu osób… wywoływała głód. Tak, nawet w momencie pisania tego tekstu, brzuch mi burczał jak w gagowych scenach z Goku w Dragon Ball.
Pizza Syndicate
Diabeł tkwi w szczegółach
Niech was nie zmyli fakt, że Pizza Syndicate wygląda kolorowo, cukierkowo i w sumie trochę jak gra dla dzieci. Pod tym płaszczykiem skrywa się kawał porządnej strategii ekonomicznej, której mechanizmy robią wrażenie, pomimo upływu wielu lat od premiery. Gra operuje skomplikowanym modelem ekonomicznym jak na swoje czasy i uwzględnia sporo drobnych niuansów, jak choćby to, że każdy składnik pizzy ma swoją cenę i wpływa na marżę oraz satysfakcję klienta. Nasze wydatki takie jak czynsz, pensje, reklamy czy też ochrona muszą być zrównoważone z przychodami. Naprawdę trzeba dobrze operować kasą, bowiem w tej grze bardzo szybko można pójść z torbami.
Nie ułatwia tego fakt, że rynek w grze nie jest stały. Ceny zmieniają się w zależności od wybranego miasta, sezonu, ale także lokalnych wydarzeń. Pamiętam, że na jednej z map, można było wybudować lokal tuż przy stadionie, gdzie akurat miał się rozegrać jakiś ważny mecz. Oczywiście przy takim wydarzeniu, pizzeria pękała w szwach, ale gdy event się zakończył, okazywało się, że lokal jest jednak trochę na odludziu i ciężko było się dalej utrzymać. Był to więc bardzo krótkowzroczny i szybki strzał. Do tego sami mieszkańcy mają mnóstwo różnych preferencji i zmienne nastroje, więc próba zadowolenia wszystkich, raczej skończy się porażką – jak w prawdziwym życiu. Konkurencja również nie śpi i reaguje na nasze działania. Może ona kopiować nasze przepisy, przejmować klientów albo zwyczajnie wejść z nami na wojenną ścieżkę (do półświatka jeszcze dojdziemy).
Pizza Syndicate
GramTV przedstawia:
Jeśli jednak uda nam się dobrze poprowadzić pierwszy lokal, wówczas przyjdzie etap rozwoju naszej sieci pizzerii, a to stawia kolejne wyzwania. Musimy przecież ustalić ceny w kolejnych lokalach, uwzględniając różne zmienne, a jednocześnie idealnie balansując między atrakcyjną ofertą, a rentownością naszej pizzerii. Możemy sobie w tym pomóc na dwa sposoby. Pizza Syndicate pozwala na tworzenie kampanii reklamowych, na różnych poziomach. Możemy zatem stworzyć proste ulotki, zamieszczać reklamy w gazetach lub radiu, albo polecieć na grubo i wydać majątek na spot reklamowy w telewizji. Są to kosztowne, ale za to bezpieczne opcje reklamowania lokalu. Możemy też pobrudzić sobie łapki i szpiegować konkurencję, podglądać ich oferty, a nawet sabotować ich biznes.
Trzeba przyznać, że Pizza Syndicate nie należy do najłatwiejszych gier. Jako dziecko, które kompletnie niczego nie rozumiało grałem w to głównie dla możliwości tworzenia pizzy i projektowania lokali, ale pod kątem ekonomicznym zawsze dostawałem po głowie. Dziś jest zdecydowanie lepiej, ale nadal produkcja Software 2000 potrafi być wymagająca. Pizza Syndicate wymaga strategicznego myślenia i długoterminowego planowania, a działania na szybko i na już, raczej się nie sprawdzą. Do tego wypada znaleźć dobry balans między legalną działalnością, a przestępczością i wierzcie mi, prędzej czy później ubrudzicie sobie w tej grze ręce, bowiem konkurencja nie ma żadnej litości.
Pizza Syndicate
Symulator gangstera
Przejdźmy w końcu do tego mrocznego półświatka. To z pewnością jeden z najbardziej charakterystycznych elementów gry. Pizza Syndicate pozwala nam wcielić się w mafioso, który dzięki działalności przestępczej może bardzo wzbogacić swój legalny biznes. Nie bez powodu mówią, że pierwszy milion trzeba ukraść, a później jest już z górki. Możemy zatem zatrudniać różnego typu przestępców, jak choćby włamywaczy, sabotażystów, czy innych szantażystów. Z pomocą tych ludzi możemy zastraszać konkurencję, podpalać ich lokale, zatruwać ich produkty, wymuszać haracz, okradać i ogólnie kontrolować czarny rynek. Możemy także nawiązywać współprace z lokalnymi grupami przestępczymi, ale to dość ryzykowny i śliski temat. Twórcy Pizza Syndicate postanowili urozmaicić ten aspekt zabawy, dlatego ten tytuł nie ogranicza się tylko do suchych tabelek i suwaków, ale proponuje mini grę. Jeśli robimy jakiś włam, to sami obejmujemy kontrolę nad oprychami, próbujemy uniknąć strażników lub wdajemy się w mało intensywne strzelaniny (pociski lecą powoli, a starcia są bardzo statyczne). Mimo to, nawet taka akcja nie jest prosta jeśli lokal ma dobrą ochronę. Łatwo jest stracić oprychów, a to oczywiście kosztuje. Jeśli jednak wszystko pójdzie zgodnie z planem, wówczas możemy się naprawdę nieźle obłowić.
Pizza Syndicate
Urocza i magiczna strategia
Grafika i udźwiękowienie w Pizza Syndicate są wyjątkowe. Sama gra jest utrzymana w kreskówkowym stylu, a akcję podziwiamy w rzucie izometrycznym. Miasta są pełne detali, oczywiście jak na tamte czasy, więc na ulicach jest ruch samochodowy i pieszy, budynki są bardzo różnorodne, no i jakżeby inaczej – mamy podział na dzień i noc. Jednym z najbardziej charakterystycznych elementów są z pewnością portrety postaci, a te zawsze są wyraziste i do bólu karykaturalne. Oprawa dźwiękowa jest w grze bardzo różnorodna. Każdy lokal ma swoją atmosferę dzięki puszczanej muzyce, dźwięki otoczenia takie jak szum ulicy, odgłosy smażenia pizzy czy też kasłanie gości, tworzyły realistyczny i niepodrabialny klimat. Co ciekawe, polscy gracze mogli się cieszyć ojczystą wersją językową gry w postaci pełnej lokalizacji, a to z pewnością był jeden z większych plusów tamtych lat.
Pizza Syndicate
Za co ją kochamy?
Co sprawiło, że Pizza Syndicate w oczach wielu graczy stała się kultowa? Przede wszystkim gra nie traktowała się zbyt serio. To z jednej strony była poważna strategia ekonomiczna, ale okraszona absurdalnym humorem, dzięki czemu można było spędzić przy niej miło czas z uśmiechem na twarzy, ale mając przy tym jakieś wyzwanie. Do tego świetnie łączyła legalne prowadzenie biznesu ze światem przestępczym, pozwalała zbudować gigantyczne pizzowe imperium i przede wszystkim dawała pełną swobodę w zarządzaniu i tworzeniu własnych pizzowych kompozycji.
Pizza Syndicate to jedna z perełek końca lat 90. i choć od premiery minęło ponad 25 lat, gra nadal cieszy się uznaniem wśród fanów klasycznych strategii ekonomicznych. Dla wielu to tytuł, który zdefiniował ich młodość, bawił i uczył podstaw zarządzania, a także przetrwania w brutalnym świecie. Sam mam ogromny sentyment do tego tytułu i raz na jakiś czas wracam do tej gry, choćby na jeden wieczór by odtworzyć magię sprzed lat. I wiecie co? Za każdym razem się to udaje.
Świetny artykuł! Jedynaczka nie była ogrywana, ale setki godzin z dwójką spędzone - misje w kampanii dosyć wymagające - ile to trzeba było się napocić aby je ukończyć. Fajne czasy :)
Dziękuję <3 Odkopiemy wspólnie jeszcze wiele świetnych tytułów sprzed lat! :)
Dobry artykuł o staroszkolnej strategii ekonomicznej.Przypominają się od razu złote czasy z podobną grą : Pizza Connection 2,w którą grało się wiele lat wstecz ale i dziś wciąga (dużo składników do tworzenia pizzy i kultowe podkładanie konkurentom paczek ze szczurami i kornikami lub cuchnącą substancją.Konsumenci uciekali,gdzie pieprz rośnie :D / Kultowa gra !!!
Dziękuję! <3 Kultowa i bez względu na jej wiek, ciągle bawi tak samo dobrze! :)
Fun_g_1_2_3
Gramowicz
23/06/2025 18:57
Bulcyś napisał:
Dobry artykuł o staroszkolnej strategii ekonomicznej.Przypominają się od razu złote czasy z podobną grą : Pizza Connection 2,w którą grało się wiele lat wstecz ale i dziś wciąga (dużo składników do tworzenia pizzy i kultowe podkładanie konkurentom paczek ze szczurami i kornikami lub cuchnącą substancją.Konsumenci uciekali,gdzie pieprz rośnie :D / Kultowa gra !!!
Tylko że PC2 to w sumie kontynuacja PS, albo PS to spinnoff PC. Zależy jak na to wszystko spojrzeć bo to jednak PS zyskało popularność.