Recenzja serialu The Office PL. I gdzie ta katastrofa?

Radosław Krajewski
2021/10/15 07:00
4
0

Zapowiedź polskiej wersji The Office nie została ciepło przyjęta przez fanów amerykańskiego pierwowzoru. Oceniamy, czy ten serial zasługuje na taki hejt.

Być jak Michael Scott

Pewnych świętości po prostu się nie rusza. Amerykański The Office doczekał się kultowego statusu, który od lat stanowi przykład (niemal) idealnego komediowego serialu. Trudno rywalizować z tak uwielbianą pozycją, która wciąż nie traci na popularności. W erze kontynuacji i remake’ów fani od lat proszą o wznowienie serialu, ale jak dotąd twórcy pozostają nieugięci. Nie ma w tym przypadku, ponieważ The Office jest produktem odległych czasów, gdy świadomość społeczna była na zupełnie innym poziomie i większość ówczesnych żartów dzisiaj po prostu by nie przeszła. W obecnym klimacie ciężko stworzyć podobną produkcję, ale tę sztukę spróbowała powtórzyć polska ekipa w naszej rodzimej wersji. The Office PL to przedziwny przykład serialu, który jednocześnie cierpi i zyskuje na zapożyczeniach ze swojego legendarnego poprzednika.Być jak Michael Scott, Recenzja serialu The Office PL. I gdzie ta katastrofa?Twórcom zdecydowanie byłoby łatwiej, gdyby stworzyli serial niewykorzystujący licencji, a jedynie zainspirowany The Office. Porównania nadal byłyby obecne, ale oczekiwania widzów byłyby zupełnie inne, a przez brak wiary w powodzenie polskiej wersji, wiele osób szybko odbije się od tej produkcji lub zupełnie ją zignoruje. I to będzie błąd, bo The Office PL wcale nie jest złym serialem i wielu widzom może przynieść sporo rozrywki. Ale najpierw będą musieli przyzwyczaić się do odświeżonej i rodzimej konwencji, a pierwsze odcinki w tym nie pomagają. Za bardzo skupione są na postaci Michała, szefa niewielkiej firmy Kropliczanka w Siedlcach, która produkuje wodę, a także jego nowej rywalki młodej wiceprezes Patrycji. Dopiero w dalszej części serial rozwija skrzydła udowadniając, że polski The Office wcale nie musi być skazany na porażkę.

Serial zapożycza wiele elementów z amerykańskiej wersji. Jednym z głównych bohaterów jest szef pozbawiony jakichkolwiek zahamowań i autorefleksji, który przysparza swoim znudzonym pracownikom dodatkowych kłopotów. Zamiast ciężkiej pracy pod skrzydłami nowego właściciela, Michał kontynuuje swoją filozofię zarządzania opartą na niewybrednych żartach, poniżaniu wszystkich dookoła i pozorowaniu pracy. Nie robi tego ze swojej wrodzonej złośliwości, ale z nieudolnej próby uszczęśliwienia swoich pracowników. Jednak Michałowi do Michaela Scotta wiele brakuje i zamiast pociesznego, ale niepewnego błazna, który ma problemy z odpowiednią oceną sytuacji, Michał jest zwykłym dupkiem, który żenuje swoją postawą.

GramTV przedstawia:

Szkoda, że akurat ten aspekt polskiej wersji The Office został położony, bo w amerykańskiej wersji Steve Carell stworzył ikoniczną postać archetypicznego antyszefa. Niestety Piotr Polak nie stoi w tym samym szeregu i nie wywiązuje się odpowiednio z tej roli. Aktor robi co może, aby nawiązać do swojego amerykańskiego odpowiednika, ale brakuje mu odpowiedniego uroku i charyzmy, dzięki której wszelkie błędy popełnione przez jego postać dałoby się łatwo wybaczyć. Przez to Michał dużo częściej żenuje, niż tworzy zabawne sytuacje. W naszej polskiej rzeczywistości dużo lepiej sprawdziłby się surowy szef, który tęskni za dawnymi czasami i prezentuje skrajne poglądy światopoglądowe.Czyli ktoś taki jak Darek, odpowiednik Dwighta Schrute’a z amerykańskiej wersji. Darek to pracownik starej szkoły, reprezentujący wszystko, co najgorsze w osobach, które twierdzą, że „za komuny było lepiej”. W jego postaci najbardziej widać niezdecydowanie twórców, którzy jednocześnie chcieli zachować jak najwięcej elementów z The Office, ale dodać wiele nowych, które uwspółcześniłyby historię i osadziły w naszym rodzimym poletku. Darek z jednej strony pragnie większej władzy w firmie, czasem wykonując nawet najbardziej absurdalne polecenia szefa, kiedy indziej nie wspierając go w jego opiniach, a nawet przeciwstawiając się mu. I właśnie ten drugi Darek to jedna z najlepszych postaci serialu, który udowadnia, że polska wersja skorzystałaby, gdyby całkowicie stanęła na swoich nogach.

Komentarze
4
Kafar
Gramowicz
15/10/2021 16:46
ClumsyFlipper4 napisał:

Mnie wersja amerykańska żenowała to już się boję polskiej :D

I o to tam chodziło, głównie postać Michaela to postać dość dramatyczna i smutna, chociaż jest to serial komediowy. Często kamery uchwyciły to, że nie tylko widz może czuć się zażenowany ale także i pracownicy.

Tu myślę że żenada jest na innym poziomie, próby kopiowania aż za bardzo, niestety nie zmieniając przy tym pewnych cech które pasują do aktorów odtwarzających główne rolę. Aktor nie ma za zadanie tylko grać, aktor powinien także wcielać się w jakąś postać, zrozumieć ją. Tu widać że to są wymawiane kwestie, suche i bez wiarygodności. To już widać po zwiastunie.

ClumsyFlipper4
Gramowicz
15/10/2021 09:34

Mnie wersja amerykańska żenowała to już się boję polskiej :D

Karanthir666
Gramowicz
15/10/2021 09:19
JakiśNick napisał:

Tytuł jakby było dobrze a ocena 5. No proszę.

Poza tym autor recenzji lubi zawyżać oceny słabym produkcjom. I jest chyba jedynym, któremu najsłabsze elementy w jakiejś produkcji mu się najbardziej podobają.




Trwa Wczytywanie