Recenzja filmu Batman (2022). Nowe otwarcie

Radosław Krajewski
2022/03/04 20:40
2
0

Kino superbohaterskie już nigdy nie będzie takie samo. Oceniamy najnowszy film o Mrocznym Rycerzu.

Najlepszy detektyw świata

Na nowy film o Batmanie musieliśmy czekać długie dziesięć lat. W czasach boomu na kino superbohaterskie, tak długa przerwa wydaje się to wiecznością, tym bardziej dla jednej z najpopularniejszych postaci komiksowych w historii. Ale najwidoczniej tak musiało być, że w drodze do najnowszych przygód Mrocznego Rycerza, bohater musiał swoje przecierpieć w porzuconym przez Warner Bros. uniwersum Zacka Snyder. Ale było minęło, nie ma co rozpamiętywać, tym bardziej że pokłosiem tamtych wydarzeń jest zupełnie nowa, oddzielona od głównej superbohaterskiej serii DC Comics produkcja, która bez wątpienia rozpoczyna tworzenie swojego własnego świata skupionego wokół Batmana. I to w jakim stylu… co nie oznacza, że nie mogło być jeszcze lepiej.Najlepszy detektyw świata, Recenzja filmu Batman (2022). Nowe otwarcieW noc Halloween ginie burmistrz miasta Gotham. Na miejsce zbrodni przybywa Batman (Robert Pattinson), do którego zaadresowany jest list od tajemniczego mordercy. Mściciel jeszcze nie wie, że rozpoczęła się gra z psychopatycznym zabójcą, który chce oczyścić ulice ze skorumpowanych państwowych urzędników. Niedługo później pojawiają się kolejne ofiary, a Bruce’owi Wayne’owi w złapaniu przestępcy pomaga porucznik Jim Gordon (Jeffrey Wright) oraz Selina Kyle (Zoë Kravitz), młoda kobieta, pochodząca z przestępczego świata. Batman musi odkryć, dlaczego cała intryga powiązana jest z mafijnym bossem Carminem Falconem (John Turturro), oraz jego prawą ręką Oswaldem Cobblepotem (Colin Farrell). Mroczny Rycerz musi się pośpieszyć i odkryć kolejne łamigłówki pozostawione przez Człowieka-Zagadkę (Paul Dano), zanim będzie za późno.

Batman to pełnokrwisty kryminał z elementami noir. Od dawna marzył mi się gatunkowy film w kinie superbohaterskim i dopiero DC Comics spełniło moje prośby. Zapomnijcie więc o kolejnym identycznie wyglądającym blockbusterze, odtwórczym kinie superbohaterskim, czy też tej samej, ale opowiedzianej z trochę innej perspektywie historii o Batmanie. Obraz Matta Reeves wymyka się ramom ustanowionym przez licznych poprzedników, zarówno z „czerwonej”, jak i „niebieskiej” strony, proponując zupełnie nowe otwarcie dla filmów z komiksowymi bohaterami.

GramTV przedstawia:

Od samego początku jesteśmy wrzuceni w brutalny i mroczny świat Gotham, bez kolejnej zbędnej retrospekcji ze śmiercią Marthy i Thomasa Wayne’ów oraz narodzinami Batmana. Można by nawet uznać, że film jest kontynuacją, w której doskonale znamy już głównego bohatera i ten świat. Nic jednak bardziej mylnego, bo Matt Reeves wyraźnie zainspirował się twórczością Davida Finchera, w szczególności Siedem i Zodiakiem, rozpoczynając film od brutalnego morderstwa, aby szybko przejść do pary głównych detektywów, którzy mają rozwikłać zagadkę.

Ścisła współpraca Batmana z Gordonem nadaje całej produkcji kryminalnego tonu, posuwając film skrupulatnie do przodu. Ich relacja jest czysto zawodowo, a policjanta można by uznać zaledwie za narzędzie dla głównego bohatera. I zdecydowanie coś w tym jest, ale Batman czerpie również inspiracje z kino noir, nie tylko wykorzystując charakterystyczną stylistykę, ale również figurę cierpiącego, wewnętrznie skonfliktowanego bohatera, który musi przezwyciężyć swoje słabości, inaczej jego opieszałość doprowadzi do tragedii.Nie zabrakło oczywiście femme fatale, czyli Kobiety-Kot, która zamiast prezentować akrobatyczne sztuczki, owija sobie głównego bohatera wokół palca. Jednak dla twórców to właśnie ta postać okazała się najbardziej problematyczna. Z jednej strony to bohaterka mocno niejednoznaczna, która nie ma oporów przed kradzieżą, ale z drugiej na siłę próbowano z niej zrobić drugą protagonistkę, przez co scenariuszowo ta postać nie działa jak należy. A już w szczególności jej romans z Batmanem, który wyraźnie został stworzony na siłę i między postaciami brakuje jakiejkolwiek chemii. Wszystkie czułości są mechaniczne, jakby twórcy zapomnęli choć na chwilę zdjąć z obu postaci maski groźnych obrońców Gotham.

Komentarze
2
Karanthir666
Gramowicz
05/03/2022 16:04

Z minusami zgodzę się jedynie z Kobietą-Kot. Co do samego Batmana, to w tym filmie jest detektywem, a nie maszyną do walki, więc nie ma sensu go porównywać do innych wersji. Co reżyser to inna wizja. A zakończenie? To po prostu zapowiedź kolejnych części. No i to jest film o Batmanie, a nie Brucie Waynie. Mi się ten zabieg podobał. W tym filmie musiał po prostu dojrzeć do bycia Batmanem, żeby potem się stać Brucem jakiego znamy.

Spar1988
Gramowicz
04/03/2022 23:14

minus "za długi" Nie każdy lubi wpaść do kina na 80minut z napisami jak modne było to kilka lat temu. Recenzja jest beznadziejna, za długa. Pozdrawiam