Recenzja filmu Niewidzialna wojna. Wszystkie grzechy Patryka Vegi

Radosław Krajewski
2022/10/01 15:00

Jesień bez filmu Patryka Vegi, to rok stracony. Oceniamy jego najnowszy film.

Narcyzm

Niewielu polskich reżyserów zasługuje na własne filmy biograficzne, ale co by nie mówić o Patryku Vegi, to zalicza się do tego wąskiego grona. Nie tylko ze względu na jego mniej lub bardziej wątpliwie jakościowo dzieła, ale liczne kontrowersje, które wywołuje swoją osobą i najróżniejszymi powiązaniami, głównie z organami ścigania. Jego biografia powinna być więc rasowym kinem akcji, inspirowanym amerykańskimi historiami o wielkich upadkach, które doprowadziły do bolesnego odbicia i nieoczekiwanego wzlotu. Na to jednak potrzeba odpowiedniego rzemieślnika, człowieka z wizją, którą odpowiednio przedstawiłby na ekranie. Niestety Patryk Vega nie ma takich umiejętności.

Narcyzm, Recenzja filmu Niewidzialna wojna. Wszystkie grzechy Patryka Vegi
Foto: Katarzyna Średnicka

Jest w tym coś zabawnego, że Vega nawet własną autobiografię potrafił całkowicie położyć. Z własnego życia wybrał jedynie te fragmenty, które najbardziej mu odpowiadały, przy tym tworząc najbardziej trywialny i nudny film biograficzny, jaki tylko można sobie wyobrazić. Zaczynamy więc od małego Patryka, który wychowuje się bez ojca, zaś matka ledwo wiąże koniec z końcem. Nie oczekujcie jednak większej dramaturgii, czy jakiegokolwiek obiektywizmu. To bardziej fabularna opowieść o życiu reżysera, niż faktyczna biografia. Gdy matka dowiaduje się, że jej syn chce zostać reżyserem, reaguje z takim samym entuzjazmem, jak gdy Patryk mówi jej, że zostanie muzykiem, czy dilerem. Taki obraz matki, wspierającej, kochającej, ale przy tym potrafiącej ukarać syna, zachował w pamięci Vega, albo chciał, żeby taką poznała ją publika.

GramTV przedstawia:

Ciężko więc odróżnić czystą fikcję, od rzeczywistych wydarzeń, które zostały zniekształcone nie tylko przez ząb czasu, ale również perspektywę samego reżysera. Vega od najmłodszych lat marzył nie tylko o wielkiej karierze, będąc przekonanym o swojej wielkości, ale przede wszystkim zarobieniu niewyobrażalnej sumy pieniędzy. Był to jednak obusieczny miecz, bo wraz z górą kasy, przyszły wszystkie pokusy luksusowego życia. Vega zgodnie z obietnicą przedstawia swoje życie bez cenzury, przynajmniej subiektywnej. Pokazuje siebie z tej najgorszej strony, czyli pijaka, narkomana, złodzieja, oszusta i kobieciarza. Jest to zupełnie inny obraz reżysera od tego, który znamy z wywiadów na ściance podczas premier jego filmów.

Foto: Katarzyna Średnicka

Ukazanie siebie w takim świetle ma jednak swój większy cel. Vega jest teraz obecnie zupełnie innym człowiekiem (ale czy na pewno?), co również widać w jego twórczości. Choć filmowiec nadal szokuje, nie szczędzi brutalności, wulgaryzmów i nagości, ale w swoje dzieła wplata religijne wątki, podkreślające, że na pewnym etapie swojego życia Patryk Vega odnalazł Boga. Problem w tym, że w Niewidzialnej wojnie nie do końca potrafił połączyć wątek obsesyjnego dążenia do realizacji marzenia o wielkiej karierze, która przyniosła mu ogromny majątek, a całkowitą odmianą, objawiającą się zarówno zmianami mentalnymi, jak i cielesnymi.

Komentarze
25
sc
Gramowicz
17/10/2022 01:52

Panowie, weźcie swoje zabawki na priv.

Usunięty
Gramowicz
12/10/2022 12:25
TobiAlex napisał:

Zapytaj sie profesora Miodka. On ma wytlumaczone, dlaczego akurat takie stwierdzenie jest poprawne

No to sam wytłumacz albo daj jakieś źródło.

TobiAlex
Gramowicz
12/10/2022 12:23
Bruce napisał:

Słowo "bynajmniej" nigdy nie potwierdza. Ono zaprzecza. tak więc jak zaprzeczenie może cokolwiek potwierdzić?

TobiAlex napisał:

Widzisz drogie dziecko. Gdybys byl taki madry to wiedzialbys, ze napisalem to specjalnie, bo 70% Polakow nie potrafi uzywac slowa bynajmniej. Ale tak czy siak nawet tu wpadles w polapke, bo akurat to stwierdzenie jest w 100% poprawne i potwierdza stwierdzenie przed przecinkiem

Zapytaj sie profesora Miodka. On ma wytlumaczone, dlaczego akurat takie stwierdzenie jest poprawne




Trwa Wczytywanie