Recenzja filmu Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni. Mordobicie u Marvela

Radosław Krajewski
2021/09/04 09:00
2
0

Kolejny film Marvela zadebiutował w kinach. Oceniamy, czy Shang-Chi odniesie taki sam sukces jak Czarna Pantera.

Wejście smoka

Nie wierzyłem, że to się uda. Do Shang-Chi i legendy dziesięciu pierścieni nie przekonały mnie nawet pozytywne opinie przedpremierowe, chociaż reakcje były lepsze, niż w przypadku Czarnej Wdowy. Mimo to mając w pamięci przeciętne zwiastuny, nie liczyłem na nic dobrego. Oczywiście to produkcja Marvela, więc poziomu Hulka czy drugiej części Thora raczej już nie oświadczymy, ale w ostatnich latach studio dostarczało mniej udanych filmów, na czele z Kapitan Marvel oraz Ant-Man i Osą, więc obawy były spore. Na szczęście zupełnie niesłuszne, bo chociaż Shang-Chi i legendy dziesięciu pierścieni ma sporo problemów, to jest udanym origin story z rewelacyjnymi scenami akcji.Wejście smoka, Recenzja filmu Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni. Mordobicie u MarvelaPrzed laty pewien potężny władca (Tony Leung) zyskał magiczne pierścienie, które zapewniły mu nie tylko nadludzką siłę, ale również nieśmiertelność. Wiele wieków później stojąc na czele organizacji zwanej Dziesięcioma pierścieniami, poszukuje legendarnej osady, którą zamieszkują mityczne stworzenia. Na drodze staje mu Ying Li (Fala Chen), wojowniczka strzegąca wejścia do wioski. Nieoczekiwanie ta dwójka zostaje parą, z której rodzi się dwójka dzieci. Wiele lat później mieszkający w San Francisco Shaun (Simu Liu) zostaje odnaleziony przez zbirów ojca, którzy chcą ukraść cenny wisiorek podarowany mu przez matkę. Zagrożona jest również jego młodsza siostra Xu Xialing (Meng'er Zhang), z którą nie utrzymuje kontaktu. Wraz z przyjaciółką Katy (Awkwafina) wyrusza w poszukiwaniu siostry, nie zdając sobie sprawy z niebezpiecznych planów swojego ojca.

Osoby, które znudzone są origin story nie powinny obawiać się Shang-Chi. Z jednej strony produkcja Destina Daniela Crettona odhacza wszystkie najważniejsze elementy dla tego typu filmów, dokładnie przedstawiając wszystkich najważniejszych bohaterów oraz pokrótce wyjaśniając nam, skąd się wzięła ich siła oraz pozycja. Ale po wciągającym i absorbującym wstępie, wskakujemy w sam środek akcji, jakbyśmy Shauna, a właściwie Shang-Chi doskonale znali. Twórcom doskonale udało się wytworzyć „kumpelską” atmosferę, w której widz nie czuje się obco, dopiero poznając głównego bohatera i nową centralną postać dla uniwersum Marvela.Ogromna w tym zasługa absolutnie genialnej relacji Shauna z Katy. Sceny z tą dwójką przywodzą na myśl najlepsze kinowe duety, dzięki czemu tytułowy bohater daje się poznać jako zwykły facet, któremu w życiu nie do końca wyszło. Dopiero z czasem zaczyna imponować swoimi niezwykłymi zdolnościami, które nabył podczas kilkuletniego treningu pod okiem surowego ojca. Film zręcznie przeskakuje między tymi partiami filmu, nie tracąc czas na zbędne sceny treningów, choć i tych nie brakuje. Sprawia to, że Shauna i Katy niezwykle łatwo jest polubić, gdyż ta dwójka świetnie się uzupełnia.

GramTV przedstawia:

Komentarze
2
Renchar
Gramowicz
11/09/2021 13:52

​ekscytując przede wszystkim doskonałymi scenami walk​

Niestety nie wszystkie walka z razorem nudna i powolna. Tak samo trening z ciotką jak w filmach które nagrywano 20 lat temu cios blok ,cios blok. nie wszystkie więc starcia były dobre w mojej opinni.  Niektóre efekty graficzne były słabsze z tym się zgadzam. Najbardziej raził mnie Smok jak ten wysysacz dusz czy jak mu tam było wyglądał dobrze i mrocznie tak smok był zbyt cukierkowy jak z jakiejś gry. Mogli mu dodac bardziej realistyczne kontury i umaszczenie.  Mimo pewnych kujących w oczy elementów to dobrze mi się film oglądało.

Nalfein
Gramowicz
04/09/2021 14:55

Tak, na szybko: "niesłuszne" piszemy razem i strzegąca, a nie strzeżąca.