Recenzja serialu Mecenas She-Hulk. Marvel już nawet nie udaje

Radosław Krajewski
2022/10/13 15:40
12
0

Kolejny serial z MCU właśnie się zakończył. Oceniamy, jak wypadło wprowadzenie nowej superbohaterki.

Dobre złego początki

Do czwartej fazy Kinowego Uniwersum Marvela byłem nastawiony optymistycznie. Skoro trzy pierwsze fazy wyszły tak dobrze, to czemu studio miałoby nie powtórzyć tego sukcesu kolejny raz, tylko z nowymi bohaterami i historiami. Gdy pierwsze filmowe i serialowe próby Marvela można było uznać za udane, tak w ostatnim czasie zmęczenie materiału i brak kreatywności widać na każdym kroku. Na każdego jednego Doktora Strange’a w multiwersum obłędu przypada jeden Thor: miłość i grom, a na każdego Wilkołaka nocą Mecenas She-Hulk. Nie jest tak, że studio tworzy same kiepskie lub przeciętne produkcje, ale w ostatnim czasie naprawdę udanych tytułów w MCU jest coraz mniej.

Dobre złego początki, Recenzja serialu Mecenas She-Hulk. Marvel już nawet nie udaje

Serial o She-Hulk jest tego najlepszym dowodem. Po całkiem niezłym wprowadzeniu bohaterki w pierwszym odcinku i połączeniu serialu z filmem Incredible Hulk z 2008 w drugim przyszedł czas na kolejne, mniej udane epizody, które z uporem powielały te same błędy. Jennifer Walters narzeka na swój los, w tle rozgrywa się jakaś mało ważna sprawa sądowa, a wszystko to ubrane w komediowej i lekkiej konwencji. Problem w tym, że ten schemat zaczął już nużyć w czwartym z dziewięciu odcinków, a salw śmiechu podczas seansu ciężko było usłyszeć.

GramTV przedstawia:

Mecenas She-Hulk miała ogromny potencjał, gdyż wcześniej w uniwersum nie stworzono typowej komedii, dodatkowo prawniczej, której tytułowa bohaterka łamałaby czwartą ścianę. W rękach odpowiednich twórców byłby to materiał na prawdziwy hit, który dowodziłby nie tylko wciąż wysokiej kreatywności twórczej w Marvelu, ale również udowodnieniu, że kino superbohaterskie nie musi polegać wyłącznie na prostych akcyjniakach. Niestety, studio powierzyło ten projekt osobom, które najwyraźniej nie znały się tak samo na komedii, jak i na prawniczych proceduralach. Otrzymujemy więc zlepek przypadkowych scen, gagów i postaci, które w żaden sposób nie rozwijają głównej historii, bo przez większość sezonu jej tu po prostu nie ma.

Gdy jednak widać zalążek potencjału, aby chociaż finał był emocjonujący i miał znaczenie dla dalszego rozwoju uniwersum, Mecenas She-Hulk bawi się w autoparodię i autoironię. Trzeba przyznać, że ostatni odcinek miał w sobie coś, aby wyrwać ten serial z marazmu i ożywić całą historię, jednocześnie wprowadzając wreszcie humorystyczny element, który wyśmiewałby absurdy i klisze z produkcji Marvela. Ale twórcy kolejny raz walą łopatą, bez żadnej subtelności i ze zwykłym cynizmem wykorzystując krytykę fanów w kierunku studia. Nie ma nic gorszego, gdy potężne korporacje lub ich bogaci prezesi próbują wyśmiać samych siebie, całkowicie spłycając i zatracając sens krytyki i toczonego przez widzów dyskursu.

Komentarze
12
Karanthir666
Gramowicz
27/10/2022 16:20

Nie w tym temacie. Sorki, pomyliło mi się. Nie wiem dlaczego, ale jakoś mi utkwił w głowie temat, w którym jakiś gówniarz podniecał się zapowiedzią ponad 30 produkcji MCU na najbliższe 3 lata.

Karanthir666
Gramowicz
27/10/2022 16:18
dariuszp napisał:

To że mu się nie podobają ostatnie twory raczej wynika z tego że faza 4 MCU to jakiś żart.

Przecież ja to właśnie napisałem.

dariuszp
Gramowicz
27/10/2022 16:07
Bruce napisał:

Czy ja wiem. Dotychczas Radkowi podobała się każda produkcja z MCU. Ot, taki fanatyk. Disney dobre, Sony złe. I jeśli mu się już przestają podobać ostatnie twory, to wiedz, że coś się dzieje.

kaiser1984 napisał:

Serial super. Co do recenzji to każdy ma prawo do własnej opinii, chociaż opinia ta jest BEZNADZIEJNA.

To że mu się nie podobają ostatnie twory raczej wynika z tego że faza 4 MCU to jakiś żart.

Usunięty
Gramowicz
15/10/2022 14:14
kaiser1984 napisał:

Serial super. Co do recenzji to każdy ma prawo do własnej opinii, chociaż opinia ta jest BEZNADZIEJNA.

Czy ja wiem. Dotychczas Radkowi podobała się każda produkcja z MCU. Ot, taki fanatyk. Disney dobre, Sony złe. I jeśli mu się już przestają podobać ostatnie twory, to wiedz, że coś się dzieje.

kaiser1984
Gramowicz
14/10/2022 18:45

Serial super. Co do recenzji to każdy ma prawo do własnej opinii, chociaż opinia ta jest BEZNADZIEJNA.

Muradin_07
The King of Iron Fist
13/10/2022 21:38
Bibiq napisał:

Jako że moje stare konto posiada - z nieznanych mi powodów - bana, a jakoś nie mam na tyle zaufania do tutejszej moderacji, żeby dociekać przyczyn, to postanowiłam założyć nowe wyłącznie w jednym celu.

Nie chcę się przyczepiać do tego, że teoretycznie multikonta są zakazane...

... ale mimo wszystko lepiej napisać na skrzynkę moderatorską. Zwłaszcza, że nie licząc faktycznych banów, które sobie zapisuję w zeszycie cała reszta to temat związany z dawnymi zmianami na portalu ;)

Bibiq
Gramowicz
13/10/2022 20:07

Jako że moje stare konto posiada - z nieznanych mi powodów - bana, a jakoś nie mam na tyle zaufania do tutejszej moderacji, żeby dociekać przyczyn, to postanowiłam założyć nowe wyłącznie w jednym celu.

Otóż bowiem mogę się od czasu do czasu zgodzić z meritum prezentowanych na gram.pl recenzji (choć zwykle mi z argumentami nie po drodze), nie mogę się natomiast zgodzić z poziomem językowym artykułów. I ja wiem, że ten komentarz zostanie w najlepszym razie olany, a może wręcz dziko wyśmiany, ale - w imieniu wszystkich bóstw gramatyki i uświęconych kapłanek stylistyki oraz ku chwale przyszłych pokoleń - czy jest chociaż minimalna szansa, że ktoś Wam na tym portalu pomoże z językiem polskim?

​​Nie chcę wsadzać szpilek... albo przeciwnie, trochę chcę... skoro się publikuje teksty zawodowo, to naprawdę wstyd, że się nie dba o ich poziom. Zawarte w tym materiale błędy są szkolne, rażące i psują odbiór całości. Możliwe, że autorzy o tym po prostu nie wiedzą, bo nikt im nie powiedział? Czy raczej mają to w pompce? Wiadomo, że nie można znać się na wszystkim (ja się np. nie znam na astrofizyce ani na połowach małży) i jestem w stanie zrozumieć, że spece od seriali czy gier niekoniecznie mają w małym palcu tajniki polskiego "syntaksu", ale to, kurczę, może warto zaprosić do współpracy jakiegoś korektora za miskę ryżu albo dwie? Profesor Bańko raczej na to nie pójdzie, jednak jestem pewna, że jest w tym kraju całkiem sporo osób, które zdecydowanie umieją w zdania złożone, nie sadzą powtórzeń i dbają o poprawność gramatyczną. Chyba że, jw. macie to w nosie, a Wasi odbiorcy są w tym zakresie bezkrytyczni, więc Wam najzwyczajniej w świecie nie zależy.

To tylko sobie tu zostawię swój głos: że jednak trochę wstyd. Parafrazując autora: "​Nie ma nic gorszego niż popularny portal recenzencki, który uzurpuje sobie prawo do krytyki najróżniejszych tytułów, sytuacji i okoliczności, a sam prezentuje tak fatalną jakość, że oblałby nie tylko maturę, ale i egzamin ósmoklasisty".

PS. Serial She-Hulk 6/10, a taki był fajny potencjał.

wolff01
Gramowicz
13/10/2022 19:09
dariuszp napisał:

Serial jest ewidentnie skierowany do kobiet i tylko do kobiet. Dlatego motywami przewodnimi odcinków są takie rzeczy jak sukienka na imprezę, bycie "badassem" na ślubie, narzekanie na facetów co nie dzwonią po seksie i wieczne narzekanie jak to uprzywilejowana biała prawniczka ma źle w życiu. Jak się popatrzy na serwisy społecznościowe to dużo kobiet serial sobie chwali więc może po prostu nie jest on dla facetów i dlatego nie wydaje sie on ciekawy.

Widziałem zaskakująco sporo negatywnych opinii ze strony kobiet dziwiących się przejaskrawianiu wielu sytuacji czy zachowań w serialu. Zresztą kobiety są największymi krytykami innych kobiet :)

Fakt faktem że po porażce Book of Boba Fett,

Bobba Fett był porażką? Może bez szału ale raczej był nieźle przyjęty...

Tsalimon
Gramowicz
13/10/2022 18:35
wolff01 napisał:

She-hulk wyreżyserował aktywistka która nawet nie zrozumiała postaci https://boundingintocomics.com/2022/08/22/she-hulk-head-writer-jessica-gao-explains-decision-to-update-jennifer-walters-origin-reveals-complete-misunderstanding-of-original-marvel-comic/ (i chyba nawet nie czytała za bardzo komiksów). She-hulk nie jest postacią nudną, to nietuzinkowa postać która w komiksach często przebija 4 ścianę. A że pojawiają się w komiksach elementy satyryczne czy nawet komentujące rzeczywistość, no to już wiadomo jak ameby które współtworzą obecną fazę MCU to wykorzystały: marnując potencjał.

Z wad należy też dodać jaką tragifarsą jest przedstawienie rozpraw sądowych, nawet jak na niskie standardy amerykańskich seriali rozrywkowych. Bo nasza dumna femi-postać jest jednocześnie najlepszą prawniczką pod słońcem. Oczywiście. Ktoś dobrze napisał że serial sprawia wrażenie że napisał ją 5-latek (latka?) która sobie wymyśliła jakiegoś wyidealizowanego bohatera. Bo taki jest poziom tego - kompletne niezrozumienie materiału w imię zrobienia czegoś "pod siebie" i braku elementarnych umiejętności tworzenia dobrych historii lub zrobienia tego dla beki (nie wiem co jest bliższe prawdy). No ale co można powiedzieć o serialu gdzie jedna z aktorek napisała na twitterku że ma gdzieś czy będzie kontynuacja, bo przecież zgarnęła już kasę za pierwszy sezon...

PS: Ale jest chyba jedna pozytywna rzecz związana z tym gniotem - po "sukcesie" serialu, Disney zaczyna rewidować swoją strategię tworzenia seriali. Może przestaną wreszcie powierzać produkcje ludziom którzy się do tego kompletnie nie nadają.

sadly i doubt that :P

dariuszp
Gramowicz
13/10/2022 18:32

Ja tak zwrócę uwagę na parę drobiazgów.

  1. Serial jest ewidentnie skierowany do kobiet i tylko do kobiet. Dlatego motywami przewodnimi odcinków są takie rzeczy jak sukienka na imprezę, bycie "badassem" na ślubie, narzekanie na facetów co nie dzwonią po seksie i wieczne narzekanie jak to uprzywilejowana biała prawniczka ma źle w życiu. Jak się popatrzy na serwisy społecznościowe to dużo kobiet serial sobie chwali więc może po prostu nie jest on dla facetów i dlatego nie wydaje sie on ciekawy.
  2. Brak głównej historii wg mnie nie ma znaczenia. Star Trek, Dr. House czy Twilight Zone to seriale epizodyczne które ludzie kochają. Nie każdy serial musi mieć jakąś historię na cały sezon bo bądźmy szczerzy - bardzo często taka historia rozwija się powoli i jest po prostu zła. Dobrym przykładem jest Star Trek: Discovery czy Picard które próbowały przejść na sezonowe historie i oba seriale poległy gdzie Strange New Worlds wrócił do oryginalen formuły i serial był świetny. Podobnie jest np z Orville.
  3. Efekty specjalne nie mają znaczenia. Stare seriale się słabo zestarzały a i tak je kochamy pomimo kiepskich efektów dlatego że były dobrze napisane. I tylko to się liczy. Jak ludzie gadają o efektach czy o akcji to zawsze im polecam oglądnąć 12 gniewnych ludzi (oryginał, nie remake) żeby sobie spojrzeli na film gdzie przez półtorej godziny 12 gości łazi w kółko w jednym pokoju i gada i cały film trzyma do samego końca naszą uwagę. Wystarczyła dobra praca kamery i dobry dialog.

akże serial był po prostu słabo napisany. I tyle. Podobnie było np z Kenobi. I powiem że Kenobi był gorszy od She Hulk. W She Hulk scenariusz był do dupy. W Kenobim nie dość że scenariusz był słaby to jeszcze dyrektorka dała ciała kręcąc sceny. Niektóre są aż bolesne w oglądaniu.

Fakt faktem że po porażce Book of Boba Fett, Kenobi, She Hulk i paru innych to Marvel ma więcej słych seriali jak dobrych. Pewnie dlatego postanowili skupić się na filmach.

Sanders-sama
Gramowicz
13/10/2022 17:48

Jezeli nawet panu Radkowi sie nie spodobalo, to musi byc grubo.

wolff01
Gramowicz
13/10/2022 17:08

She-hulk wyreżyserował aktywistka która nawet nie zrozumiała postaci https://boundingintocomics.com/2022/08/22/she-hulk-head-writer-jessica-gao-explains-decision-to-update-jennifer-walters-origin-reveals-complete-misunderstanding-of-original-marvel-comic/ (i chyba nawet nie czytała za bardzo komiksów). She-hulk nie jest postacią nudną, to nietuzinkowa postać która w komiksach często przebija 4 ścianę. A że pojawiają się w komiksach elementy satyryczne czy nawet komentujące rzeczywistość, no to już wiadomo jak ameby które współtworzą obecną fazę MCU to wykorzystały: marnując potencjał.

Z wad należy też dodać jaką tragifarsą jest przedstawienie rozpraw sądowych, nawet jak na niskie standardy amerykańskich seriali rozrywkowych. Bo nasza dumna femi-postać jest jednocześnie najlepszą prawniczką pod słońcem. Oczywiście. Ktoś dobrze napisał że serial sprawia wrażenie że napisał ją 5-latek (latka?) która sobie wymyśliła jakiegoś wyidealizowanego bohatera. Bo taki jest poziom tego - kompletne niezrozumienie materiału w imię zrobienia czegoś "pod siebie" i braku elementarnych umiejętności tworzenia dobrych historii lub zrobienia tego dla beki (nie wiem co jest bliższe prawdy). No ale co można powiedzieć o serialu gdzie jedna z aktorek napisała na twitterku że ma gdzieś czy będzie kontynuacja, bo przecież zgarnęła już kasę za pierwszy sezon...

PS: Ale jest chyba jedna pozytywna rzecz związana z tym gniotem - po "sukcesie" serialu, Disney zaczyna rewidować swoją strategię tworzenia seriali. Może przestaną wreszcie powierzać produkcje ludziom którzy się do tego kompletnie nie nadają.