Recenzja trzeciego sezonu The Boys. Piękna podróż, ale czy aby nie wkoło?

Kamil Ostrowski
2022/07/27 18:00
3
0

Chłopcy wracają, są niegrzeczniejsi, bardziej wybuchowi, ale ich przygody wydają się niestety być bardziej sztampowe.

Wariaty wy moje

Dwa lata temu recenzując drugi sezon The Boys nieomal rozpłynąłem się z zachwytu. Miałem wtedy okazję wciągnąć dwa sezony jeden po drugim, serwując sobie seans trwający niecały tydzień. Miałem o tyle dużo szczęścia, że pierwszych szesnaście odcinków (bo tyle miały dwie serie), składało się na historię zamkniętą dosyć zgrabną klamrą. Oczywiście twórcy pozostawili pewne wątki niedomknięte, żeby mieć na czym bazować po powrocie, aczkolwiek całość sprawiała wrażenie przemyślanej, doskonałej historii ze swoim własnym charakterem. Jak jest z trzecim sezonem, w którym zaczynamy w zupełnie innym punkcie wyjścia?

No, właśnie, punkt wyjścia. Gdzie my właściwie jesteśmy? Minął rok od wydarzeń jakie mieliśmy okazję obserwować na końcu poprzedniego sezonu. Stormfront została pokiereszowana do stopnia w którym ledwie trzyma się ostatków życia, Homelandera ujarzmiono (chociaż nie pokonano), a tytułowe chłopaki pracują dla Biura do spraw Superbohaterów, nowej jednostki rządowej która zajmuje się ściganiem, karaniem i kontrolą supków. Znany i lubiany sympatyczny Hughie jest pośrednikiem pomiędzy ludźmi w garniakach, a ekipą wyrzutków z którymi wcześniej blisko trzymał sztamę. Oni są wykonawcami, on zajmuje się biurokracją. W sumie logiczne. Butcher? On stara się utrzymać zdrowy kontakt z młodym Ryanem, jednocześnie pilnując żeby nie dorwał go jego psychopatyczny ojciec.

Wariaty wy moje, Recenzja trzeciego sezonu The Boys. Piękna podróż, ale czy aby nie wkoło?

GramTV przedstawia:

Sytuacja jak możecie się domyślać, komplikuje się. Okazuje się, że całe to zarządzanie supkami, publiczny nadzór nad nimi, odpowiedzialność superludzi za ich zupełnie ludzkie przewinienia czy zbrodnie, to tylko ułuda, a za sznurki dalej pociągają superkorporacje i grupy wpływu. Po pewnym czasie, w wyniku całkiem ciekawych zabiegów scenariuszowych, na front walki z urojonym „gabinetem cieni” rusza Homelander. Z kolei pozytywni bohaterowie zaczynają mieć problem z dotarciem z prawdą, nawet ujawnioną i doskonale udokumentowaną, do wystarczająco szerokiego grona. Kolejne fake-newsy, zaprzeczenia, dementi, transmisje na żywo, wzajemne oskarżenia sprawiają, że opinii publicznej coraz ciężej jest się połapać w tym, co prawdziwe. Brzmi znajomo? No tak, The Boys staje się całkiem otwartym komentarzem współczesnej debaty i życia polityczno-społecznego.


Drugim ze znaczących wątków jest poszukiwanie superbroni, która pozwoliłaby chłopakom, a w szczególności zajadłemu Butcherowi, wreszcie dać popalić Homelanderowi, który w trzecim sezonie staje się nie tylko paskudnie nieobliczalny, ale też zaczyna się orientować, że psychopatyczne zachowania i projekcja brutalnej siły znajdują swoich amatorów w społeczeństwie. Ba! Okazuje się, że nie ma ich tak mało, a retoryka odwołująca się do najniższych, albo bardzo niskich instynktów, podlana sosem z jarmarcznego patriotyzmu, to całkiem niezły sposób na zbicie kapitału w sondażach. Zapytam znowu, brzmi znajomo? Brzmi jakby scenariusz pisano w epoce końcówki kadencji Donalda Trumpa?

Komentarze
3
dariuszp
Gramowicz
28/07/2022 01:46

No właśnie o ile Homelander zrobił krok do przodu to niewiele więcej się stało. Co mnie trochę boli bo zakończenie sezonu mnie zwyczajnie nie porwało. 

MisticGohan_MODED
Gramowicz
28/07/2022 00:12

Dobry sezon :]

Silverburg
Gramowicz
27/07/2022 21:31

Ja się świetnie bawiłem i mnie "zataczanie koła" nie przeszkadzało. Jednakże jest to jeden z moich ulubionych seriali, także moja opinia może nie być w 100% obiektywna :)




Trwa Wczytywanie