Recenzja drugiego sezonu The Office PL. Kropliczanka na trudne czasy

Radosław Krajewski
2022/11/03 10:00
1
1

Nowy sezon polskiego The Office debiutuje już na dniach. Sprawdzamy, czy warto wrócić do szalonego biura w Siedlcach.

Jaki kraj, takie Biuro

Oryginalny brytyjski The Office doczekał się wielu lokalnych wersji, a najbardziej znaną z nich jest amerykańska, będącą jednym z najlepszych seriali komediowych wszech czasów. Dlatego trudno było spodziewać się huraoptymistycznych reakcji polskich widzów na wieść, że powstaje nasza rodzima wersja kultowego serialu. Pierwszy sezon daleki był od katastrofy, którą niektórzy wieścili, co więcej dodając do doskonale znanych elementów nasze polskie motywy, dzięki którym udało się uniknąć prostego kopiowania. Z nadzieją wypatrywałem drugiego sezonu, aby sprawdzić, czy twórcy wyciągnęli odpowiednie wnioski i dostarczyli jeszcze lepszą produkcję. Okazuje się, że tak i nowe odcinki bawią jeszcze bardziej, niż poprzednie.

Jaki kraj, takie Biuro, Recenzja drugiego sezonu The Office PL. Kropliczanka na trudne czasy

Drugi sezon całkowicie zrywa z jakimikolwiek oczekiwaniami, że będzie to prosta kopia amerykańskiej wersji. Widzowie otrzymali dwanaście odcinków pierwszego sezonu, aby przyzwyczaić się, że Michał Holc to nie tania podróba Michaela Scotta, a Darkowi daleko do Dwighta. I bardzo dobrze, że twórcy nie przekreślili tego, co wypracowali w poprzednich odcinkach, jeszcze bardziej zagłębiając się w przerysowane charaktery i osobowości swoich bohaterów. Rodzi to kolejne absurdalne sytuacje w siedleckim biurze Kropliczanki, które nie jest zwykłym, nudnym korporacyjnym miejscem pracy.

GramTV przedstawia:

Tym razem twórcy nieco złagodzili swój humor, wyśmiewając różne postawy i konkretne przywary, nie celując już we wszystko i wszystkich. Może i jest przez to mniej kontrowersyjnie, ale przy tym żarty trafiają celniej. Mimo to w drugim sezonie podejmowane są poważne tematy, począwszy od niepełnosprawności, przez oglądanie pornografii w pracy, po podopiecznych z domu dziecka czy wątek LGBT. Podobnie jak w pierwszej serii, tym razem również każdy odcinek ma swój motyw przewodni, którego twórcy w humorystyczny sposób wypunktowują, pokazując kontekst i społeczny przekrój opinii w krzywym zwierciadle. Ponownie działa to z mieszanym skutkiem i raz jest lepiej, a raz gorzej, ale podjęte tematy przedstawione są w mniej polaryzujący sposób, dzięki któremu twórcy mogli popuścić hamulce i bardziej skupić się na warstwie komediowej, urozmaicając swój repertuar żartów.

Główną gwiazdą wciąż pozostaje Michał Holc, który już dawno utracił resztki szacunku swoich pracowników, doprowadzając do często koszmarnych w skutkach sytuacji. Zawsze jednak potrafi z nich wybrnąć, co czyni go jednocześnie najgorszym i najlepszym szefem, z którym nie sposób się nudzić. Najlepsze w tej postaci jest to, że Piotr Polak nic nie stracił ze swojego uroku i wciąż bezbłędnie wciela się w Michała.

Komentarze
1
bartheze
Gramowicz
10/11/2022 16:03

Zastanawiam się czy autor na pewno oglądał ten sam serial. 

- trafne ujęcie poruszanych tematów? błagam...

- Michał Holc jest strasznie cringe'owy. To nie jest pójście po bandzie to jest po prostu żałosny człowiek, którego każdy chciałby uniknąć. Ostatnie 2 odcinki stające się raczej komediodramatem z naciskiem na dramat (zarówno klimatem jak i wykonaniem) powodują, że wybuch Patrycji jest tym co każdy chce zrobić (ale nie w serialu komediowym w takiej formie) przy czym zakończenie sezonu jest tak nienaturalne, że raczej nie ma widza, który by do niego dołączył.

- seria żyła żartami sytuacyjnymi. Tu prawie to nie istnieje. 

Dobrze, że to nie jest pierwszy sezon, bo byłby ostatnim. 

3 i 9 odcinek top, dwa ostatnie i pierwszy do wymazania, reszta dla zabicia czasu.